18 grudnia ubiegłego roku miało miejsce teoretycznie jedno z najważniejszych posiedzeń Rady Miejskiej w roku 2012 r., podczas którego głosami PiS, SLD, SPP podjęła uchwałę budżetową na 2013 r.
oraz bezpośrednio korespondującą z nią uchwałę w o wieloletniej prognozie finansowej, która rzutuje bezpośrednio na rozwój, a właściwie wydatkową bryndzę w tym roku.
Rok 2013 r. dla większości samorządów będzie rokiem bardzo trudnym, spowolnienia spowodowanego kryzysem i oczekiwania na kolejną perspektywą unijną 2014-2020 i wypadałoby mieć na ten rok plan B, który pozwoliłby złagodzić jego skutki, by iść małymi krokami do przodu. Po analizie budżetu na rok 2013 widać jednak jedynie zastój oraz wszechobecne cięcia.
Oczywistym jest niestety, że burmistrz, który wykonywać będzie tę uchwałę, zdobywca Himalajów hipokryzji, który ?wiele razy apelował o konstruktywną dyskusje nad sprawami miasta" nie uczestniczył w niej i nie był obecny, ani podczas wstępnej dyskusji nad tym dokumentem, ani w czasie jego uchwalania.
Przypomnę fragmenty stanowiska klubu radnych PO, które przedstawiłem podczas tej sesji: ?Żeby wydawać trzeba zarabiać" to słowa burmistrza, który tak właśnie tłumaczy w mediach, że nie ma pieniędzy na to czy inne zadanie. Zgodzę się z nim, ale jednocześnie ubolewam, gdyż niestety Wojciech Huczyński kiepsko zarabia pieniądze dla miasta, gdyż wykonanie planu dochodów jest niezadawalające, za to bardzo dobrze idzie mu nabijanie swoich prywatnych kieszeni pieniędzmi podatników i nie wystarcza mu już wysoka burmistrzowska pensyjka (146.434,13 zł), gdyż jednocześnie pobiera dietę w wysokości 20.400 zł jako Przewodniczący Zarządu EKOGOK-u oraz jako osoba prywatna jest członkiem Rady Nadzorczej w Zakładzie Gospodarowania Odpadami sp. z o.o. w Gać (19.992,22 zł) oraz U.W.K. Hydrolew Lewin Brzeski sp. z o.o. (12.000 zł) - dane z oświadczenia majątkowego za 2011 r.
Przykładem niskiego wykonania wpływów dochodowych są niskie wpływy m.in. z tytułu opłaty parkingowej, które na koniec września wykonane zostały na poziomie 37,74% planu wynoszą 351.745,29 zł, zaś roczne wpływy z tego tytułu szacowano pierwotnie na poziomie 932.000,00 zł. Ten ?wielki sukces" burmistrza oraz radnych PiS, SLD, SPP ma też drugie dno, gdyż praktycznie zamarł handel i usługi w centrum o czym świadczą puste lokale i upadek wielu lokalnych przedsiębiorców, co z kolei bezpośrednio przekłada się na mniejsze wpływy z podatku dochodowego.
Kolejną dochodową porażką jest niskie wykonanie dochodów z opłat za przedszkola na poziomie 43%, którego przyczyną było m.in. niepobieranie przez okres 2 miesięcy opłat z tego tytułu, co przełożyło się na straty budżetowe na poziomie setek tysięcy złotych. Nie można również nie wspomnieć o nieskutecznej windykacji, m.in. w Zarządzie Nieruchomości Miejskich, na którym to temacie NIK nie pozostawił suchej nitki, wskazując na wieloletnie zaniechania i można tak wymieniać dalej, wskazując, że pieniędzy w budżecie brakuje coraz więcej, a przecież w czasie kryzysu o nie szczególnie trudno.
Sprzedawać za bezcen Rada na szczęście się nie godzi- vide kilkukrotna już propozycja burmistrza sprzedaży działki przy ul. Mossora obok szpitala, która nie zyskała aprobaty radnych, pomimo tego w budżecie na 2013 r. nie wiedzieć czemu uwzględniono wpływy z jej sprzedaży. Przed projektem budżetu przedstawiono nam założenia, w oparciu o które konstruowany miał być budżet przewidujące m.in. prywatyzację MZMK, które jak widać nijak się mają do jego projektu, gdyż nie zarezerwowano w nim środków niezbędnych na rozpoczęcie procedury prywatyzacji, która w efekcie rodziłby dodatkowe wpływy budżetowe, to pomimo, iż ten pomysł zyskał aprobatę z naszej strony.
Mając powyższe na uwadze oraz doświadczenia z lat ubiegłych, gdzie wiele planowano i na tym się niestety kończyło, obawiamy się, iż dochody zarówno bieżące, jak i majątkowe nie zostaną zrealizowane, przez co z budżetu ?wyleci" część zaplanowanych zadań inwestycyjnych, których tegoroczny katalog mieści się na kartce A4.
Nasz klub złożył wnioski do budżetu, ale po jego analizie, zauważyliśmy, że po prostu brakuje w nim pieniędzy i w naszej ocenie nie ma sensu przesuwać ich między zadaniami, gdyż w 2013 r. realizowany jest plan minimum i wszystkie mają priorytetowy charakter.
Przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak u burmistrza wizji rozwoju miasta i ewidentnie złe decyzje inwestycyjne, podejmowane na tej sali w latach ubiegłych, które właśnie w 2013 r. doprowadziły do kredytowej czkawki, która kosztować nas będzie w tym roku ponad 3.378.000 zł podczas, gdy na wszystkie tegoroczne inwestycje wydamy, o ile wpływy majątkowe zostaną osiągnięte, a już dziś możemy w to wątpić 4.629.000 zł.
Podczas prac nad budżetem padła propozycja radnych PiS i SLD, SPP, aby zrezygnować z ujętej w budżecie budowy drogi wewnętrznej ul. Tęczowej przy nowo wybudowanych domkach za 1.000.000 zł i realizacji w to miejsce innych inwestycji, m.in. parkingu przy ul. Słowiańskiej, plenerowej siłowni na stadionie, remontu placu manewrowego przy ul. Piastowskiej.
Pomimo, iż niektóre z tych inwestycji zawarte były w naszych wnioskach budżetowych, nasz klub nie poparł proponowanych zmian, gdyż uznaliśmy, że rezygnacja z tej inwestycji to bardzo zły sygnał dla potencjalnych inwestorów, o których przecież usilnie zabiegamy, starając się sprzedać działki m.in. przy ul. Lompy.
To nie może odbywać się w ten sposób, że sprzedajemy działki budowlane, zobowiązując się do stworzenia odpowiedniej infrastruktury, zgarniamy za to kasę, którą ?przejadamy", a zamiast wypełnić zobowiązania miasta, to umywamy ręce wskazując, że są ważniejsze zadania. Jeżeli sprzedaliśmy działki zobowiązując się do budowy drogi, to powinniśmy bezwzględnie zrealizować to zadanie, a tak ?podcinamy sami gałąź na której siedzimy i spadamy z hukiem". Widząc taką metodologię działania potencjalni inwestorzy rezygnują z nabycia działki i wybierają ościenne gminy, np. Skarbimierz.
Ten budżet to porażka burmistrza dezertera i jego 10 letniej polityki, która doprowadziła nasze miasto do stagnacji i zastoju, z którym mamy dziś do czynienia.
Nie zamierzamy się pod tym podpisywać, my chcemy, aby nasze miasto się rozwijało, a nie zwijało, co ma obecnie miejsce. Robienie dobrej miny do złej gry, czyli stanie w miejscu, cofanie się - nas nie interesuje. Jeśli pozostali Państwo radni chcecie iść dalej z burmistrzem tą drogą, to idźcie, my nie pójdziemy z Wami, bo to droga do nikąd. Szkoda tylko, że konsekwencje Państwa decyzji poniosą mieszkańcy.
Jacek Niesłuchowski
przewodniczący klubu radnych
Platformy Obywatelskiej