sobota, 04 maja 2024
krzysztof puszczewiczW ramach wolnej trybuny przedstawiamy refleksje radnego Krzysztofa Puszczewicza wiążące się z działalnością samorządową na szczeblu powiatu z naciskiem na nieprawidłowości i mankamenty, jakie radny dostrzega w pracach Rady i samego starosty.

 

Maciej - Niewielki Błąd

?Tam gdzie się pracuje, tam czasem popełnia się niewielkie błędy". W taki sposób Starosta Stefański skomentował medialne doniesienia o swoich kolejnych wpadkach. Choć trudno nie przyznać stwierdzeniu Starosty racji, zapomina on jednak, iż z popełnionych błędów należy wyciągać wnioski. Przez ostatnie dwa lata, mamy wątpliwą przyjemność być świadkami licznych wpadek Starosty. Jedynie tytułem przykładu przypomnę niektóre: zarzuty prokuratorskie dla pracowników Starostwa (sprawa dot. nieprawidłowości w związku z organizowanymi przetargami - śledztwo ciągle w toku), aresztowanie zastępcy naczelnika Wydziału Budownictwa, nieodpłatny wynajem na rzecz Starosty sali bankietowej, a ostatnio brak przedstawienia radnym przez Zarząd Powiatu sprawozdania finansowego za 2011 rok. Pisałem o tym wcześniej w artykule ?Bylejakość (...)" (patrz: Gazeta Brzeska nr 18 z dn. 26.09.2012r., portal http://brzeg.com.pl  oraz  http://puszczewicz.platforma.org).

Po wielu wpadkach, zwłaszcza takich jak opisane powyżej, mądry zwierzchnik powinien wyciągać wnioski. Niestety, Starosta pomimo bardzo wysokiej samooceny, od wielu miesięcy nie jest do tego zdolny. Zamiast tego, Starosta nieustannie gmatwa sprawy (których jest czarnym bohaterem), wprowadzając w błąd nie tylko opinię publiczną, ale także organy administracji publicznej. Obserwując Starostę oraz innych bliskich jemu radnych m.in. w osobie Przewodniczącego Rady Powiatu - Henryka Mazurkiewicza dostrzegam, iż dla nich, zgodność podejmowanych działań z prawem, transparentność oraz przejrzystość finansów publicznych schodzą na plan dalszy. Nie sposób nie odnieść w tym względzie wrażenia, iż zamiast tego, liczą się jedynie partykularne interesy oraz przychylność radnych, którzy w zamian za szeroko rozumianą łaskawość władzy, we właściwym momencie podnoszą rękę do góry.

Tak wyglądała również ostatnia sesja Rady Powiatu Brzeskiego, która odbyła się w dniu 27 września 2012 roku. Mianowicie, podczas sesji Starosta oraz ulegli jemu radni koalicji kolesiowo-stołkowej, wbrew zdecydowanemu stanowisku radnych opozycyjnych, nie poddali swojej rozwadze, ewentualnej możliwości skorygowania uchwał, które zgodnie z orzeczeniem Regionalnej Izby Obrachunkowej zostały podjęte z naruszeniem przepisów prawa. Zamiast tego, Starosta, Przewodniczący Rady Powiatu oraz pozostali ?koalicyjni" radni zastanawiali się, jak załatwić nagłośnioną medialnie sprawę, aby Zarząd Powiatu mógł wyjść z tej sytuacji z twarzą.

W tym względzie, radny B. Będkowski (wiceprzewodniczący Rady Powiatu) wprost sugerował, że tutaj nie chodzi o skorygowanie bezprawnie podjętej uchwały, lecz chodzi po prostu o załatwienie problemu Zarządu Powiatu. Dokładniej należy wykombinować - ?żeby uchwały były ważne i jak załatwić, żeby Powiat wyszedł z twarzą i my też z tego bałaganu!" (sic!). Niestety, radnemu wtórował Przewodniczący Rady Powiatu Brzeskiego - Henryk Mazurkiewicz. Cel był jeden, tj. takie zagmatwanie sprawy, by radni nie wiedzieli, nad czym tak do końca debatują.

Przypomnę tylko, że Zarząd Powiatu (z nieznanych nam powodów) przy udzielaniu absolutorium nie przedstawił Radzie Powiatu wymaganego przepisami sprawozdania finansowego Powiatu. Mało tego - przedstawiciel Zarządu Powiatu udzielając wyjaśnień przed Regionalną Izbą Obrachunkową, podtrzymując wyjaśnienia Zarządu Powiatu, dodatkowo wprowadził ją, delikatnie mówiąc, w błąd. Starosta - Maciej Stefański wykazał się przy tym kompletną niewiedzą, brakiem znajomości podstawowych przepisów, stwierdzając, że dwa dokumenty są zawarte w jednym. Nie wiem, ale Staroście chodziło chyba o taki, bo ja wiem - dwupak (promocja), jak w reklamie o szamponie - dwa w jednym przeciwko łupieżowi. Śmieszy i rozczarowuje taki ?profesjonalizm" Starosty Stefańskiego. Starosty, którego szczytem merytorycznej polemiki z opozycją jest szczera zazdrość o pobierane przez radnych emerytury.

Moim zdaniem, gwarantem praw realizowanych przez radnych podczas sesji, powinien być Przewodniczący Rady Powiatu, który kieruje jej pracami. Niestety, trudno nie odnieść wrażenia, iż Przewodniczący Rady Powiatu Brzeskiego - Henryk Mazurkiewicz od dłuższego już czasu stoi na straży przede wszystkim interesów Starosty. W tym względzie, Przewodniczący podczas sesji wybiórczo przedstawia Radnym fakty i dokumenty z pism kierowanych do Radnych Powiatu. W jakim celu Przewodniczący Henryk Mazurkiewicz tak postępuje? Czy tak ma wyglądać nadzór nad Zarządem Powiatu? A może zdaniem Przewodniczącego Henryka Mazurkiewicza nadzór jest w ogóle niepotrzebny?

Od pół roku dopominałem się o wgląd do dokumentów inwentaryzacyjnych Starostwa. Ten ważny dokument pozwala między innymi określić majątek, jakim dysponuje i zarządza Starosta Maciej Stefański. Kilka razy pisałem w tej sprawie interpelacje. Dotarłem do niektórych dokumentów, częściowo opisujących stan zarządzania naszym wspólnym majątkiem i wcale się nie dziwię, dlaczego Maciej Stefański, nie  chce tych informacji ujawniać publicznie. Może to świadczyć o tym, że tym majątkiem nikt nie zarządza i nikt o niego nie dba.

Z kartki papieru zatytułowanej ?Sprawozdania końcowe przewodniczącego Komisji Inwentaryzacyjnej" z 2011 roku wynika, że w Starostwie Powiatowym w Brzegu:

Nie przestrzegano instrukcji obiegu dokumentów oraz zasad prawidłowego oznakowywania majątku Starostwa;

Komisja Likwidacyjna nie wywiązywała się z nałożonych na nią obowiązków;

Pomimo złożenia oświadczenia przez osoby odpowiedzialne ?iż wszystkie składniki zostały spisane" w trakcie wyjaśnień okazało się, że nie ujawniono wszystkich składników;

Był brak jasnego określenia odpowiedzialności za mienie w Starostwie;

Nie oznakowywano środków trwałych i sprzętu komputerowego w sposób trwały, a zakupiony środek trwały nie oznaczano trwale;

Nie przeprowadzano na bieżąco likwidacji zbędnych i zużytych środków trwałych;

Nie kwitowano odbioru sprzętu i innego wyposażenia, z którego korzystano;

W ogóle nie było wyznaczonej personalnie osoby, która odpowiadałaby za rozdysponowanie tego sprzętu.

W trakcie prowadzenia inwentaryzacji Komisja stwierdziła ponadto, że w arkuszach spisowych w ogóle nie ujęto części majątku Starostwa! Prawdopodobnie dopiero na moje kolejne zapytanie o majątek Starostwa w Brzegu Komisja dokonała spisu uzupełniającego za 2011 rok w dniach 21.05 - 25.06. 2012r.

Wynikający z przedstawionych powyżej ustaleń styl zarządzania majątkiem w Starostwie, a w zasadzie jego brak, pozwala na przykład: na łatwą podmianę lub zamianę zakupionych sprzętów, przedwczesną likwidację lub wyniesienie sprzętów lub innego majątku bez czyjejkolwiek zgody czy wiedzy z budynków Starostwa, zbędnym wydawaniem pieniędzy na naprawy lub eksploatację, a więc krótko mówiąc na manipulacje majątkiem.

Ile jeszcze ?niewielkich błędów" musi popełnić Zarząd Powiatu, w tym Starosta Maciej Stefański, aby zacząć z nich wyciągać wnioski? Upór Starosty, właściwy dla osoby o imieniu Jarosław, nie daje nadziei na szybkie zmiany w tym względzie. Dziś Starosta ma pretensje, że radni realizują przewidziane przepisami prawa kompetencje, zadają pytania, formułują interpelacje. Jutro, Starosta może mieć pretensje, że radni w ogóle są. Taki tok rozumowania, to moim zdaniem kolejny ?NIE-WIELKI BŁĄD" Starosty, jak każdy zresztą, który popełnia.

Krzysztof Puszczewicz
Radny Powiatu Brzeskiego

http://puszczewicz.platforma.org

wolna trybuna