niedziela, 24 listopada 2024
k.puszczewicz2W ramach wolnej trybuny przedstawiamy materiał nadesłany przez radnego Krzysztofa Puszczewicza - wiążący się z działalnością samorządową powiatu brzeskiego.


Kolejny rok z rzędu Przewodniczący Zarządu Powiatu podpisuje się pod projektem uchwały, w której stratę wykazaną w sprawozdaniu finansowym BCM za dany rok (w 2011 w wysokości 2.790.473,96 złotych) proponuje pokryć z przyszłych zysków. Przy tak zarządzanym szpitalu zysków nie ma od wielu lat, trudno również sądzić, aby miały się one pojawić w przyszłości. Strata pogłębia się z roku na rok (na koniec 2011r. zgodnie z przedstawioną biegłych rewidentów - 5.585.309,70 złotych), a płynności finansowej nie ma już od dłuższego czasu. Proponowanie zatem podjęcia kolejnej uchwały o pokryciu straty z przyszłych zysków, jest niczym innym, jak oszukiwaniem samego siebie. W tym zakresie nie jest to bowiem nawet kreatywna księgowość.

Szkoda, że Rada jako podmiot sprawujący nadzór i kontrolę nad szpitalem, a w szczególności jego gospodarki finansowej, poprzez niezatwierdzenie sprawozdania finansowego BCM za rok 2011, nie dała sygnału Zarządowi Powiatu i Dyrekcji Szpitala o konieczności przyspieszenia podjęcia pilnie potrzebnych czynności restrukturyzacyjnych, zmierzających do poprawienia wyniku w 2012 roku. W tym zakresie, postępujący regres finansowy BCM (stwierdzony przez biegłych rewidentów) powinien był stanowić główną przesłankę do podjęcia przez organy statutowe BCM, czyli Radę Powiatu Brzeskiego odpowiednich działań. Niestety, wydaje się, iż niektórym radnym zabrakło w tym względzie odwagi.

Innej cechy zabrakło za to Staroście Stefańskiemu, który w ostatnim czasie kojarzy się przede wszystkim z opisywanym przez regionalne media, bezpodstawnym wynajmowaniu i bezpłatnym użyczeniu przez niego sali przy ulicy Wyszyńskiego. Nawet w tym temacie w Opolu, Starosta uczestnicząc w Radzie Programowej, zabierał głos wyliczając „złośliwości" różnych mediów kierowane pod jego adresem. No cóż, na pewno nie spotka ich los, taki jak jednej z lokalnych gazet. Oczywiście chodzi o wypowiedzenie umowy „Gazecie Brzeskiej". W tym zakresie, Starosta podczas ostatniej sesji, w odpowiedzi na interpelację potwierdził w istocie, że jednym z powodów zerwania przez niego umowy z Gazetą Brzeską były krytyczne artykuły pod jego adresem. To smutne, że tak „wielki gość" boi się (inaczej bowiem ciężko to wytłumaczyć) niezależnych od władzy mediów, kontrolujących jego działania. Co innego „Panorama". W tym wypadku niekosztownym narzędziem jej „kontroli" są nie własne, lecz publiczne pieniądze.

Na ostatniej sesji „rozpatrywane" były również skargi na działania Starosty. Cudzysłów jest tutaj o tyle zasadny, iż skargi formalnie rozpatrzone nie zostały. W tym bowiem względzie, zauważyć należy, iż organy kolegialne - a takim jest rada powiatu - wyrażają swoje stanowisko w formie uchwały. Dotyczy to również załatwiania skarg. Obowiązek podejmowania przez Radę Powiatu Brzeskiego uchwał w zakresie rozpatrywania skarg wynika również z par. 16 ust. 1 Statutu Powiatu Brzeskiego. Projektów takich uchwał w temacie rozpatrywania skarg nie było, nie tylko na ostatniej sesji Rady Powiatu. Nie ma również takich uchwał w postaci sformalizowanej, wyodrębnionej, pisemnej i zanumerowanej. Tylko Rada jest organem właściwym do rozpatrzenia skargi. Komisja Rewizyjna skargę tylko bada i analizuje, zanim zostanie ona rozpatrzona przez Radę. Rozpatrzenie skargi przez radnych bez profesjonalnego wsparcia, staje się fikcją, ale być może właśnie o to chodzi.

Wracając do skarg na Starostę Stefańskiego. W pierwszej, skarżący zarzucał m.in. brak skutecznego i prawidłowego opracowania i przyjęcia regulaminu konkursu na wicedyrektora BCM, a w drugiej nie zastosowanie przepisów prawa tzw. dyscyplinarnego zwolnienia z art. 52 kodeksu pracy ze względu, jak tłumaczył Starosta na fakt przebywania Leszka P. w areszcie i związany z tym „brak możliwości" doręczenia zwolnienia (vide: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120227/POWIAT05/446564214 ). Trudno zrozumieć, dlaczego część radnych w sprawie wydawałoby się oczywistej nie zauważa oczekiwań społecznych, wyrażających się w napiętnowaniu „afery łapówkowej" w Starostwie. Niestety, taka postawa powoduje, iż mimowolnie radni, a także i Starosta są utożsamiani z osobą Leszka P. Pomimo bowiem głośnych, medialnych wypowiedzi, potępiających początkowo zachowanie Leszka P., tak ze strony radnych, jak i Starosty brakuje zdecydowanych działań, które stanowiłyby wyraz odcięcia się od takiego sposobu postępowania, kliknij TUTAJ

Krzysztof Puszczewicz

wolna trybuna