Wciąż walczymy o drzewa na Wolności. Grupa osób, którym nie obojętny jest los ulicy Wolności nadal walczy o drzewa.
Cały czas zbierane są podpisy, gdyby ktoś chciał złożyć podpis na papierze, to listy wyłożone są m.in. w zakładzie fotograficznym „Tramwaj” na Piastowskiej.
Można też podpisać się internetowo, wystarczy mieć adres mailowy lub konto na facebooku:
https://www.petycjeonline.com/stop_wycince_drzew_w_zielonym_brzegu
W piątek złożyliśmy pismo do marszałka opolskiego, pana Andrzeja Buły. Prosimy o zajęcia się sprawą i sprawdzenie, czy środki na walkę z „niską emisją” są w tym wypadku wydana zgodnie z celem. Po usunięciu wszystkich drzew, które do tej pory częściowo asymilowały zanieczyszczenia, może się okazać, że pyłów będzie na ulicy więcej niż dziś. Te 10 nowych drzewek nie zastąpi dzisiejszych 89. Pozbawiona cienia ulica nie będzie przyciągała do spacerów pieszych i rowerowych. Czy jest nadzieja na aneks do umowy i zmiana projektu? Bo gdy zginą drzewa, to Unia może cofnąć dotację, jako bezcelową. O to prosimy pana marszałka.
Sprawą zajęły się też już media, stowarzyszenie miastoDrzew z Wrocławia, także biuro poselskie.
A my chcemy jeszcze uświadomić mieszkańców sceptycznych naszym działaniom. Nie jesteśmy przeciw remontowi, też chcemy równej jezdni, ale nie kosztem drzew. Urzędnicy mają swoje wizje krajobrazu z betonu, którego nie trzeba pielęgnować, nie trzeba liści zamiatać, itd. Ale zupełnie nie liczą się ze zdaniem społeczeństwa. Nikt z urzędu nie mówi całej prawdy, wciąż podkreślana jest rzekoma konieczność wyrębu drzew pod ścieżkę. To przykre, że media te bajki powtarzają. Jednocześnie przemilcza się fakt, że większość drzew pójdzie pod parkingi. Nikt z urzędu nie odważył się powiedzieć, że liczba miejsc parkingowych spadnie, dzisiaj stoi czasem setka samochodów, po przebudowie miejsc będzie tylko około 67. Gdzie mieszkańcy zostawią ponad 30 samochodów? Tego nikt głośno nie powiedział.
za komitet protestacyjny
Dorota Anna Baum