
Sąd uznał, że nie ma dowodów na to, iż Romuald Nowak współpracował z WSW.
Sąd Okręgowy w Opolu wydał w poniedziałek wyrok: dziennikarze i wydawcy "Kuriera Brzeskiego” mają przeprosić Romualda Nowaka za to, że w swoim artykule nazwali go agentem WSW.
Podczas procesu dziennikarze nie potrafili podać dowodów na to, że Nowak współpracował z wojskowym wywiadem PRL albo użyczał agentom swojego mieszkania przy ul. Szkolnej. On sam przypomina, że w okresie, o którym pisał "Kurier”, czyli w latach osiemdziesiątych, mieszkał tam zaledwie przez kilkanaście miesięcy. Matka Romualda Nowaka (według "Kuriera” też miała współpracować z WSW) wyprowadziła się ze Szkolnej w latach siedemdziesiątych.
Zdanie Nowaka podzielił sąd, zarzucając dziennikarzom naruszenie zasad warsztatu, nierzetelność i niestaranność w dobieraniu dowodów. Sędzia wydająca wyrok zwróciła uwagę, że dziennikarze mają prawo chronić źródła informacji, ale mają też obowiązek wykazywać, że to, co napisali, jest prawdą.
"Kurier” ma zapłacić 5 tysięcy złotych na rzecz Brzeskiego
Stowarzyszenia Chorych na Stwardnienie Rozsiane (Nowak domagał się 25
tys. zł), pokryć koszty postępowania sądowego (ponad półtora tysiąca
złotych), a także zamieścić przeprosiny na swoich łamach. Wyrok nie
jest prawomocny.
Wiktor Krzewicki, wydawca "Kuriera”, zapowiedział, że odwoła się od wyroku sądu.
Więcej w
NTO