Noc Kupały to magiczny wieczór przesilenia letniego, kiedy to dzień staje się najdłuższym w roku. Dawniej w nocy z 21 na 22 czerwca Słowianie obchodzili jedno z najważniejszych dla nich świąt.
?Wianki", czyli o tym, jak świętowano w Brzezinie rozpoczęcie lata...
Wraz z przybyciem religii chrześcijańskiej na ziemie polskie, Kościół wyznaczył w przybliżonym terminie - noc z 23 na 24 czerwca - Wigilię św. Jana. Wedle tradycji dawnych Słowian było to święto wody i ognia, słońca i księżyca, dobrobytu, urodzaju i szczęścia. Tej nocy dozwolone były tańce i swawole, które na co dzień uważane były za naganne. Obchody miały przynieść urodzaj podczas zbiorów, dobrobyt w domostwach.
Bez wątpienia w tej magicznej nocy zawiera się pamięć minionych wieków i jak każdy obyczaj oraz obrządek - korzeniami sięga mroków przeszłości i prapoczątków naszej kultury, dlatego warto podtrzymując tradycje bawić się i przywitać lato z uśmiechem. Radośnie spędzona ?noc świętojańska" według wierzeń ma zapewnić pomyślność zbiorów, dobrą pogodę, obfitość plonów, jak również powodzenie w miłości. Współcześnie Noc Kupały cieszy się coraz większą popularnością. Jest świętowana w wielu dużych polskich miastach, a także w mniejszych miejscowościach takich jak np. Brzezina. Tak naprawdę chodzi w niej o promocję regionu, lokalnego zgromadzenia, a przede wszystkim o integrację mieszkańców i dobrą zabawę w miłym towarzystwie znajomych i sąsiadów. Bo okazji i czasu na wspólne spotkania, rozmowy, w tym zaganianym świecie jest bardzo mało. Na nic nie starcza nam czasu. Uzależniamy się od gadżetów reklamowanych w telewizji. Zamiast spotykać się ze znajomymi, rozmawiamy z nimi przez Internet, czy telefon. Mając to na uwadze panie z Koła Gospodyń Brzezińskich wraz z Sekcja Wędkarzy z Brzeziny zorganizowały 28 czerwca już po raz czwarty obchody ?nocy świętojańskiej". Pomysł ten zrodził się właśnie 4 lat temu, spotkał się z miłym przyjęciem i dużym zainteresowaniem, dlatego wpisał się w stały kalendarz imprez.
Jak co roku zabawa rozpoczęła się późnym popołudniem wraz z zachodem słońca, przygotowano ogromne ognisko, stoisko z jadłem i napojami. I choć na początku pogoda nie sprzyjała, to wkrótce, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wiatr rozwiał burzowe chmury i zrobiło się bardzo ciepło i przyjemnie. W końcu to magiczny wieczór. Organizatorzy i prowadzący imprezę, ubrani byli w dawne stroje, dziewczęta w wianki z kolorowych kwiatów, a wszystko odbyło się w plenerze, nad wodą tak jak i przed wiekami, pod rozgwieżdżonym, czerwcowym niebem, przy dźwiękach czarownej muzyki.
Dla uczestników imprezy małych i tych dużych przygotowano wiele atrakcji. Zorganizowano wiele konkursów, a pierwszym z nich to konkurs na ?najpiękniejszy wianek". Rusałkowe jury w składzie: Ola Wendlińska, Ola Omasta, Gosia Pańkiewicz, Ania Kuchta i Natalia Jaszczur miało nie lada kłopot, bo wszystkie wianki były piękne i niepowtarzalne, wykonane z ruty, różyczek, chabrów, rumianków i innych kwiatów polnych oraz ogrodowych. Ostatecznie I miejsce zajęła Nicola Nowakowska, II miejsce zajął wianek Kacpra Rupy, III miejsce otrzymała Maja Sajdak, a wianek Małgosi Sowierszenko wyróżnienie. Wszyscy otrzymali w nagrodę słodkości i drobne podarunki. Następnie przypomniano, iż niezwykle ważnym zwyczajem podczas trwania Nocy Kupały jest szukanie kwiatu paproci ? znaku szczęścia, mądrości oraz zdolności widzenia wszystkich skarbów ukrytych w ziemi. Zakwita on raz w roku i bardzo ciężko go znaleźć. Może go odnaleźć tylko osoba dobra, prawa i niewinna, zapewniając sobie w ten sposób szczęście, bogactwo, mądrość oraz możliwość wpływania na uczucia innych. Po przypomnieniu historii kwiatu paproci zaproszono wszystkich chętnych do poszukiwań tej magicznej rośliny. A chętnych nie brakowało. Śmiechu było co niemiara. Szukano pilnie i bacznie wokół stawu. Zwycięzcami w tej dziedzinie okazała się trójka młodych osób: Jaś Rycowski wraz z Olą Krejczy i Moniką Bielecką. Wszyscy uczestnicy imprezy nad stawem mogli posilić się pysznym jadłem z grilla, czy ogniska oraz sałatkami i innymi potrawami przygotowanymi przez panie z Koła Gospodyń Brzezińskich.
Dla wszystkich dzieci zorganizowano zawody na wesoło. Pierwszą konkurencją było przeciąganie liny. W tych zmaganiach po długiej i wyrównanej walce zwycięzcami okazali się chłopcy. Kolejna zabawa zorganizowaną przez Rusałki polegała na wyścigach w workach w trzech kategoriach wiekowych: maluchy, starsze dzieci i młodzież. Najmłodsi brzezinianie świetnie sobie poradzili z tym zadaniem i zostali obdarowani przez organizatorów drobnymi upominkami. Kolejna zabawa poległa na trafieniu ringiem do celu. Dla każdego dziecka panie z Koła Gospodyń Brzezińskich przygotowały niespodziankę: napoje, czekolady, batoniki, cukierki, lizaki, owoce oraz drobne upominki.
Jednak do najpopularniejszych zwyczajów tej nocy należy chyba rzucanie wianków na wodę, to wróżba dla panien i kawalerów, ponieważ dotyczy zamążpójścia i wyczekiwanej miłości. I na ten moment czekano z prawdziwą niecierpliwością. Dopiero późnym wieczorem o wyznaczonym czasie młodzież z wiankami w dłoniach wyruszyła w stronę stawu. Wszystkie własnoręcznie uplecione wianki z brzezińskich kwiatów i ziół zostały wyrzucone do wody. Te, które zostaną wyłowione, zapowiadają szybkie zamążpójście swojej właścicielki.
Tegoroczna noc świętojańska była nocą atrakcji, również dlatego, że można było wybrać się, dzięki uprzejmości p. Bieleckiego, na wycieczkę pontonem po stawie, który na ten wyjątkowy czas, stał się magiczny. Wszystkie obrzędy i wróżby traktowane kiedyś z wielką powagą, dziś stały się tylko wesołą zabawą. Około godziny 20.00 przy rozpalonym ognisku, wesoło strzelających iskierkach, zapachu karkówki, kiełbaski przyszedł czas na zabawę dla starszych mieszkańców Brzeziny. Zabawa była przednia, muzyka skoczna, jedzenie pyszne, najwytrwalsi biesiadowali do samego świtu, tak jak nakazuje zwyczaj nocy świętojańskiej.
Na koniec pragniemy podziękować gościom za tak liczne przybycie oraz wszystkim, którzy okazali dużą pomoc w przygotowaniu i przeprowadzeniu imprezy. Serdeczne podziękowania należą się panu Andrzejowi Sowie z GBP w Skarbimierzu za wsparcie finansowe naszej imprezy. Kolejna taka noc i takie przeżycia za rok... Już dzisiaj zapraszamy w imieniu Koła Gospodyń Brzezińskich i Sekcji Wędkarzy.
Tekst: Joanna Sowierszenko
Foto: Anna Leszczyńska i Joanna Sowierszenko