Na brzeskie ulice niespodziewanie przywędrował śnieg, czy jest on zapowiedzią zbliżających się trzech mędrców czy mroźnego wyżu z Syberii, tego jeszcze nie wiemy.
Rozpieszczeni ciepłą jesienią, z niepokojem i żalem witamy pierwszy porządny śnieg tej zimy.
Spójrzmy, co żegnamy
Jesień 2006 była najcieplejsza od 1779 r. Wiele wskazuje na to, że cały rok 2006 zostanie uznany za jeden z
najcieplejszych w półwieczu. Jesienią na tak nadzwyczaj wysoką średnią całego sezonu zapracowały głównie wrzesień i listopad. Listopad był ekstremalnie ciepły w skali ostatnich 50 lat, ze średnią temperaturą plus 7,6 st. C. (norma dla Polski to 2,8. C).
Także tegoroczny grudzień, z dotychczasową, średnią temperaturą około 4 st. C., zostanie zapewne uznany za
niespotykanie ciepły. W ostatnich 50 latach w Polsce najcieplejszymi zimami były do tej pory zimy 1988/89 i 1989/90.
Wieloletnie analizy wykazują, że najchłodniejsze okresy każdej zimy przypadają na przełom stycznia i lutego.
Czekamy więc na zaprzyjaźniony od lat wyż syberyjski, który jest najczęstszym sprawcą mroźnych zim w Polsce. W końcu jedne ferie trwają, a drugie za pasem.