Michael Schumacher to kolejny celebryta, który niedawno gościł w PE. Euroakcja na temat drogowego e-bezpieczeństwa firmowana jego twarzą wzbudziła ogromne zainteresowanie.
Miałam przyjemność spotkać się z legendarnym kierowcą Formuły 1 dwa tygodnie temu w Strasburgu, gdzie zainaugurował kampanię mającą na celu ograniczenie wypadków samochodowych. Najszybszy kierowca planety tłumaczył jak nowe technologie zastosowane w pojazdach mogą w przyszłości poprawić nasze bezpieczeństwo. Inteligentne systemy kontroli jazdy wg naukowych wyliczeń są w stanie rocznie uratować życie 4 tys. ludzi w Europie i uchronić przez szpitalem i kalectwem kolejnych 100 tys.
Jak wyglądają najnowsze statystyki?
W Europie ginie na drogach prawie 40 tys. obywateli rocznie, poszkodowanych w wypadkach jest ponad 1 mln!
Sam Schumacher twierdzi, że dobry kierowca to ten, który jeździ bezpiecznie i nie popisuje się na drodze... Zapytany nieco złośliwie o „zwykłą" dla niego prędkość (300 km/h) oraz o liczbę wypadków (sporo), zręcznie odciął się mówiąc:
„Mam naprawdę dużo doświadczania i mogę dawać dobre rady". Ma rację. Jako ambasador na rzecz eurobezpieczeństwa na drogach może zdziałać naprawdę wiele.
Nasze samochody co prawda już są dużo bezpieczniejsze niż te produkowane 10-15 lat temu (mają obowiązkowe pasy, poduszki powietrzne, różne opcjonalne systemy ostrzegania: o śliskiej jezdni, przeszkodzie na drodze itd.), ale mogłyby być lepsze. W Parlamencie powstaje właśnie raport o bezpieczeństwie na drogach, którego autorem jest niemiecki deputowany Dieter-Lebrecht Koch (Europejska Partia Ludowa). Także wg niego w poprawie sytuacji mogą pomóc nowoczesne technologie, o ile udałoby się wprowadzić stosowne europrawo (nakazy).
Inteligentne auto musiałoby być wyposażone np. w:
1. Alkoblokady, specjalne czujniki nie pozwalające uruchomić auta pijanemu kierowcy.
2. E-call czujnik, wysyłający automatycznie sygnał o pomoc w razie wypadku.
3. Inteligentny sygnał transportowy, współdziałający z Galileo (Europejskim Systemem Nawigacji), informujący na specjalnych tablicach lub przez radio o korkach na drogach, wypadkach i oczekiwanym czasie przejazdu wybraną trasą.
4. Inteligentny system pomiaru prędkości monitorujący samochód i w przypadku ograniczenia prędkości - dzięki sygnałowi radiowemu - spowalniający jego jazdę.
5. System wyczuwający senność kierowcy, na podstawie analizy zachowania kierujacego alarmujący i informujący w razie potrzeby o potrzebie odpoczynku.
6. System identyfikujący przeszkody na drodze, wspomagający widzenie nocą (nasz samochód zauważy wcześniej od nas niebezpieczeństwo na drodze) itd.
Zanim te nowinki staną się standardem (jak chociażby pasy) - minie trochę czasu. Projekt wzbudza wiele kontrowersji. Pojawiają się pytania: jak dużo może za nas decydować auto, kto „stoi" za tym pomysłem, czy rzeczywiście chodzi o bezpieczeństwo...
Śmierć 40 tys. obywateli rocznie oraz leczenie i utrzymywanie 1 mln poszkodowanych w wypadkach to poza osobistymi tragediami także ogromna strata ekonomiczna dla całej Unii.
Schumacher jako ktoś, komu śmierć zaglądała wiele razy w oczy, wie, o czym mówi. Być może restrykcyjne europrawo kontrolujące samochody szaleńców na naszych drogach rzeczywiście mogłoby uchronić życie tysięcy kierowców, pasażerów, przechodniów? Zobaczymy. Na razie trwa dyskusja.
Z Parlamentu Europejskiego
Lidia Geringer de Oedenberg