Końcowka września to początek jednej z najpiękniejszych por roku w Polsce. Złota jesień zachwyca bogactwem barw, smaków i zapachów, a jednym z jej symboli są jabłka. Pachnące jak wspomnienia z dzieciństwa, soczyste i chrupiące, są ulubionym owocem milionów ludzi na całym świecie.
Jabłka przywędrowały do nas z Azji, a pramatką wszystkich jabłonek jest prawdopodobnie jabłoń z Kazachstanu. Pierwotnie kwaskowate i malutkie owoce, z czasem zaczęły przybierać swój dzisiejszy kształt i smak, a rosnąca wiedza sadowników pozwoliła na tworzenie coraz to nowych odmian. Dziś na całym świecie znajdziemy ich ponad 8 tysięcy!
Zakazany owoc?
Symbol niezgody, owoc pokusy, symbol miłości i pożądania, a także płodności – jabłka od wieków były obecne w wielu wierzeniach, mitologiach i religiach.
W mitologii greckiej pierwszą jabłoń stworzyła bogini ziemi Gaja. Jabłoń ta dawała złote owoce nieśmiertelności i rosła w ogrodzie strzeżonym przez 3 Hesperydy i stugłowego smoka Ladona. Troszkę złośliwa z natury bogini Eris uczyniła z jabłka Hesperyd główną nagrodę dla bogiń Olimpu, pisząc na nim „dla najpiękniejszej”. Zgodnie z wolą Zeusa nagrodę miał przyznać Parys. Wszyscy wiemy, jak wybór greckiego królewicza wpłynął na przyjaźń Hery, Ateny i Afrodyty. Stąd też rumiane i niewinne jabłuszko stało się symbolem niezgody.
Z kolei, dzięki biblijnej przypowieści o Adamie i Ewie, którzy ważyli się zakosztować „zakazanego owocu”, jabłko dzisiaj traktowane jest także jako afrodyzjak. Co ciekawe, w Biblii nie pada słowo „jabłko” a jedynie zwrot „owoc z drzewa poznania”. Na przełomie wieków pojawiały się różne sugestie z tym związane, między innymi jako owoc z drzewa poznania występowała… figa. W roli kuszącego owocu pojawia się też cytryna, winogrona czy owoc granatu. Według chrześcijańskiej legendy, wypukłą chrząstkę na grdyce męskiej tłumaczono tym, że pierwszemu mężczyźnie, czyli Adamowi, miał utkwić w gardle kawałek zakazanego jabłka, stąd popularna nazwa wypukłości – jabłko Adama.
Celtowie nazywali świat pozagrobowy Avalonem, czyli „Wyspą Jabłek”, do której zmarli dostawali się płynąc łodzią. Na Avalonie leżała Równina Szczęścia, na środku której rosła cudowna jabłoń, pokryta zarówno liśćmi, kwiatami, jak i owocami, które dawały życie i młodość. Natomiast w wierzeniach nordyckich złote jabłka Iduny, spożywane przez bogów w Asgardzie zapewniały im wieczną młodość (tak jak nektar i ambrozja w mitologii greckiej).
Natchnienie artystów
Już od czasu renesansu artyści czerpali z kulturowych odniesień do jabłka, chętnie korzystając z tematów mitologicznych.
Jabłko pojawiało się w kulturze i sztuce niemal od początku jej istnienia, jako symbol, ale też po prostu smakowity element martwej natury. Było inspiracją dla niemieckiego malarza Lucasa Cranacha Starszego, który w XV wieku malował pod jabłonią zarówno boginię Wenus, Ewę, jak i Madonnę. U Carla Crivellego Dzieciątko Jezus trzyma w dłoniach wielkie jabłko, u Agnolo Bronzina – małe jabłuszka. Również hiszpański malarz epoki baroku, Francisco de Zurbarán często kładł jabłka w otoczeniu malowanych przez siebie postaci.
Kiedyś i dziś
Na podbój świata jabłka wyruszyły kilka tysięcy lat temu, szturmem zdobywając podniebienia smakoszy. Do Europy przywędrowały za sprawą kupców, podróżujących Jedwabnym Szlakiem, którzy wyrzucając ogryzki, nieświadomie rozsiewali nasiona wzdłuż traktów, coraz dalej w głąb kontynentu.
Według kronik Jana Długosza, uprawa jabłoni w Polsce rozpoczęła się w XII wieku, dzięki Cystersom. Zakonnicy docenili właściwości smakowe i zdrowotne jabłek i sprowadzili je do naszego kraju z Europy Zachodniej. Dzisiejsze sadownictwo w Polsce sięga czasów królowej Bony, a prawie połowa zbiorów pochodzi z grójecczyzny.
Królem polskich jabłek i autorem rewolucji polskiego sadownictwa był zmarły w 2008 roku Szczepan Aleksander Pieniążek, polski sadownik, profesor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, członek i wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, założyciel Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach.
To dzięki niemu Polska jest jabłkowym potentatem i niekwestionowanym liderem w Europie. W 2020 roku byliśmy na pierwszym miejscu w europejskich rankingach. Na drugiej pozycji, daleko za nami uplasowały się Włochy. Również w skali światowej mogliśmy się poszczycić miejscem na podium. Trzecim, ale za to mocnym, tuż za Chinami i Stanami Zjednoczonymi.
Jabłka są głównym polskim owocem eksportowym i stanowią ponad 75 proc. wolumenu eksportu wszystkich owoców.
Powierzchnia sadów jabłoniowych w Polsce jest największa spośród krajów Unii Europejskiej. Udział Polski w całości sadów UE wyniósł 33,1% i był większy od trzech kolejnych państw (Włoch, Rumuni i Francji) razem wziętych.
Najbardziej lubianą, a co za tym idzie najczęściej uprawianą w Polsce odmianą jest Golden, tuż za nim Gala i Idared. Równie chętnie sięgamy po soczyste Jonagoredy i chrupiące Ligole.
Nasze odmiany charakteryzują się bardzo wysoką zdolnością przechowalniczą oraz małą podatnością na choroby, co umożliwia zachowanie odpowiedniej jakości w transporcie i długą wytrzymałość. Jest to niezmiernie ważne w przypadku eksportu w odległe zakątki świata zwłaszcza, że w nadchodzących latach to daleka Azja ma stać się kluczowym rynkiem dla europejskiego eksportu świeżych owoców i warzyw, ze względu na przewidywany wzrost gospodarczy i przyrost naturalny w tych krajach.
Na zdrowie
Jabłka dojrzewają od wczesnego lata do późnej jesieni, a odpowiednio przechowywane zachowują walory smakowe i odżywcze przez wiele miesięcy. Zachwycają bogactwem odmian, różniących się wielkością, kształtem, kolorem, smakiem, zapachem i zastosowaniem.
O walorach zdrowotnych napisano już chyba wszystko, a dietetycy zalecają zjedzenie dwóch jabłek dziennie: rano dla urody, wieczorem dla zdrowia. Pyszne na surowo, a także w ciastach, dżemach, kompotach, pieczone czy duszone, zawsze smakują wspaniale.
Ulubiony owoc większości ludzi na całym świecie doczekał się swojego święta. Właśnie dziś, 28 września przypada Międzynarodowy Dzień Jabłka. Dlatego jedzmy nasze polskie jabłka codziennie. Na zdrowie!