Podczas wizyty w małym sklepie spożywczym w jednej z nadmorskich miejscowości polska turystka była zaskoczona tym, jak wysokie są ceny podstawowych produktów
Bułka pszenna kosztowała tam tyle, co dwie lepszej jakości w Polsce, litr mleka był wyceniony na równowartość trzech polskich złotych, a kilogram pomidorów sięgał niemal dwudziestu złotych. Ceny piwa w butelce dorównywały lokalnej kawie, a za paczkę ciastek należało zapłacić tyle, co za dwa razy większe opakowanie w naszym kraju.
Turyści, przyzwyczajeni do polskich realiów cenowych, często nie zdają sobie sprawy z wpływu sezonowego wzrostu kosztów, podatków czy marż na wyspach i w popularnych kurortach. Choć Chorwacja kusi krystaliczną wodą i klimatem, wakacyjny budżet może zostać mocno nadwyrężony już na pierwszym zakupie w sklepie spożywczym.
Jak sobie radzić? Warto wybierać małe lokalne targi, gdzie warzywa i owoce są zwykle tańsze, lub poszukać dyskontów spoza głównych deptaków. Planowanie posiłków i samodzielne przygotowywanie prostych dań pozwoli ograniczyć wydatki, a poranny zakup świeżych produktów może być jednocześnie okazją do poznania lokalnej społeczności i tradycji kulinarnych.