Galeria Sztuki Współczesnej BCK w Ratuszu zaprasza na wyjątkowy wernisaż w ramach Festiwalu Kultury Argentyńskiej: "Magia Tanga", który odbędzie się 24 czerwca 2011 r., tj. piątek o godz. 21:00, czyli w ramach (prawie) nocnego zwiedzania.
EWA KOWALCZAK
grafika - plakat
„Tango - taniec
barw"
Tematem wystawionych prac
jest taniec. A jeśli taniec, to taniec pełen emocji, pasji,
dynamiki, symbolizujący życiową energię, odradzanie się,
przemianę, modlitwę. Takim tańcem jest tango, które uznawane jest
także za najbardziej tajemniczą i przepełnioną uwodzicielską
intymnością formą ekspresji. Ta ekspresja wyrażona zostaje
kolorem. Mnogość barw na papierze to pewnego rodzaju specyficzna
forma wizualizacji uczuć, które są nieodzownym elementem życia.
Z jednej strony kumulacja
barw, ostra, intrygująca, kontrastowa kolorystyka, przesycenie -
obrazująca żywioł, energię, narodziny, Yang, zestawiona zostaje z
szarością, płowością, rozmyciem, płynnością przenikania,
która z kolei symbolizuje marność, ulotność, stagnację,
przemijanie.
Kolor nie tylko wyraża
emocje. Kolor jest emocją! Jest pretekstem do twórczej zabawy,
polem dla dowolności i wyobraźni.
Rezultat prac, to nie
tylko eksperyment z paletą barw, ale i odważna kompozycja. Można
by rzec unikalna i nietuzinkowa, oparta na stosowaniu wycinków
elementów rysunków, malunków, fotografii,a w rezultacie scalania
ich w jedną, spójną całość. Technika działająca mniej więcej
na zasadzie decoupage (odrywanie, wycinanie elementów i wklejanie
ich na odpowiednio spreparowaną powierzchnię). Metoda obrazowania
konceptualnie nawiązuje do stylu retro, vintage i w takim stylu
jest utrzymana.
Owe prace w subtelny
sposób pozbawione są realności, ziemskiej podstawy, meandrują
między realizmem a fikcją i nie stosuję na siłę jakichkolwiek
prób urealniania obrazu.
Świadomie rezygnuję z
konwencji narzucających styl, sposób i układ „twórczej
wypowiedzi". Staram się nie stosować sztywnych ram, które
zniewalają i hermetyzują obraz, za to chętnie posługuję się
efektami, które z jednej strony utrzymują horyzontalność, a z
drugiej strony pozwalają rozpościerać płaszczyzny, wychodzić
„poza ramy, poza cielesność". To taka konfrontacja świata
materialnego, rzeczywistych przedmiotów z abstrakcyjną
przestrzenią, pozwalająca na elektryzujące zderzenie lub łagodne,
swobodne przenikanie się dwóch światów, ...to metafizyczna
konfrontacja na kartce papieru.
Mimo celowego
wprowadzenia chaosu, który jest świadomym zabiegiem, zachowana
zostaje pewnego rodzaju swoista hierarchia, porządek. Dezintegracja
nabiera głębszego sensu, kiedy dostrzeżemy, że niepasujący do
niczego (jakby się zdawało) wycinek rzeczywistości w połączeniu
z innym elementem, zaczyna tworzyć interesującą całość, a
dezintegracja staje się kolebką narodzin „nowego": nowego
pomysłu, nowej idei, nowej jakości, nowego porządku.
Jak kroki w tańcu, chodź
powtarzalne, za każdym razem mają inny wymiar. Ten wymiar zależy
od tancerzy, którzy kreują swój ruch. Te same kroki, będą innymi
krokami, zależnie od muzyki, otoczenia, nastroju tancerzy oraz ich
stanów emocjonalnych. Dlatego przedmioty (elementy graficzne), czy
zjawiska (kroki w tańcu), nawet z góry uznawane za powtarzalne, są
tak naprawdę niepowtarzalne. Jeżeli występują w różnych
okolicznościach zewnętrznych czy wewnętrznych, stają się
elementem innej, odmiennej rzeczywistości.
Za każdym razem inne
skupienie na przedmiocie, inne jego obrazowanie, odmienna kompozycja
i kolorystyka stają się nośnikiem innych emocji.
Dostrzeganie szczegółów zależy od wrażliwości jednostki i jej
percepcji świata.
Każda praca posiada
swoją duszę i tylko od osoby, która pochyla się nad jej duszą
zależy, co w niej zobaczy.
W kolorze ukryty jest
jedynie symbol.