Wiadomo, że fejk, ale miło popatrzeć. Pozostaje niedosyt, na płycie nie wyryto informacji, co w tym czasie robiła mamusia bliźniaków. Szkoda. - Może prała, gotowała albo wyszywała makatkę o patriotycznej treści? Skojarzenie z Chopinem trafione, bo te chłopiny potrafiły grać: na grzebieniach i w cymbergaja, a wicenadpremier gra do dziś. Na nerwach, czyli wszystkich wkurwia.