Wicerzecznik PiS, niejaki Fogiel (w cywilu czeladnik piekarniczy ze średnim wykształceniem), był pytany w Polsat News, czy Ziobro, mówiąc o "miękiszonach" miał na myśli premiera Mateusza Morawieckiego. Czeladnik bez wahania wyjechał z informacyjnym zakalcem: – Myślę, że ten trop jest błędny, bo nie zgadza się z podstawowymi faktami. I następnie dołożył do chlebowego pieca: – "Miękiszonem" minister Zbigniew Ziobro określał tych, którzy gotowi są godzić się na wszystko, co zaproponują partnerzy, podchodząc nieasertywnie do negocjacji.
Fogiel to wypieczony twardziszon - specjalista od czerstwych rogali propagandowych.