Ukraińscy przyjaciele zadbali o program pobytu i - uwzględniając językowe ułomności gościa - porządek dnia przedstawili za pomocą ?internacjonalistycznego pisma obrazkowego". Wiernym Czytelnikom ujawniam szczegóły ;)
Jak widać - napięte dni przede mną i wypada żyć nadzieją, że nie zostanę opuszczony przez Archanioła Michała - patrona Kijowa, dumnie spoglądającego na Majdan.
Zdjęcia z prywatnego archiwum