sobota, 20 kwietnia 2024

BCM BrzegW grudniu 2014 r. w trakcie uchwalenia budżetu na 2015 rok dla powiatu brzeskiego starosta Maciej Stefański twierdził, że szpital dla niego jest priorytetem. Bez nowego bloku operacyjnego groziłoby mu zamknięcie.

Planował również pieniądze na urządzenie lądowiska dla śmigłowców ratownictwa medycznego, na przygotowanie rozbudowy i termomodernizacji Zakładu Opiekuńczo - Leczniczego, a także na stworzenie cyfrowego systemu informacji medycznej w szpitalu. Jakby tego było mało, obiecywał sfinansowanie deficytu BCM-u w wysokości prawie 780 tys. zł  - CZYTAJ.
Na sesji rady powiatu w dniu 17 września br. dotyczącej przyszłości szpitala potwierdziło się zupełnie coś innego. To o czym opozycja mówiła od dawna, że „okręt flagowy” starosty Stefańskiego, czyli BCM tonie, właściwie już zatonął. Może to sarkazm, ale dowodzący nim trzecią kadencję przedstawiciele brzeskiego PiSu nie poradzili sobie z jego sterowaniem. Zarządzanie i kierowanie szpitalem było niewłaściwe. O tym informowaliśmy społeczeństwo już od 5 lat.
Propozycje restrukturyzacji szpitala, przedstawione na radzie powiatu przez dyrektora Konika i zarząd powiatu to po prostu nieliczenie się z mieszkańcami powiatu i brak zrozumienia ich potrzeb. Nikt nie wziął pod uwagę, że społeczeństwo nie życzy sobie likwidacji szpitala.
Likwidacja oddziałów zabiegowych (położnictwa i ginekologii, chirurgii, ortopedii, laryngologii i SOR) proponowana przez liderów PiS i PSL, to wprowadzanie realnego zagrożenia dla zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców powiatu. Radny powiatu Ryszard Jończyk, były wicestarosta, wprost stwierdził na sesji, że czuje się oszukany przez starostę Stefańskiego.
Dzisiaj już wiadomo, że przywołane wyżej słowa starosty Stefańskiego o budowie bloku operacyjnego, lądowiska, itp. to kolejna nieprawdziwa obietnica, bez pokrycia i jak to określa dzisiejsza młodzież po prostu ściema. Jest to przede wszystkim lekceważenie mieszkańców naszego powiatu.
Zaproponowane przez obecnego dyrektora Konika rozszerzenie oddziału wewnętrznego, ZOL-u, a także stworzenie geriatrii i hospicjum to czytelny sygnał przede wszystkim dla wszystkich młodych ludzi z naszego powiatu o wyprowadzeniu się stąd, bo nie ma tu dla nich przyszłości - skomentował na sesji radny powiatowy Tomasz Komarnicki.
Koalicja PiS - PSL proponuje mieszkańcom powiatu brzeskiego zamiast leczenia pobyt na oddziale geriatrii lub w hospicjum. Z uwagi na fakt, iż nie planuje się w BCM funkcjonowania czterech istotnych oddziałów, w szpitalu nie będzie mógł funkcjonować SOR, a więc mieszkańcy powiatu brzeskiego pozbawieni zostaną w naszym szpitalu możliwości udzielenia im pierwszej pomocy w stanach zagrożenia życia i zdrowia.
Poprzez te działania szpital zmieni się z w całodobową przychodnię, a pierwsza pomoc będzie udzielana w innych jednostkach. Najbliższy więc szpital w województwie opolskim znajdować się będzie w odległości kilkudziesięciu kilometrów. Czy wszyscy chorzy zdążą tam dojechać? Takie propozycje koalicji PiS - PSL stanowią realne zagrożenie dla zdrowia i życia naszych mieszkańców.
Mariusz Baran, ratownik medyczny i kierownik pogotowia w Brzegu ocenia, że takie działanie rozłoży cały system ratownictwa medycznego. „Ten program nie był konsultowany ze środowiskiem medycznym, jest nieprzemyślany i po prostu niebezpieczny dla ludzi!” - dodaje.
Dyrektor BCM Krzysztof Konik przygotował projekt uchwały „w sprawie przyjęcia programu Restrukturyzacji Brzeskiego Centrum Medycznego w Brzegu”. Rada powiatu w myśl obowiązujących przepisów nie posiada w tym zakresie kompetencji i nie mogła podjąć takiej uchwały.
Szpitalem bowiem w myśl ustawy o zakładach opieki zdrowotnej kieruje dyrektor i nie można scedować odpowiedzialności w zarządzaniu i kierowaniu szpitalem na radę powiatu. Radca prawny starostwa nie potrafił udzielić jednoznacznej wykładni. Dodał jedynie, że co najwyżej wojewoda w ramach nadzoru uchyli podjętą uchwałę.
Dwunastu radnych koalicji PiS - PSL czyli: Maciej Stefański, Arletta Kostrzewa, Jan Golonka, Tomasz Róża, Jacek Hargot, Alojzy Witoń, Adam Dziasek, Jan Bort, Jacek Mazurkiewicz, Dariusz Socha, Stanisław Kowalczyk i Klemens Jakubowski - zdecydowało w 100 tysięcznym powiecie o przyszłości funkcjonowania szpitala. Przyjęli program restrukturyzacji lub jak inaczej to nazwano określeniem kierunków zmian. Decyzja o likwidacji ww. oddziałów ma podobną wagę, co odłączenie gminy Skarbimierz od Brzegu w latach 90-tych. Likwidować jest łatwo, a tworzyć już niekoniecznie.
Program oczywiście nie zawierał harmonogramu. Dyrektor Konik informował, że wszystko odbywać się będzie w nieokreślonej przyszłości, bez określenia jakichkolwiek terminów i kosztów. Zdaniem opozycji był on po prostu niewiarygodny.
Opozycja już od dawna twierdziła, że flagowy okręt starosty Stefańskiego nie jest w stanie konkurować z innymi powiatowymi jednostkami. Szkoda, że dopiero dzisiaj zrozumiał to wicestarosta Jan Golonka (PSL) twierdząc na łamach NTO - PRZECZYTAJ: „Musimy konkurować z Nysą, Oławą, Opolem czy Namysłowem i nasz szpital pokazał, że w tej rywalizacji nie wygrywamy (…), dlatego potrzeba poważnych zmian - inaczej nasz powiat będzie się zwijał, bo zamiast na inwestycje, na przykład drogi, będziemy ciągle musieli dawać pieniądze na szpital.”
Czy do tego rzeczywiście musiało dojść? Czy powiat brzeski stać tylko na hospicjum? Czy tylko na takie pomysły stać koalicję PiS - PSL?

 

radni powiatu brzeskiego
Krzysztof Puszczewicz
Jacek Niesłuchowski

 

wolna trybuna