Rekordowo wysoka frekwencja w październikowych wyborach parlamentarnych – wyniosła 74,38% – wywołała wiele dyskusji na temat jej przyczyn i mechanizmów zmotywowania wyborców do udziału w głosowaniu.
Przeprowadzone na zlecenie Fundacji Batorego badania oraz analizy pokazują, że jednym z kluczowych czynników, który wywołał tę mobilizację wyborców, była intensywna, używająca wysoce perswazyjnych argumentów i złożona z wielu elementów „multikampania” profrekwencyjna zorganizowana wysiłkiem wielu organizacji społecznych.
Bezprecedensowa była nie tylko frekwencja w październikowych wyborach parlamentarnych, ale też to, jak bardzo myliła się większość sondaży przewidując frekwencję niższą niż faktyczna o około 7 do 15 p.p.
Przyczyny mobilizacji wyborczej, którą zaobserwowaliśmy w ostatnich tygodniach kampanii, są niewątpliwie złożone. Jednak mówiąc o nich wszystkich respondenci badania zleconego przez Fundację Batorego byli także zdania, że duża liczba kampanii i działań profrekwencyjnych widocznych przede wszystkim w Internecie zbudowała wrażenie, że wybory są bardzo ważne i że wszyscy powinni wziąć w nich udział. Wytworzyła się niejako nowa norma społeczna: „trzeba iść oddać swój głos”, gdyż głos oddany w wyborach naprawdę coś znaczy i może wiele zmienić.
Rzeczywiście, multikampania profrekwencyjna, na którą składało się przynajmniej 27 kampanii prowadzonych przez różne organizacje społeczne, była podczas tej kampanii wyborczej wyjątkowo szeroko zakrojona i intensywna. Ich przebieg szczegółowo analizujemy w raporcie. Badania ilościowe pokazują na przykład, że osoba uprawniona do głosowania zetknęła się średnio co najmniej 13 razy z komunikatem którejś z reklam profrekwencyjnych. Ponad połowa Polek i Polaków zauważyła kampanie profrekwencyjne. Prawie dwie trzecie respondentów jest zdania, że przyczyniły się one do ich decyzji o wzięciu udziału w tegorocznych wyborach.
Deklaracje respondentów na temat momentu podjęcia decyzji o udziale w wyborach pozwalają postawić tezę, że gdyby nie mobilizacja wyborców „na ostatniej prostej” w związku z m.in. kampaniami profrekwencyjnymi, frekwencja wyborcza byłaby o ok. 7 punktów procentowych niższa, czego potencjalnym skutkiem mógł być inny wynik wyborów.
W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy w wyborach samorządowych oraz w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w nadchodzącym 2024 roku, frekwencja będzie równie wysoka jak w wyborach parlamentarnych 2023 roku, można sformułować tezę, że istotny wpływ na chęć Polaków do udziału w kolejnych wyborach będzie miało utrzymanie przez część wyborców świeżo pozyskanego poczucia sprawstwa, wpływu na rzeczywistość. Aby to przekonanie się utrzymało, niezbędne jest wprowadzenie przez nową władzę oczekiwanych przez Polki i Polaków pozytywnych zmian – piszą Aleksandra Jaworska-Surma, Edwin Bendyk i Szymon Gutkowski.
Zachęcamy do lektury całego raportu!
Metodologia analiz i źródła danych
Fundacja Batorego zleciła badania ilościowe i jakościowe, których celem była ocena wpływu reklam profrekwencyjnych na uczestnictwo w wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku. Badanie ilościowe zrealizowano 20.10–3.11.2023 roku na ogólnopolskiej próbie Polaków 18+ (N=1000) metodą CATI (wywiadów telefonicznych) oraz ogólnopolskiej próbie internautów w wieku 18–65 lat (N=1000) metodą CAWI (wywiadów internetowych). Próby zostały połączone, a powstały zbiór został zważony do struktury dorosłej populacji Polski. Dodatkowo, w celu uzyskania lepszych oszacowań (co oznacza rzetelniejsze wyniki) w interesujących nas grupach zrealizowano metodą CAWI 300 wywiadów z kobietami i 300 wywiadów z osobami młodymi (18–29 lat). Łącznie przebadano 2600 Polaków i Polek – i dla tej próby przedstawione są analizy, chyba że jest to inaczej zaznaczone w tekście. Wszystkie zebrane dane zostały zważone ze względu na dane dotyczące głosowania w tegorocznych wyborach, frekwencję ogólną, frekwencję ze względu na wiek i płeć oraz zważone ze względu na preferencje partyjne w wyborach. Szczegółowy wykaz reklam objętych w badaniu znajduje się w raporcie.