piątek, 29 marca 2024

trojkaW trzecim kwartale br. liderem rynku radiowego w Polsce było RMF FM. Najsłabszy wynik w historii badania Radio Track odnotowała Trójka.

– Osiągnięcie przez PR III poziomu słuchalności 3,3 proc. to katastrofa, ale można ją było przewidzieć, śledząc poprzednie badania – mówią eksperci rynku mediów. – Widać, że dotychczasowi słuchacze nie akceptują zmian, jakie zachodzą na tej antenie – dodają.

We wtorek opublikowaliśmy dane za trzeci kwartał br., z których wynika, że Program Trzeci Polskiego Radia notuje rekordowo niskie wyniki. Trójka w rankingu spadła z piątej na ósmą lokatę w zestawieniu, a jej wynik zmniejszył się o 1,3 pkt. proc. – do 3,3 proc.

To największy spadek w rankingu i zdecydowanie najniższy udział stacji w historii badania radio Track (dotychczas najniższy udział Trójka miała w fali czerwiec-sierpień 2020 – wynik stacji wyniósł wówczas 3,9 proc.).

– Katastrofa – komentuje dr Adam Rudawski, prof. Uniwersytetu Szczecińskiego, były prezes Radia Szczecin a obecnie – menedżer mediów. – Program Trzeci już jakiś czas temu zamienił się w miejsce bez dobrej atmosfery, gdzie najważniejsze były informacje, który z prezenterów odchodzi do konkurencji, kto został zwolniony z rozgłośni oraz kto jest nowym dyrektorem. Największą przewagą konkurencyjną anteny byli znani i lubiani dziennikarze. Wszystko to utracono i zniszczono złym sposobem zarządzania – mówi Rudawski.

Nasz rozmówca podkreśla, że rozgłośnia zawsze oscylowała pomiędzy 8 a 12 proc. udziałów w rynku słuchalności i był to bardzo dobry wynik, zważywszy, że grupa wiekowa słuchaczy to przeważnie osoby 40+.

– Problemy jednak rozpoczęły się pięć lat temu, kiedy brak strategii programowej, profesjonalnego zarządzania kontentem oraz brak zrozumienia, co stanowi wartość tego programu, doprowadziło do regularnych spadków. „Osiągnięcie” udziału w słuchalności na poziomie 3,3 proc. to katastrofa, ponieważ wyniki poniżej 5 proc. są obarczone bardzo dużym błędem i trudno jest nawet porównywać ewentualne zmiany w przyszłości. Moim zdaniem w następnej fali udziały Trójki wzrosną do ok. 4 proc., a później spadną do poziom ok. 3 proc. Myślę, że przez pół roku ustabilizują się na tym właśnie poziomie – podsumowuje prof. Rudawski.

– Można oczywiście odrobić te straty, ale moim zdaniem, trzeba byłoby zupełnie zmienić formułę radia i sformatować go od nowa. „Starej” Trójki już nie ma od dnia, kiedy nie tam Wojciecha Mana, Marka Niedźwieckiego, Kuby Strzyczkowskiego, Piotra Kaczkowskiego i innych – dodaje.

 

„Jest miejsce i na RNŚ i na Radio 357”

 

Adam Rudawski nie wierzy jedna w to, że uda się (w starej formule) uzyskać wyniki powyżej 4 proc. udziałów w słuchalności. – Trzeba też pamiętać, co się dzieje z mediami w ogóle. Radio broni się lepiej niż TV, ale już dzisiaj wiemy, że w starej formule nie przetrwa. Cieszę się, że powstały dwa podmioty rynkowe (Radio Nowy Świat i Radio 357) i wbrew opiniom większości uważam, że jest miejsce na dwie takie rozgłośnie – komentuje.

– Musimy dzisiaj inaczej patrzeć na konsumpcję mediów. Pokolenie „Z” (osoby w wieku 19 – 24 lata) sporadycznie słuchają radia on air. Bardzo ciekawa jest formuła patronacka i trzeba wierzyć, że zamieni się kiedyś w kliencki abonament za możliwość słuchania mojej rozgłośni tak jak oglądamy dzisiaj Netflixa. Radio Nowy Świat ma ponad 32 tys. patronów, a Radio 357 9 tys. patronów. Rozgłośnie te powinny się skupić na zaspokajaniu potrzeb swoich donatorów i moim zdaniem tylko dla nich powinni przygotowywać i tylko im udostępniać kontent. Oczywiście walcząc o nowych patronów-słuchaczy. Jeżeli te osoby będą w stanie utrzymać te rozgłośnie to znaczy, że są potrzebne – prognozuje.

 

„Zostali niekorzystający z internetu”

 

Dla medioznawcy, Macieja Myśliwca, słaby wynik Trójki nie jest zaskoczeniem. – Już poprzednie badania pokazywały tendencję spadkową. Jest to oczywiście związane z sytuacją, jaka miała i ma miejsce w rozgłośni przez ostatnie miesiące. Odejście najbardziej znanych i lubianych dziennikarzy, utworzenie radia Nowy Świat, a teraz 357 nie może pozostać bez echa – podsumowuje nasz rozmówca.

Myśliwiec uważa, że ci słuchacze Programu Trzeciego, którzy mogli – czyli mieli kompetencje cyfrowe – poszli już za tymi dziennikarzami, których słuchali. – Można więc powiedzieć, że ci, którzy zostali to osoby nie korzystające z internetu, nieświadomi zmian w trójce lub ich tła, a także ci, którym taka sytuacja się podoba. Nie wróżę jednak stacji dużego wzrostu dzięki pozyskaniu nowych dziennikarzy. Nie mają oni dużych szans zastąpić wieloletnich pracowników, którzy zdobyli ogromną rzeszę sympatyków.

 

„Słuchacze nie akceptują zmian”

 

Rafał Olejniczak (były redaktor naczelny Radia ZET, obecnie niezależny konsultant) mówi nam, że dynamika spadku słuchalności Trójki pokazuje – jego zdaniem – że dotychczasowi słuchacze nie akceptują zmian, jakie zachodzą na antenie. – Jest mi przykro jako słuchaczowi, wychowanemu na marce Trójki i wyobrażam sobie też, jak przykro jest radiowcom, którzy oddawali tej stacji serca. Starej Trójki nie ma i nie będzie. Nie wiem, co musiałoby się stać, żeby Trójka odzyskała zaufanie swoich „starych” słuchaczy. Myślę, że skorzystają oni raczej z nowych ofert, np. RNŚ i Radia 357. A Program Trzeci, jeśli chce istnieć, musi odnaleźć się na nowo, zdefiniować swoją grupę, skonstruować jakąś spójną ofertę programową i znaleźć swoich własnych odbiorców.

Zdaniem naszego rozmówcy – mocne 3 procent mogłyby być niezłą bazą do stworzenia czegoś nowego. – To co prawda „tylko” około jednej dziewiątej słuchalności lidera rynku, czyli RMF, ale „aż” około jednej czwartej drugiej największej stacji – Radia Zet. Z punktu widzenia rynku coś się kończy, a coś innego mogłoby zacząć – podsumowuje Rafał Olejniczak.

W ostatnich tygodniach z Trójką pożegnali się m.in. Patrycjusz Wyżga, Katarzyna Pruchnicka, Tomasz Rożek, Grażyna Dobroń, Roma Leszczyńska, Ola Budka, Kuba Strzyczkowski. Ostatnim (na razie) z odchodzących był Piotr Metz.

Większość z nich będzie tworzyć nową inicjatywę – Radio 357, na którego uruchomienie tydzień temu ogłoszono zbiórkę w serwisie Patronite.pl. We wtorek wieczorem na projekt zebrano ponad 230 tys. złotych.

 

Liderem rynku RMF FM

 

Udział RMF FM pod względem słuchania w okresie od lipca do września 2020 roku w grupie wiekowej 15-75 lat wyniósł 28,5 proc. – wynika z najnowszej fali badania Radio Track Kantar Polska, opracowanej przez portal Wirtualnemedia.pl. Względem analogicznego okresu rok wcześniej udział zwiększył się o 0,2 pkt. proc.

Na drugim miejscu znalazło się Radio ZET z udziałem na poziomie 12,1 proc. (udział tej stacji względem fali lipiec-wrzesień 2020 spadł o 0,2 pkt. proc.). W styczniu br. funkcję dyrektora informacji Radia ZET przejęła Katarzyna Kawka, poprzednio zajmująca takie stanowisko w Antyradiu i Meloradiu (wszystkie stacje należą do Eurozetu). Poprzednią szefową informacji w Radiu ZET była Katarzyna Buszkowska. Od kwietnia ub.r. redaktorem naczelnym stacji jest na stałe Michał Celeda, a dyrektorem muzycznym – Agnieszka Woźniak.

Ostatnią lokatę podium uzupełnia sieć Eska. Jej udział w rynku wyniósł 7,6 proc. (spadek o 0,2 pkt. proc.).

Tuż za podium uplasowała się publiczna Jedynka. Udział stacji spadł o 0,5 pkt. proc. do 5,6 proc.

Duże wzrosty osiągnęły Antyradio, RMF Classic i Meloradio, których wyniki zwiększyły się o 0,3 pkt. proc. (do odpowiednio 2,4 proc., 1,4 proc. i 1,4 proc.).

 

źródło: wirtualnemedia.pl
foto: materiały prasowe

 

logo spm 120

 

Nowiny na pasku