
Początek roku zapamiętamy na długo, mocnym akcentem rozpoczął go orkan Cyryl (Kirył), pustosząc brzeskie parki i dachy. Na koniec roku zmroziła nas informacja o uszczupleniu o ponad 5 mln skarbca miejskiego po wyroku sądu.
Początek roku zapamiętamy na długo, mocnym akcentem rozpoczął go orkan
Cyryl (Kirył), pustosząc brzeskie parki i dachy. Na koniec roku
zmroziła nas informacja o uszczupleniu o ponad 5 mln skarbca miejskiego
po wyroku sądu.
Takie było otwarcie i zamknięcie roku 2007 w życiu brzeskiej społeczności. Cały rok obfitował zaś w wiele intrygujących, często pozytywnych zdarzeń w różnych dziedzinach naszego życia.
W styczniu oprócz
nocy z 18 na 19 i orkanu Cyryl - przypomnijmy sobie
obrazy jego zniszczeń - zapamiętamy także, iż dwóch radnych miejskich połączyło się w
problemach oświadczeń majątkowych z panią prezydent stolicy Hanną G.-W.
Luty dał nam okazję do obejrzenia brzeskiego Rynku przed wydaniem głównym
Wiadomości w TVP1. W tym miesiącu rozpoczęła się niestety seria zachorowań wywołanych
meningokokami.
W marcu internauci z forumbrzeg.pl zorganizowali coś co się zowie
"flash mobem". W historycznym, pierwszym w mieście wydarzeniu brało udział ok. 100 osób i tysiące baniek mydlanych. Dawniej po prostu paliło się i topiło Marzannę.
W marcu trwała walka lekarzy o zdrowie kolejnych mieszkańców miasta zakażonych meningokokami. Nie wszyscy mieli mieli szczęście,
Doroty nie ma już wśród nas....
Kwiecień urodził szansę na przyłączenie sie miasta do ogólnonarodowej gorączki pod nazwą piłkarskie
EURO 2012 w Polsce i Ukrainie. Jak już wiemy z szansy powstały konkretne plany, czekamy na ich realizację.
W tym czasie odbyły się także grupowe szczepienia młodzieży przeciw meningokokom, a koncerty w brzeskim BCK w ramach "Jazzu na Odrą" zbierały zawsze
nadkomplet publiczności.
Tak jak w styczniu orkan pustoszył parki, tak w maju pewna spółdzielnia mieszkaniowa
wyczyściła place zabaw. Zniknęły huśtawki, drabinki i piaskownice. W międzyczasie stale rósł
apetyt na EURO 2012. Koszykarki w kiepskim stylu zakończyły sezon, co w swoim stylu
podsumował trener.
W czerwcu zaczynał się powoli okres wakacyjny, więc raz polowano
na węża, innym razem śpiewano
piosenki po angielsku, a nawet witano
statki na Odrze.
W lipcu konsolidowała się - niejednokrotnie już zjednoczona -
lewica, tym razem miejska. Zaś na ulicach i skwerach pojawili się przystojni, eleganccy
policjanci na rowerach. Pod Ratuszem ustawiono Infokiosk dla turystów, nie zsynchronizowano tego faktu jednak z uruchomieniem maszyny. Dzięki temu za kilka miesięcy będzie można świętować jedną rocznicę i po paru miesiącach kolejną.
Sierpień to okres, kiedy świętowano
dziesięciolecie "wodowania burmistrza w garniturze" w wodach nowej krytej pływalni. To także czas zamieszania po
wyjeździe tancerzy do Francji i po publikacji w zdefiniowanej gazecie, artykułu o niezdefiniowanej osobie. Najważniejszym wydarzeniem okresu żniw było jednak
otwarcie kawiarni na dziedzińcu brzeskiego zamku. Nareszcie, po 332 latach, można znów u Piastów znaleźć coś nie tylko dla ducha ale i dla ciała, kawałek ciepłej strawy.
We wrześniu uczniowie wrócili do swoich klas, choć nie wszyscy, bo część z nich
drogą fuzji trafiło do klas przy ul. Słowiańskiej. W tym czasie inna, zdecydowanie zdefiniowana gazeta lokalna przegrała w sądzie
proces o agenta.
Miesiąc po tym, jak niektórzy uczniowie wrócili do swoich klas, ich starsi koledzy,
studenci WSHE trafili, drogą znanej fuzji oczywiście, do klas po tych, co już byli przy ul. Słowiańskiej. Był to październik. Koszykarki rozpoczęły nowy sezon ligowy od
dwóch zwycięstw z rzędu, do tej pory czekamy na trzecie.
Najważniejszym jednak wydarzeniem miesiąca i całej jesieni było wydanie przez NBP
złotej monety, monety poświęconej naszemu miastu.
W listopadzie
nagrodę samorządowców otrzymał brzeski Starosta, za aktywność. Odbyły się również
uroczystości z okazji Święta Niepodległości, niestety w kiepskiej aurze. Nic dziwnego zatem, że są tacy którzy pragną powrotu święta w innym miesiącu, ale na tę samą literę. To oczywiście prowokacja, można reagować.
Grudzień był przede wszystkim miesiącem wzmożonej aktywności naszych włodarzy, zarówno tych uchwałodawczych jak i wykonawczych, głównie ze względu na
wiadomy wyrok i wynikającą z tego faktu konieczną spłatę zobowiązań.
Pojawiły się po latach oczekiwań,
działki budowlane w mieście, w efekcie udanego przetargu zapachniało u nas nawet Mokotowem. Warto w tym miesiącu wspomnieć o udanej rewitalizacji zabytków brzeskich, a zwłaszcza
Bramy Odrzańskiej, zapomnianej przez lata.
Wszystkim córkom i synom grodu piastowskiego, w szczególności przebywającym poza Domem,
pasjonującego Roku 2008 ( roku z bałwankiem ), bogatego w ekscytujące wydarzenia w życiu prywatnym i publicznym, życzy redaktor wydania 2007 Portalu Miejskiego, Piotr Gancarz.