Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Oddział w Namysłowie zaprosił na spotkanie premier Ewę Kopacz.
Została bardzo ciepło przywitana przez przedstawicieli Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, którzy mówili o historii założenia koła, o wymianie doświadczeń z miastami na Ukrainie, o kultywowaniu kultury kresowej. W centrum zainteresowania towarzystwa jest gromadzenie pamiątek, zachowanie w pamięci życia przodków, którym dane było tam żyć. Osoba witająca panią premier stwierdziła, że po raz pierwszy to 16 tysięczne miasto na Opolszczyźnie ma zaszczyt gościć tak wysoko postawioną osobę.
Pani premier okazała się ciepłą, serdeczną, zwyczajną osobą niebudująca barier, między nią a rozmówcą, nie czuło się dystansu.
W Namysłowie dobiegała 17.00, kiedy rozpoczęło się to spotkanie. Widać było zmęczenie na twarzy pani Ewy Kopacz. Tym nie mniej miała bardzo rzeczowe, spontaniczne wystąpienie. Mówiła o tragicznych dniach katastrofy smoleńskiej – choć nikt się tego nie spodziewał – przede wszystkim dziękowała za ciepłe, serdeczne przyjęcie.
Dziękowała członkom towarzystwa za pamięć o dziedzictwie kultury kresowej, za wymianę doświadczeń i pomoc rodakom tam zamieszkałym. W tym duchu utrzymane było spotkanie.
W dyskusji zabrały głos trzy kobiety, mówiąc o sprawach związanych z pracą Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
W spotkaniu uczestniczył namysłowski starosta, członkowie władz samorządowych, przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich oraz oficjele Namysłowa. Cztery osoby z Brzegu miały zaszczyt uczestniczyć w tym spotkaniu m.in.: Alicja Zbyryt – przewodnicząca brzeskiego Towarzystwa Kresowiaków, Jacek Niesłuchowski - przedstawiciel Platformy Obywatelskiej oraz moja skromna osoba.
Po raz kolejny przekonuję się, że wielkość człowieka, to jego skromność, postawa, która nie stawia barier, a wręcz przeciwnie niweczy wszelkie zahamowania.
Zofia Mogilnicka