poniedziałek, 25 listopada 2024

dudabusW dżdżysty, dość ponury wieczór 13. marca (piątek!) na Plac Zamkowy zajechał «Dudabus» marki autosan z pisowskim kandydatem na prezydenta RP.


W reprezentacyjnej sali Zamku Piastów Śląskich oczekiwał nań tłum zwolenników, niezrażonych sporym opóźnieniem, które wynikło z napiętego harmonogramu objazdu Polski powiatowej. Gościa przywitano gremialnym zawołaniem «A-N-D-R-Z-E-J-D-U-D-A-P-R-E-Z-Y-D-E-N-T-E-M», które sala wcześniej „przećwiczyła” pod kierunkiem opolskiego posła PiS - Sławomira Kłosowskiego. Nie trzeba dodawać, że prócz licznych brzeżan na kandydata oczekiwali partyjni notable z burmistrzem i starostą na czele.
Brzeg jest pisowskim matecznikiem, stąd Andrzej Duda, w ten dość chłodny wieczór, czuł się komfortowo, niemal jak u siebie domu. Nikt nie zadawał tzw. trudnych pytań, obeszło się bez większych emocji, panował klimat umiarkowanego optymizmu.
Prezydent in spe ponarzekał na „złe położenie Polski i fatalne rządzenie krajem", usłyszeliśmy oczywiście o „prezydencie drzemiącym pod żyrandolem”, nie było zatem nic nowego, czego nie znalibyśmy ze środków masowego przekazu. Przesłanie wieczoru to nadzieja, że sytuacja zmieni się diametralnie, pod warunkiem jeśli wyborcy w maju postawią na inną siłę polityczną i wybiorą nową głowę państwa.

Kandydat był wyraźnie znużony, co należy wytłumaczyć późną porą wiecu oraz napiętym programem objazdu po miastach i miasteczkach Polski.

 

Prezentujemy 13 migawek ze spotkania.

 

dudabus1 Fotor Collage

 

dudabus2 Fotor Collage

Nowiny na pasku