Zazwyczaj w połowie grudnia Harcerski Krąg Seniora i Starszyzny Harcerskiej wyznaczają sobie datę spotkania przy wigilijnym stole. Przepiękna tradycja spotkań wigilijnych, składanie życzeń, łamanie się opłatkiem jest głęboko zakorzeniona w tradycji naszego narodu.
A kolęda? To jedna z najpiękniejszych pieśni śpiewana z należytą czcią i szacunkiem. Nawet ludzie niewierzący zaglądają w tym czasie do kościołów, właśnie dla dźwięku kolęd.
Tegoroczny stół wigilijny uginał się od postnych ale bardzo smacznych i zdrowych dań. Był barszczyk z uszkami, pierogi, paszteciki, rożki z kapustą, śledzie, owoce, ciasta, kompot z suszu... A to wszystko nie pochodziło z cateringu, tylko zostało własnoręcznie zrobione przez wytrawne kucharki, które z niejednego kotła zupę jadły na obozach, biwakach ponad pół wieku temu.
Tym razem odwiedziło nas trzech panów, którzy przydali blasku wieczorowi. Pierwszym z nich był dh. Maciej Stefański- starosta powiatu, który przychodzi jak do swoich, bo to weteran harcerstwa. Drugim był dh. Adam Dec działacz harcerski sprzed lat. Było nam miło. I wreszcie spóźnioną wizytę złożył obecny komendant hufca ZHP hm. Krzysztof Pędziwiatr, wracając z Opola. Ustaliliśmy wspólny front działań - spotkanie każdego 25 października przy obelisku hm. Wincentego Muchy, pierwszego komendanta hufca ZHP, w kolejną rocznicę Jego śmierci.
A potem popłynęła kolęda. Nie zabrakło także piosenek i melodii harcerskich. Było tradycyjne zdjęcie i znakomita atmosfera.
