Za ampułkę leku sprowadzonego z zagranicy, za którą pacjentka zapłaciła 3,20 zł, brzeska apteka naliczyła sobie prawie 2 tysiące złotych marży. Chodzi o lek ratujący życie, o silnym działaniu przeciwalergicznym, o
nazwie Berinert P, który trzeba specjalnie sprowadzać z zagranicy dla
konkretnej osoby.
Jedna ampułka tego specyfiku kosztuje 3 tys. zł, ale pacjent płaci za nią tylko 3,20 zł, czyli tyle, ile wynosi opłata urzędowa. Resztę dopłaca państwo.
Apteka "Pod Świerkiem” w Brzegu wydała pacjentce 3 ampułki berinertu P, gdyż na tyle opiewała recepta. Kobieta zapłaciła za nie 9,60 zł (choć w rzeczywistości kosztowały 9 tys. zł). Natomiast apteka do każdej sprzedanej za 3,20 zł ampułki naliczyła sobie prawie 2 tys. zł marży.
Czytaj cały artykuł na stronach NTO