W Brzeskim Centrum Medycznym urodziło się w tym roku już 217 dzieci (statystyka z dnia 29 maja). To skok o prawie sto procent w porównaniu do poprzednich lat.
W całym ubiegłym roku w BCM-ie przyszło na świat 255 dzieci, a dwa lata temu 283. Personel Oddziału Ginekologiczno-Położniczego zdążył się już przyzwyczaić do większej ilości pracy. Regularnie, co miesiąc, przyjmowanych jest ponad 40 porodów. W kwietniu było ich aż 57.
?Czasami ten wzrost liczby urodzeń jest problematyczny dla lekarzy i położnych, bo jest nas stosunkowo mało i mamy ogrom pracy do wykonania. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo nas cieszy taki rozwój sytuacji ? mówi Marcin Kalus, Ordynator brzeskiego Oddziału Ginekologiczno-Położniczego. Pacjentki przekonały się do naszego szpitala, zaufały nam i coraz chętniej rodzą w Brzegu. Na pewno pomogło w tym spotkanie, które zorganizowaliśmy pod koniec października, kilka tygodni po tym, gdy wraz z doktorem Pasternokiem zaczęliśmy pracę w BCM-ie. Byli na nim obecni lekarze z brzeskich i grodkowskich poradni oraz gabinetów prywatnych. Ustaliliśmy z nimi jasne i klarowne zasady współpracy. Wcześniej, lekarze prowadzący ciążę pacjentek z terenu powiatu brzeskiego niechętnie kierowali je do BCM-u. Staraliśmy się przekonać ich do tego, by pomogli nam zmienić tę tendencję i najwyraźniej się to udało".
Większość zabiegów przeprowadzanych na brzeskim Oddziale Ginekologiczno-Położniczym wykonywanych jest technikami endoskopowymi, takimi jak laparoskopia i histeroskopia. Są to małoinwazyjne metody operowania, pozwalające usuwać zmiany w obrębie macicy bez rozcinania powłoki brzusznej. Po takiej operacji, na następny dzień pacjentka może wrócić do domu. Okres rekonwalescencji jest krótszy niż w przypadku klasycznych zabiegów i nie ma praktycznie żadnych dolegliwości bólowych. Nowoczesne sposoby operowania z pewnością przyczyniły się do wzrostu liczby kobiet, które decydują się rodzić w Brzeskim Centrum Medycznym. Przybywa ich w takim tempie, że wkrótce potrzeba będzie więcej wykwalifikowanych położnych.
?Chylę czoła przed dziewczynami pracującymi na naszym oddziale, bo mają naprawdę dużo ciężkiej pracy i świetnie ją wykonują ? mówi Marcin Kalus. Jesteśmy jednym zespołem, ściśle ze sobą współpracującym. Przy obecnej liczbie porodów, w sytuacji gdy jedna położna ma dyżur, często z trudnością wykonuje swoją pracę. Nieraz dziewczyny zostają po godzinach, żeby wypełnić dokumenty, bo wcześniej mają tyle obowiązków, że nie są w stanie tego zrobić. Może nieczęsto podczas dyżurów zdarza mi się mówić położnym o tym, że jestem pełen podziwu za ich zaangażowanie, więc korzystając z okazji bardzo chcę im teraz za nie podziękować i podkreślić, że wykonują na co dzień świetną pracę. To nie jest tylko moja opinia. Mnóstwo pacjentek wspomina o tym, że opieka na naszym oddziale jest bardzo dobra, a nasze położne doskonale wypełniają swoje obowiązki".
Wszystko wskazuje na to, że w tym roku w Brzeskim Centrum Medycznym urodzi się ponad 500 dzieci. To bardzo dobra liczba, zważywszy na to, że cały kraj (a w szczególności Opolszczyzna) zmaga się z niżem demograficznym. Warto pamiętać, że porody są świadczeniami nielimitowanymi, więc Fundusz Zdrowia za wszystkie brzeskiemu szpitalowi zapłaci. Sto procent więcej urodzeń w porównaniu do poprzednich lat oznacza zatem dużo większy zastrzyk pieniędzy, a tych powiatowe szpitale bardzo potrzebują.
Z sukcesu brzeskiej porodówki zadowolony jest Krzysztof Konik, Dyrektor BCM-u. Wymienia on kilka czynników, które złożyły się na zwiększenie liczby porodów w powiatowym szpitalu: ?Cała załoga Oddziału Ginekologiczno-Położniczego pod przywództwem Ordynatora Kalusa jest znakomicie przygotowana merytorycznie. W dodatku serdeczne, ciepłe i życzliwe podejście personelu do pacjentek przekonuje przyszłe mamy, że w Brzeskim Centrum Medycznym znajdą dla siebie właściwe miejsce w tak istotnym momencie życia, jakim jest poród. Nie sposób też nie wspomnieć o cieszącej się dużą popularnością szkole rodzenia, prowadzonej przez położne Aleksandrę Witkowską i Wiesławę Kaczmarek".
Krystian Ławreniuk