niedziela, 24 listopada 2024
Sample ImageW środę, 18 stycznia w Kafejce pod Globusem (kawiarnia Ambrozja, godz. 19:00) wspominać będziemy Piotra Dudkina, skromnego brzeskiego podróżnika o wielkim sercu. O ostatniej wyprawie z nim do Indochin: Singapuru, Malezji, Kambodży, Tajlandii, Laosu i Wietnamu opowie Leszek Tomczuk. Zapraszamy serdecznie na ten refleksyjny wieczorek pamięci.


Sample Image

Przy okazji przypominamy kilka wartościowych, wartych pochylenia się nad nimi, wypowiedzi ś.p. Piotra, które ukazały się na łamach lokalnej prasy:

- Co pana ciągnie w świat?

- Ojciec nam to wpoił. Zabierał nas na wycieczki. Był kolejarzem, więc myśmy jeździli na wakacje i wczasy wagonowe, np. do Kołobrzegu, byliśmy też w Budapeszcie, w Zakopanem. Mieliśmy takie specjalne bilety kolejarskie, więc można było sobie pojechać pociągiem np. do Turcji. Pochodzę z biednej rodziny. Było nas pięcioro dzieci. Żyliśmy skromnie. Ale wychowywałem się w domu, w którym przed wojną mieszkał jakiś urzędnik, bardzo interesujący się podróżami, światem. Miał dużo książek, encyklopedie z końca XIX wieku, gdzie znajdowałem różne rysunki, zdjęcia z krajów tropikalnych, dalekich mórz południowych. Ośmiornice, jakieś kałamarnice, palmy… To mnie bardzo interesowało. Dla mnie to było coś niesamowitego. Myślałem sobie wtedy: ciekawe, czy ja to kiedyś zobaczę.

(...)

- Która z dotychczasowych wypraw była najbardziej egzotyczna?

- Chyba jednak ta Etiopia, choć bardzo interesująca była też Ameryka Południowa. Jednak Etiopia to takie przeniesienie się w czasie i przestrzeni do ludów pierwotnych.

- I co wtedy pan, Europejczyk, myśli sobie o świecie?

- Że ten świat na Zachodzie zwariował i nie wiadomo, gdzie dąży. Jest tak wielka dysproporcja między krajami, której ja nie zmienię i nie wiem, czy ktokolwiek zmieni. Najgorzej, że ci ludzie tam rozmnażają się bardzo szybko, ale nie są nauczeni pracować. Za to jeśli raz coś dostaną, ciągle chcą dostawać. Na szczęście tym biednym ludziom naprawdę bardzo mało potrzeba. Jedna potrawa raz dziennie, trochę wody, kąt do spania.

(...)

- Co panu dają te podróże?

- Satysfakcję z oglądania, zwiedzania, poznawania przyrody. Czuję się bogatszy duchowo. Mam taką zasadę, że co przeżyję, to moje. Co przeżyjesz, tego nikt nie odbierze. Czasem mówię: dzisiaj żyjesz, jutro zgnijesz. Czy ja cokolwiek z tego świata wezmę dalej? Czy mam gwarancję, ile jeszcze pożyję? Czy gromadzenie dóbr materialnych ma jakiś sens? Czy bogatszy automatycznie staje się szczęśliwszy?

Cytaty zaczerpnięto z wywiadu pt. „Mam coraz więcej pytań”/ Brzeska Powiatowa 3/2009

Nowiny na pasku