czwartek, 21 listopada 2024
Prezydent Lech Kaczyński ogłosił trzydniową żałobę narodową po katastrofie budowlanej na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich. Będzie ona obowiązywać od godz. 16 dziś do środy, 1 lutego, włącznie.

Oficjalnie prezydent ogłosił żałobę podczas konferencji prasowej w Katowicach.

W trakcie żałoby flagi państwowe - jak napisano w rozporządzeniu prezydenta - będą opuszczone do połowy masztów, szczególnie na budynkach należących do władz państwowych i lokalnych. Do uczczenia pamięci ofiar tragedii prezydent zobowiązał też media publiczne i prywatne.

Prezydent liczy ponadto, że najbliższe dni będą "okresem wyciszenia" w życiu politycznym.

W katastrofie zginęło prawdopodobnie - wg danych na godz. 15 w niedzielę - 66 osób (zidentyfikowano 49 z nich), a tym dwoje dzieci i dwoje obcokrajowców, a ponad 140 osób zostało rannych. Ze 128 osób, które trafiły do 16 szpitali, dwie są - według informacji prezydenta, który przyjechał w niedzielę do Katowic - w poważnym stanie, ale obecnie ich życie nie jest zagrożone.

Podczas konferencji prasowej w Katowicach Kaczyński ocenił, że katowicka tragedia to największa katastrofa w historii III Rzeczypospolitej i jedna z największych w powojennej historii, po katastrofie samolotu nad Lasem Kabackim w 1987 roku (zginęły wówczas 183 osoby).

Prezydent obejrzał w niedzielę m.in. miejsce katastrofy. Złożył wyrazy - jak mówił - "najgłębszego możliwego współczucia" rodzinom ofiar. "Cała Polska modli się za ofiary tragedii; ja również będę się modlił" - podkreślił prezydent.

"Wiem, że w takiej sytuacji słowa niewiele znaczą, ale chciałbym wszystkich podtrzymać na duchu" - mówił Kaczyński, zapewniając, że państwo nie zostawi ofiar i ich rodzin bez opieki. Dzieci i inne osoby, których rodzice lub opiekunowie zginęli, mają otrzymać renty specjalne, przyznane osobistą decyzją premiera.

Prezydent zadeklarował, że "wszystkie wydatki, które są niezbędne w związku z tą tragedią, zostaną przez nasz budżet poniesione". Przypomniał, że zapadły już decyzje o przekazaniu po milionie złotych z Kancelarii Prezydenta oraz Kancelarii Sejmu na pomoc ofiarom katastrofy i ich rodzinom; także rząd wyasygnował 1 mln zł, a w razie potrzeb zwiększy tę kwotę.

Akcję ratunkową Lech Kaczyński ocenił jako znakomicie zorganizowaną. Podziękował strażakom, policjantom, żołnierzom i innym służbom, biorącym w niej udział. Szczególnie chwalił strażaków i dowodzącego akcją komendanta śląskiej straży pożarnej, Janusza Skulicha. Podkreślił, że wszystkie osoby, które można było uratować - zostały uratowane.

Prezydent poinformował, że do Polski napływają kondolencje z wielu krajów świata, m.in. z Francji, Niemiec, Rosji. Przypomniał, że o tragedii wspomniał też podczas niedzielnej modlitwy na Anioł Pański papież Benedykt XVI.

Prezydent nie chciał wypowiadać się na temat przyczyn katastrofy do czasu zakończenia prac przez specjalną komisję, która się tym zajmuje.

Zaraz po konferencji prasowej prezydent RP udał się do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu, gdzie przebywa część ofiar katastrofy. Spotkał się z pacjentami, lekarzami i personelem tej lecznicy.


Nowiny na pasku