środa, 26 czerwca 2024

wiezienie bez wyrokuNadużywanie tymczasowego aresztowania to w Polsce poważny problem systemowy, który doprowadził do tragedii biznesowych i osobistych tysiące niewinnych ludzi.

 

 

Wystarczy błaha plotka, pomówienie albo bujna wyobraźnia prokuratora, by trafić za kratki aresztu nawet na kilkanaście miesięcy. Obecny minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, zapowiedział ukrócenie tej patologii i wskazał na zmiany, które chce wprowadzić rząd. Wyśrubowane mają zostać kryteria, które musi spełnić prokurator, by przekonać sędziego do zatwierdzenia wniosku aresztowego. Według Warsaw Enterprise Institute zmiany te idą we właściwym kierunku, jednak nie powinniśmy się na nich zatrzymywać. Wzorcem powinny być dla Polski państwa nordyckie, z Finlandią na czele, w której aresztem tymczasowym obejmowane są głównie osoby popełniające przestępstwa z użyciem przemocy.

 

Nadużywanie instytucji tymczasowego aresztowania jest w Polsce rażącym problemem od przeszło dwudziestu lat. O ile jednak do 2015 r. zjawisko to słabło, to po tym roku zaczęło znów się nasilać. Liczba osób przebywających w areszcie tymczasowym wzrosła z ok. 5 tys. w 2015 r. do 8,5 tys. dzisiaj. Jednocześnie na podobnym poziomie utrzymywała się liczba prawomocnych skazań, co świadczy o tym, że rósł odsetek niewinnie aresztowanych.

 

Choć aresztowanie tymczasowe to teoretycznie w Polsce fakultatywny środek zapobiegawczy, de facto stało się ono środkiem stosowanym obligatoryjnie. Adam Bodnar, który jeszcze jako Rzecznik Praw Obywatelskich wielokrotnie piętnował wszelkie przejawy łamania praw człowieka, objąwszy fotel Ministra Sprawiedliwości, zadeklarował wprowadzenie zmian prawnych mających na celu ograniczenie nadużyć wynikających ze stosowania tymczasowego aresztowania. Zgodnie z ostatnią zapowiedzią Ministra prokuratura będzie musiała wykazać obawę ucieczki czy mataczenia, a do aresztowania nie będzie już wystarczała – jak obecnie – przesłanka grożącej podejrzanemu surowej kary[1]. Minister nie sprecyzował jednak czy ta ostatnia przesłanka zostanie zniesiona, czy tylko zmodyfikowana. Rozważa się także skrócenie zasadniczego okresu aresztowania do jednego miesiąca oraz wprowadzenie maksymalnego okresu aresztowania, który miałby być przedłużany najwyżej przez 2–3 lata. Ostatni postulat dotyczy poszerzenia dostępu do adwokata po zatrzymaniu, jednak i tutaj póki co nie podano konkretnych rozwiązań.

 

Warsaw Enterprise Institute od lat monitoruje narastający problem nadużywania tymczasowych aresztowań. Naszym zdaniem zmiany zapowiadane przez Ministra Sprawiedliwości to krok we właściwym kierunku. Przede wszystkim liczymy, że Ministerstwo wyeliminuje przesłankę surowej kary. Sąd w pierwszym uzasadnieniu winien precyzyjnie określić, dlaczego istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa. Niestety obecnie sędziowie często używają przy wyrokach ogólnych, kodeksowych sformułowań zasłaniając się koniecznością zastosowania surowej kary w celu zabezpieczenia postępowania. Usunięcie przesłanki, która do tej pory arbitralnie przesądzała o zasądzeniu aresztowania, spowoduje, że sędziowie zmuszeni będą do wnikliwej analizy wniosków spływających z prokuratury. To na prokuraturę spadnie ciężar uzasadnienia obawy ucieczki czy mataczenia, zanim wniosek trafi przed oblicze sądu. Obecnie wnioski prokuratury są mało precyzyjne, a na etapie przedłużania aresztowania większość z nich stanowią de facto przekopiowane uzasadnienia poprzednich wniosków. Ta praktyka powinna być wyeliminowana. Należy np. oczekiwać, że prokuratura będzie umiała nie tylko uzasadnić aktualność uzasadnienia, ale wskazać także, że podejmuje w toku śledztwa realne, a nie tylko pozorowane, formalne czynności. Ponadto należy sprecyzować wytyczne dla organów ścigania w taki sposób, by na etapie postępowania przygotowawczego domyślnie stosowały nieizolacyjne środki zapobiegawcze[2].

 

Skrócenie zasadniczego czasu trwania tymczasowego aresztowania do miesiąca to konieczność, przy czym maksymalny łączny czas trwania aresztu winien naszym zdaniem trwać nie dłużej niż 12 miesięcy (czyli dwunastokrotność postulowanego czasu zasadniczego), co i tak wydaje się długim okresem i wystarczającym na przeprowadzenie sprawnego dochodzenia. Jeśli jest to niemożliwe, np. ze względu na nieefektywność policji i prokuratury, należy reformować te instytucje, a nie karać podejrzanych.

 

Należy docenić zapowiedź rządu o ułatwieniu dostępu do adwokata po zatrzymaniu. Postulujemy wprowadzenie jasnych przepisów określających udział adwokata w posiedzeniu aresztowym, przede wszystkim wprowadzenie obowiązku informowania adwokata z co najmniej kilkudniowym wyprzedzeniem o terminie rozpoczęcia posiedzenia w sprawie przedłużenia aresztu. Obecnie obrońcy są bardzo często informowani o rozpoczęciu posiedzenia „za pięć dwunasta”, co uniemożliwia im przygotowanie do niego, a czasem i samą obecność na nim.WEI stoi na stanowisku, że nadużywanie tymczasowego aresztowania to największy, współczesny przykład łamania praw człowieka w Europie. Za kraty na wiele miesięcy, a nawet lat i bez wyroku trafiają niewinni, w tym często przedsiębiorcy. Dlatego w zwalczaniu tego procederu należy pójść o kilka kroków dalej i zastosować rozwiązania o charakterze ustrojowym.

 

W opublikowanym przez nas raporcie pt. „Bez wyroku, bez procesu, bez aktu oskarżenia. Nadużywanie tymczasowego aresztowania w Polsce” rekomendujemy wprowadzenie nordyckiego modelu, który opiera się na zastosowaniu kryterium wagi przewinienia. Np. rozwiązanie, które zostało wprowadzone w latach 70. w Finlandii zakłada, że tymczasowe aresztowanie powinno być stosowane wyłącznie w przypadkach ciężkich przestępstw z użyciem przemocy. Dzięki temu w Finlandii znacznie ograniczono liczbę aresztowanych, a tym samym koszty, które ponosi państwo w związku z utrzymywaniem osadzonych. Zmniejszenie liczby osób przebywających w aresztach śledczych ma również duże znaczenie dla samych osadzonych, ponieważ przeludnienie aresztów negatywnie wpływa na warunki sanitarno-bytowe. Ponadto, aby skutecznie wykazywać nadużycia po stronie władzy, organizacje chroniące prawa człowieka (np. Helsińska Fundacja Praw Człowieka) powinny mieć zwiększony dostęp do udziału w postępowaniach w charakterze obserwatorów. Obserwator powinien być rzecznikiem interesu społecznego w kontekście wykazania odpowiedzialności sądu przy podejmowaniu decyzji o zastosowaniu aresztu w perspektywie chociażby oddziaływania na biznes.Pewne jest jedno, w zachodnim systemie wartości domniemanie niewinności jest fundamentalną zasadą, opartą na poszanowaniu wolności i godności człowieka, dlatego decyzje o pozbawieniu wolności muszą zawsze uzasadniać przesłanki niebudzące wątpliwości. Jeśli nie naprawimy tego obszaru działania naszego sądownictwa, nie będziemy mogli nazywać się państwem prawa.

 

[1] Zgodnie z art. 258 § 2 Kodeksu postępowania karnego jeżeli oskarżonemu zarzuca się popełnienie czynu zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica przekracza 8 lat, a sąd pierwszej instancji skazał go na karę pozbawienia wolności nie niższą niż 3 lata, potrzeba zastosowania tymczasowego aresztowania w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania może być uzasadniona grożącą oskarżonemu surową karą.


[2] Kodeks postępowania karnego przewiduje tylko jeden środek izolacyjny, a mianowicie: tymczasowe aresztowanie (art. 258 k.p.k.), oraz następujące środki nieizolacyjne: poręczenie majątkowe (art. 266 k.p.k.), poręczenie społeczne (art. 271 k.p.k.), poręczenie osobiste, zwane też poręczeniem osoby godnej zaufania (art. 272 k.p.k.), dozór Policji (art. 275 § 1 k.p.k.), warunkowy dozór Policji (art. 275 § 3 k.p.k.), nakaz okresowego opuszczenia lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym (art. 275a k.p.k.), zawieszenie oskarżonego w określonej działalności (art. 276 k.p.k.), zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego na wskazaną odległość, (art. 276a k.p.k.), zakaz opuszczania kraju (art. 277 k.p.k.).

 

WEI logo niebieskie

Nowiny na pasku