Lotnisko Warszawa-Radom, otwarte rok temu z wielkimi nadziejami, zmaga się z problemami. Pomimo kosztów budowy wynoszących 800 milionów złotych, lotnisko obsłużyło w ciągu roku zaledwie 130 tysięcy pasażerów.
Przypomnijmy, lotnisko Warszawa-Radom zostało otwarte po przebudowie rok temu, 27 kwietnia 2023 r.
Są dni, kiedy z lotniska nie startuje ani jeden samolot. Spółka Polskie Porty Lotnicze (PPL) wskazuje na ograniczenia ruchu lotniczego spowodowane współdzieleniem pasa startowego z 42. Bazą Lotnictwa Szkolnego Sił Powietrznych. Wojsko jednak nie zgadza się z tym, że jest winne spadku ruchu na lotnisku.
Prezes PPL argumentuje, że szkolenie wojskowych pilotów ogranicza dostępność lotniska cywilnego do zaledwie trzech godzin dziennie, dodatkowo utrudniając nocne operacje ze względu na bliskość zabudowy mieszkalnej.
– To, że ruch cywilny odbywa się tylko przez trzy godziny dziennie nie jest spowodowane lotami wojskowymi, a jest to tylko i wyłącznie efektem braku ruchu samolotów cywilnych. Tych samolotów po prostu nie ma – mówi Anna Kuna, rzeczniczka prasowa 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu
Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, podkreślał, że deficytowe funkcjonowanie lotniska było przewidywalne, a wojsko nie jest tu głównym problemem. Lotnisko w Radomiu nadal traci przewoźników, a ekonomista Marek Tatała z Fundacji Wolności Gospodarczej domaga się przeprowadzenia audytu efektywności.
W przeszłości poseł PiS Marek Suski chwalił lotnisko jako dogodną alternatywę dla pasażerów udających się na południe Europy czy do Afryki, jednak obecna sytuacja rzuca cień wątpliwości na perspektywę rozwoju tego projektu.