czwartek, 21 listopada 2024

niestraszne auto131 tys. zł oszczędzasz w sumie, dojeżdżając do pracy autem. Samochód wciąż konkurencyjny względem zbiorkomu

 

 

 

Auta są passé? Takie można by odnieść wrażenie, obserwując przyjmowane polityki, jak np. planowany podatek samochodowy, zakaz sprzedaży aut spalinowych, czy strefy czystego transportu. Z drugiej strony liczba nowo rejestrowanych aut w Polsce rośnie. Warsaw Enterprise Institute przeanalizował korzyści, które z posiadania aut odnoszą obywatele, a które umykają urzędnikom. W badaniu „Nie takie auta straszne, czyli jak samochody rozwiązują problemy Polaków” wyliczono, ile wart jest czas oszczędzany na dojazdach do pracy samochodem i wykazano, że jest on wciąż konkurencyjną alternatywą wobec transportu zbiorowego.

 

Z naszego najnowszego raportu wynika, że Polacy zużywają na dojazdy ponad 8,2 tys. zł rocznie. Okazuje się, że aż 40–60 proc. tego czasu można zaoszczędzić dzięki użyciu samochodu. Posiadanie samochodu jest w obecnych czasach często nie tylko kwestią wygody, ale w większości przypadków jest absolutną koniecznością. Niestety, ale w związku z regulacjami klimatycznymi i środowiskowymi ogranicza się swobodę użytkowania aut, przede wszystkim w obrębie miast. Bez względu na oczekiwane korzyści, działania takie nakładają nieproporcjonalnie wysokie koszty na biedniejszą część populacji.

 

W ostatnich latach w Polsce ma miejsce spór dotyczący swobody używania aut. Jest on oddolną, społeczną reakcją na prowadzoną od co najmniej kilkunastu lat politykę wielu miast, która w powszechnym odbiorze utrudnia korzystanie z samochodów. Polityka ta wpisuje się w ogólnoświatowe trendy związane z walką ze zmianami klimatu, zanieczyszczeniem środowiska, ograniczaniem konsumpcji i promowaniem rozwiązań miejskich opartych raczej o usługi publiczne niż prywatnych.

 

Prof. Tomasz Rostkowski, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej wraz ze współautorami raportu zwraca uwagę, że polityka ograniczająca użytkowanie samochodów ma negatywne skutki uboczne i oparta jest często na nieprawdziwych przesłankach. Polemizuje z tezą, że w Polsce panuje „samochodoza”, gdyż „w Polsce wykorzystywanych jest nie więcej niż 19,5 miliona aut, co powoduje, że liczba samochodów na 1000 mieszkańców jest porównywalna z innymi krajami UE”, a „przekazywane przez urzędników miejskich informacje o 26,5 milionach aut są nieprawdziwe”.

 

WEI logo niebieskie


Nowiny na pasku