Halę z czterema kortami miałby postawić prywatny inwestor obok krytej
pływalni, 300 metrów od zamku. Problem w tym, że przeciwni sprzedaży
działki byli dotąd miejscy radni
W środę (4 marca) na sesji Rady Miejskiej burmistrz po raz kolejny
będzie próbował przekonać radnych do sprzedaży działki, wycenionej na
ponad 400 tys. zł. Chodzi o pół hektara przy ul. Wrocławskiej - między
fosą a krytą pływalnią.
- W umowie sprzedaży chcemy zobowiązać
przyszłego nabywcę do wybudowania czterech krytych i dwóch odkrytych
kortów wraz z zapleczem sanitarnym - mówi wiceburmistrz Artur Kotara. -
Mam nadzieję, że tę propozycję radni przyjmą.
W uzasadnieniu do uchwały burmistrz napisał, że w umowie będzie też
zapisana kara: jeśli właściciel działki nie wybuduje tam kortów w ciągu
trzech lat, będzie musiał zapłacić 500 tys. zł.
Czy to przekona
radę? - Nie wiem, czy taka kara wystarczy - obawia się Jacek
Juchniewicz, jeden z radnych, który był przeciwny sprzedaży terenu. -
Może warto się zastanowić nad wpisaniem do umowy możliwości odebrania
nabywcy działki, jeśli nie wywiąże się ze swoich obowiązków? - dodaje.
Więcej w
NTO