Aby prosić Jana Kulczyka o wsparcie finansowe
dla osób potrzebujących pomocy, wśród nich dla pięcioletniej Marty
Kociubi z Brzegu, która kilka lat temu wpadając pod pociąg straciła
obie nóżki.
Nietypowa podróż już się rozpoczęła. 29 czerwca br. Krzysztof Dzienniak
wyruszył małą kosiarką z Gdańska, spod pomnika Neptuna. Zamierza
przejechać nią tysiąc kilometrów – przez Mrągowo, Białystok, Lublin,
Kielce i dojechać do Warszawy, do siedziby firmy Jana Kulczyka. Tam
poprosi jednego z najbogatszych Polaków o pomoc, m.in. dla Marty
Kociubi.
Warto dodać, że to nie pierwsze tak spektakularne przedsięwzięcie Krzysztofa Dzienniaka. Rok temu - w celu pozyskania pieniędzy na pomoc potrzebującym ludziom - na rolkach przejechał on Stany Zjednoczone i spotkał się z Billem Gatesem!
Mała Marta mieszka wraz z mamą i siostrą w Brzegu. Dziewczynka po wypadku wymaga stałej opieki i specjalistycznej rehabilitacji. To wiąże się z ogromnymi kosztami, na które mamy Marty nie stać.
Marcie pomóc może każdy z Państwa.
Utworzone zostało specjalne konto, na które można wpłacać pieniądze przeznaczone na pomoc dla Marty.
Numer konta: 85 8863 0009 1000 0000 6161 0002
z dopiskiem „Marta Kociubi”.
Sławomir Mordka
{moscomment}
Komentarze
Po takim pisaniu pieniedzy może nie dostać zarówno Marta (czy inne chore dzieci) jak i fundacja (ta lub inna).
Wiadomo, że z każdych pieniedzy nalezy się rozliczyć - przychodzi ktoś (niekoniecznie mama Marty, której nie znam i która zapewne jest uczciwą osobą) i mówi: dajcie mi pieniadze na cos niezwykle potrzebnego, potem przez wiele miesięcy nie może dostarczyć rachunku (niekoniecznie pieniądze zostały sprzeniewierzon e, może rachunek został źle wystawiony lub sprzedawca z jakiś powodów go nie dostarczył).
Przykładowa proteza została nabyta, niby wszystko jest ok ale nie dla kazdego - i zaczyna się szarpanie:
fundacja: musimy sie rozliczyć
ktoś: ale ja kupiłem
fundacja: poproszę rachunek
ktoś:
proszę
fundacja: ale on jest źle wypisany
ktoś: g... mnie to obchodzi, ja mam chore dziecko, ja sie rozliczam, prosze mi go przyjac, ja ide na rehabilitacje i nie mam czasu zajmować sie papierami
fundacja: :sad:
no o przykładowa fundacja jest nastepnie oskarzana o defraudację pieniędzy czy bałagan w papierach
nieprawdą jest, że najpierw trzeba zapłacić zeby dostac fakturę
można :
1. odebrac od sprzedawcy fakturę z odroczonym terminem lub przelewową/ lub firma przesyła ją fundacji
2. przedstawić ja fundacji
3. otrzymać na jej podstawie pieniądze / lub fundacja dokonuje przelewu
4. odebrać zapłacony towar
cała ta operacja nie powinna zająć więcej niż 1 dzień i odbywają sie tysiące a moze i miliony takich rzeczy w obrocie gospodarczym pomiedzy firmami
W wypowiedziach moich przedmówców pojawia się postawa roszczeniowa - odczytuje to tak, że komuś cos się należy - tak nie jest
Należy sie ew. odszkodowanie jesli ofiara była ubezpieczona lub zasądził je sąd
Odruchy serca, działania charytatywne, mogą (i powinny mieć miejsce) ale wcale nie muszą.
Jesli ktos cos dostaje to powinien podziękować (i zapewne mama tej dziewczynki tak czyni) a nie wypisywac pretensje że czemu tak mało, czemu tak długo itp.
"ciociu" - podziekuj, ze dostałas 5 zł od kogoś, nie bulwersuj się, że ten ktoś zatrzymał sobie 95 zł - być może potrzebne były one na pasek klinowy do kosiarki.
co złego w tym, ze ludzie którzy pomagają innym, też moga dostać wynagrodzenie za swoją pracę?
jeśli pracownik fundacji jest "dobry" tzn skutecznie potrafi pozyskać środki, to dlaczego za swą dobra pracę nie ma dostać dobrej zapłaty, a jeśli ktoś jest bardzo dobry, to nie ma dostać bardzo dobrej zapłaty?
nie kazdy jest Jolanta K. żeby móc robić cos bez wynagrodzenia
czy można mieć pretensje do lekarza, że nie leczy za darmo?
i do nauczyciele ze za darmo nie uczy?
dlaczego nie bulwersują sie Państwo, że kierowca autobusu albo taksówkarz nie chce wszytskich ludzi za darmo wozić?
uhh... ale sie zagotowałem na tę polską zawiść i powiatowo-gminn e bagienko:-)
pozdrawiam wszytskich
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.