Mazury Zachodnie to prawdziwy tygiel kulturowy. To tutaj łączyły się i mieszały wpływy polskie, niemieckie i litewskie. W kuchni widać to najmocniej – znaleźć tu można specjały kuchni staropolskiej, mazurskiej, pruskiej, warmińskiej, niemieckiej, litewskiej, ukraińskiej, a nawet holenderskiej.
Te perełki dziedzictwa kulinarnego można teraz poznawać „od kuchni” – tak jak i cały region, podążając lokalnym szlakiem kulinarnym.
Od zawsze Warmiacy i Mazurzy potrafili wykorzystać to, co dawały im okoliczne jeziora i lasy. Dlatego tutejsze potrawy opierają się w dużej mierze na świeżych rybach, ziołach i owocach leśnych. Słynna jest też lokalna gęsina i ręcznie robione sery. Oraz… ślimaki! Tak, te powracają po latach na tutejsze stoły, a wiadomy, że dawniej gościły zarówno na mazurskich biskupich dworach, jak i w biednych chłopskich chatach.
Jak tworzy się szlak kulinarny?
Tak ciekawa kuchnia musiała doczekać się swojego szlaku i oto w 2021 roku powstał szlak kulinarny „Mazury Zachodnie od Kuchni”. Skupia on przede wszystkim restauracje, ale też wybrane miejsca noclegowe na mapie regionu czekające na turystów z lokalnymi daniami. Obecnie na szlak składa się dwadzieścia restauracji, trzy koła gospodyń wiejskich i siedmiu lokalnych producentów, ale na miejsce czekają „nowe perełki” ze smaczną ofertą kulinarną. Początki nie były łatwe. Przede wszystkim projektem należało zainteresować właścicieli obiektów gastronomicznych i przekonać ich, że szlak kulinarny to najlepsza droga, by skutecznie promować Mazury Zachodnie, pokazać ich bogatą kulturę kulinarną i wydobywać z niej to, co najsmaczniejsze, a przy okazji wydłużyć sezon turystyczny i – co równie ważne – jeszcze na tym zarabiać.
W trakcie wielu wspólnych spotkań uczestnicy projektu „Mazury Zachodnie od Kuchni” dyskutowali – czasem burzliwie, jak nazwać szlak, sami decydowali, jak ma wyglądać logo i strona internetowa szlaku. Chodziło o to, by mogli się z nim utożsamić i poczuć, że jest to ich wspólne dzieło. Dzięki dofinansowaniu w wysokości prawie 300 tys. złotych z programu NOWEFIO na lata 2021-2030, zaangażowaniu uczestników projektu, Zachodniomazurskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej udało się w rok stworzyć szlak kulinarny dostosowany do ludzi tu żyjących i prowadzących swoje biznesy.
Rozwój szlaku
Zaangażowany leader, wspólna pasja i współpraca obiektów na szlaku oraz wymiana doświadczeń i towarów to podstawa rozwoju. Można się wyróżnić na rynku promując lokalne tradycje. Bardzo pomocne są panie z Kół Gospodyń Wiejskich, które przekazały historię regionu i receptury dawnych przepisów. Należy też podkreślić rolę Samorządu Województwa Warmińsko- Mazurskiego w promowaniu dziedzictwa kulinarnego regionu przez współfinansowanie projektu „ZLOT blogerów i dziennikarzy na Warmii i Mazurach”, którzy podczas swojego pobytu w regionie rekomendują odwiedzenie miejsc na mapie kulinarnej Warmii i Mazur. Także zaproszenie i zaangażowanie znanej osoby z telewizji czy internetu podczas eventów podnosi ważność wydarzenia i wpływa na frekwencję. Wydanie Przewodnika Kulinarnego zawierającego przepisy na dania z regionu gwarantuje sukces i pobudzi wśród turystów ciekawość odkrycia tych smaków. Z pewnością barierą dla każdego szlaku będzie brak finansowania, braki kadrowe zarówno w lokalnych organizacjach jak i w obiektach na szlaku.
Szlakiem lokalnych przysmaków
Wracając do ślimaków… Jak się okazuje, na mazurskich stołach serwowane są od ponad 127 lat. Przypomniał o nich Grzegorz Skalmowski, zwany Panem Ślimakiem, tworząc pierwsze hodowle ślimaków i wyczarowując z nich niecodzienne dania: ślimaki po burgundzku, na Maśle Pasłęckim czy też Snajki, czyli ślimaki w boczku. Wszystkie są do spróbowania w Bistro Ślimaka w Pasłęku. W niedalekiej odległości od pochyli w Buczyńcu na Kanale Elbląskim.
Co jeszcze warto skosztować na szlaku będąc np. w Iławie? Na pewno pierogi z gęsiną lub paszteciki z wątróbki gęsiej z morelową nutą. Te i wiele innych dań z gęsi serwuje Pani Krystyna właścicielka Gęsiej Chaty w Iławie. Smacznego sandacza oraz szeroki wybór deserów oferuje natomiast klimatyczna Tawerna Żeglarska „Pod Omegą”. Ryby w occie, frytki z okonia czy pikantną zupę rybną polecamy skosztować w Smażalni Ryb „Pod Żaglami”. Cały bogaty talerz swojskich, lokalnych specjałów, z kartaczami i babką ziemniaczaną na czele, można zjeść w Starym Tartaku. A po wcześniejszym zamówieniu polecamy gorącego węgorza z ponad stuletniej wędzarni, którego serwuje Mariusz z Zielonego Zakątka. Wracając do Ostródy na trasie koniecznie zajedź do Karczmy Łabędź, gdzie podają najlepszą golonkę w kapuście kiszonej oraz szeroki wybór pierogów i ryb. Dania powstają wyłącznie ze świeżych składników, nabywanych u okolicznych rolników i gospodarzy.
Kuchnią roślinną może się pochwalić dom gościnny Stara Szkoła w Wysokiej Wsi. Tutaj poszerzają się horyzonty na nowe możliwości kulinarne. Dawniej dzika kuchnia lasu z ziołami, kwiatami czy owocami była kuchnią głodu, dziś to kuchnia wyboru. Stanowi ciekawą alternatywę dla treściwej i sycącej kuchni ziemniaczano-mięsnej.
Właściciele Koziej Farmy w Złotnej koło Morąga zapraszają miłośników prawdziwych serów rzemieślniczych do degustacji na swoją farmę. Pozwolą zerknąć przez szybkę na serowarnię. Zdradzą, jak to się dzieje, że z mleka powstaje ser. Opowiedzą, jak jest wytwarzany i z czym najlepiej go zajadać. A to wszystko z możliwością dotknięcia małych kózek.
Festiwal w dobrym smaku
Każdy z nas lubi dobrze zjeść, najlepiej dania regionalnej, do tego w miłej atmosferze i przyjemnym otoczeniu. Turyści podróżujący po regionie chętnie łączą zwiedzanie atrakcji turystycznych ze smakowaniem specjałów danego obszaru. Szlak kulinarny to jeden z najlepszych i najskuteczniejszych sposobów promocji regionów turystycznych, przy czym o tę promocję należy właściwie zadbać. A jak to tego dojdzie wymarzona pogoda, to mamy przepis na drugą edycję Festiwalu Kulinarnego „Mazury Zachodnie od Kuchni”. Pierwsza odbyła się na początku czerwca nad brzegiem jeziora Szeląg Mały w Starych Jabłonkach. Nie można tam było zjeść kebaba, hot-doga czy waty cukrowej, ale tylko i wyłącznie lokalne produkty z Mazur i Warmii. Event prowadził Karol Okrasa (od wielu lat związany z regionem), a także pochodząca z Iławy dziennikarka Aleksandra Grysz. Ponad pięćdziesięciu wystawców z lokalnymi daniami i rękodziełem, emocjonujący konkurs kulinarny, w którym kilkanaście drużyn walczyło o tytuł „Smaki Mazur Zachodnich 2022”, ciekawe rozmowy przy stole, koncerty regionalnych zespołów, duża strefa dla dzieci – tak w kilku słowach można scharakteryzować festiwal. Fajnie by było, by w przyszłości ta impreza smacznie rozpoczynała sezon turystyczny na Mazurach Zachodnich.
Szlak kulinarny szansą na rozwój regionu
Wieczór Wina i Gęsiny, kolacje serwowane w parku w Durągu lub nad brzegiem Jezioraka, kiszenie kapusty, warsztaty robienia sera i chleba czy wędzenia ryb to tylko kilka z propozycji, które w przyszłości pojawią się w ofercie dla grup zorganizowanych. Turysta indywidualny w sezonie letnim może skorzystać z programu lojalnościowego „Zwiedzaj Smakuj Zbieraj”. Za uzbieranie sześciu pieczątek za zakup dania regionalnego otrzyma zestaw gadżetów promujących Mazury Zachodnie od kuchni. Turystyka kulinarna przeżywa rozkwit i jest szansą na wydłużenie sezonu turystycznego na Warmii i Mazurach. To także niesamowita okazja do zrozumienia i odkrycia tradycji i historii regionu poprzez łączenie zwiedzania atrakcji turystycznych i smakowania specjałów. To nie tylko serwowanie potraw, ale wspomnień z nimi związanych. Zachęcamy do odkrywania kuchni Mazur Zachodnich, regionu, który jest bardzo kameralny i gościnny.
MF
Zdjęcia z archiwum Szlaku Kulinarnego „Mazury Zachodnie od Kuchni”