3 marca (sobota) o 17:00 w Galerii Sztuki Współczesnej BCK w Ratuszu odbędzie się wernisaż wystawy poplenerowej, która jest rezultatem pobytu w dniach 23 ? 25 września 2011 w Zamku Książ. To kolejna, już trzecia, edycja ogólnopolskiego pleneru Okręgu Dolnośląskiego ZPAF ?Wobec Miejsca i Czasu... III -Tożsamość Subiektywna". 23 autorów z Polski przyjęło zaproszenie i w aktywny, kreatywny sposób zainspirowanych niezwykłym miejscem, zrealizowało swoje prace. Dwójka z nich to brzeżanie - Iwona Wojtycza i Tomasz Fronckiewicz.
Na wystawie, która potrwa do końca marca oprócz fotografii brzeżan będzie można zobaczyć prace: Barbary CHARKIEWICZ, Czesława CHWISZCZUKA, Andrzej DUDKA- DÜRERA, Alka FIGURY, Barbary GÓRNIAK, Waldemara GRZELAKA, Romana HLAWACZA, Ryszarda KARCZMARSKIEGO, Jacka LALAKA, Marka LIKSZTETA, Stanisława MICHALSKIEGO, Janusza MUSIAŁA, Janusza MONIATOWICZA, Piotra Macieja NOWAKA, Jerzego PIĄTKA, Wacława ROPIECKIEGO, Andrzeja RUTYNY, Zdzisława SŁOMSKIEGO, Rafała WARZECHY, Zbigniewa WIELGOSZA, Waldemara ZIELIŃSKIEGO.
Andrzej Rutyna - Książęce sny I i II
Idea pleneru zainicjowana przez Andrzeja Dudka ?Dürera polegała na stworzeniu platformy dla twórców o różnych postawach i orientacjach artystycznych. Wymiana doświadczeń, konfrontacja filozofii życia i twórczości, konfrontacja różnych podejść do techniki, technologii, metod pracy i działań stało się pretekstem do tych spotkań. Wobec Miejsca i Czasu...III -Tożsamość Subiektywna to hasło przewodnie pleneru, interesują nas zagadnienia przemijania i upływu czasu, relacji człowiek - natura, twórca- natura; świadomość i konsekwencja wynikająca z rozwoju cywilizacji; Podtytuł pleneru Tożsamość Subiektywna to idea związana ze świadomością fotografii, subiektywnością doświadczenia miejsca i czasu, analizą percepcji i indywidualnej wizualizacji. Tożsamość miejsca i czasu, ich relacji i konsekwencje wynikające z tych doświadczeń, relacji z kreatorem i kreacją.
Tomasz FRONCKIEWICZ - panorama gemma Książ
Efektem pleneru jest wystawa pokazująca ponad 60 prac artystów. W ramach pleneru odbyły się otwarte warsztaty fotograficzne, każdy z uczestniczących twórców przedstawił dorobek artystyczny i zaprezentował założenia teoretyczne twórczości. Gośćmi pleneru byli krytycy Andrzej Saj i Krzysztof Jurecki, którzy przedstawili wykłady odnoszące się do idei pleneru.
Wiceprezes ds. artystycznych
Okręgu Dolnośląskiego ZPAF
Andrzej Dudek - Dürer
Andrzej DUDEK DURER - Lewitacja... wobec czasoprzestrzeni II
***
Wobec aury miejsca Plenery artystyczne lokalizowane są zawsze w atrakcyjnej okolicy i nie chodzi tutaj tylko o piękno krajobrazu, wspaniałe otoczenie, ciekawą i niesamowitą historię danego miejsca czy obiektu, ale o wszystko razem: o genius loci. Chodzi więc tu o wytropienie, poszukiwanie, o odczucie owego ducha danego miejsca ? uchwycenie tego, co właściwe dla niego a jednak niepowtarzalne, co raczej umyka bezpośredniości opisu czy wizualnego zilustrowania (w obrazie, na fotografii, w filmie). Każde miejsce ma (jeśli ma) to swoje genius loci i na tej kanwie kreowana jest zwykle legenda właściwa dla danego obiektu lub jego otoczenia. Właściwie na tym bazuje niemal każdy plener artystyczny, w czasie którego mogą zderzyć się twórcze intencje osób w nim uczestniczących z tymi możliwościami (sygnałami), jakie emituje konkretne miejsce. Idzie więc o to, by uchwycić to, co w swej zaszyfrowanej formie ? jako efekt danej specyfiki obiektu, układu krajobrazowego, założeń ogrodu, parku otoczenie to oferuje, a co może inspirować zainteresowanych tą problematyką artystów.
Miejsce pleneru fotograficznego Zamek Książ to historyczny zespół pałacowy z kompleksem restauracyjnym, stadniną koni, parkiem o romantycznym przesłaniu, z basztami i murami obronnymi. Wokół dobrze utrzymany, okalający zamek ogród. Towarzyszy temu rozbudowana legenda, nawiązująca do ukrytych tam powojennych skarbów i roli, jaką odegrał zamek Fürstenberg w czasie II wojny światowej. Na ten obiekt skierowali właśnie swą uwagę fotograficy, zaproszeni przez Okręg Dolnośląski ZPAF do uczestnictwa w plenerze zatytułowanym Wobec Miejsca i Czasu III. Tożsamość Subiektywna.
Tytuł ten, choć był wyraźną sugestią dla uczestników pleneru, to nie był jednoznacznie obowiązującym, co otwierało szerokie pole możliwych inspiracji i wyboru tematu prac fotograficznych. Jak się można było jednak spodziewać, wobec zarówno różnego wieku uczestników (doświadczenia w pracy), a także rodzaju uprawianej fotografii (rozrzut praktyk od dokumentu po tematy inscenizowane i przetworzenia obrazowe), efekty pleneru okazały się być nader zróżnicowane, choć właśnie w swej tożsamościowej istocie, tym wspólnym wyróżnikiem okazała się być owa, przewidywalna, subiektywność ujęć. Tak jak pisał w tekście wprowadzającym do pleneru kurator Andrzej Dudek-Dürer: Tożsamość subiektywna to idea związana ze świadomością fotografii, subiektywnością doświadczania miejsca i czasu, analizą percepcji indywidualnej wizualizacji. Tożsamość miejsca i czasu, ich relacji i konsekwencje wynikające z tych doświadczeń, relacji z kreatorem i kreacją.
Iwona Wojtycza - FOTOAQATIN TA Impresja Książ
Czy zatem miejsce szczególne, jakim jest Zamek Książ z jego otoczeniem i narracją historyczną, a także legendą opisującą ten obiekt, znalazło odbicie (subiektywną interpretację) w pracach uczestników pleneru? Czy uchwycono jego tożsamość? Można odpowiedzieć, że takie próby podejmowano, że niektórzy z fotografów byli blisko celu, ale czy udało się przeniknąć przez ów maskujący, zewnętrzny sztafaż i jego wizualną atrakcyjność ? by dotrzeć do tego, co być może jest tam skryte (materialnie i w fikcyjnej opowieści)? Zamek Książ broni swej prawdziwiej tożsamości skutecznie już ponad pół wieku; nie udało się dotrzeć do jego wnętrza poszukiwaczom skarbów, czy mogą tę tajemnicę przeniknąć artyści? Może tak ? bo chyba tylko twórcza wyobraźnia zdoła oddać to, co tam ukryte i nadal czeka na ujawnienie. Fotografia (w swej zdolności rejestrowania tego, co odbija świat zewnętrzny i tego, co wprojektowuje weń wewnętrzna świadomościowa intencja twórcy) może jest bliska dotarcia do głębszych sensów naszej rzeczywistości, jest także zdolna odczytywać jej niejawne przesłania. W każdym razie próby takie należy podejmować.
Uczestnicy pleneru zaproponowali pewną odsłonę tego miejsca i tego czasu, którym dysponowali w Książu. Powstały różne prace, w większości starano się jednak oddać obraz adekwatny do lokalnej narracji i aury tego miejsca; uchwycić sytuacje dane przez światło chwili, cienie i realny sztafaż ? tak, by uzyskany obraz mógł odsyłać również do treści pozaobrazowych. Osiągano efekt pewnego rodzaju ? charakterystyczny dla tego miejsca ? niedomówienia, zdziwienia, zaskoczenia. Tak chyba najcelniej wyraziła to w swej fotografii Barbara Górniak, a co również pojawiło się w pracach Iwony Wojtyczy, Jacka Lalaka czy Janusza Musiała. W tropienie ducha tego miejsca angażowali się także w swych fotograficznych propozycjach, z jednej strony ? w czarno-białych pinholach: Jerzy Piątek i Marek Liksztet, z drugiej zaś, w ferii barwnych nałożeń i multiplikacji: Ryszard Karczmarski, Tomasz Fronckiewicz, Janusz Moniatowicz czy Zdzisław Słoma Słomski. Wielce pociągające i kuszące swą tajemniczością okazały się być wnętrza zamku, choć (poza Lalakiem) nikt nie próbował wniknąć w jego najbardziej zagadkowe podziemia (korytarze, piwnice). Aurę wnętrz starały się oddać aranżowane zdjęcia Andrzeja Rutyny (sny z piękną modelką) oraz prace Barbary Charkiewicz, Rafała Warzechy czy Waldemara Grzelaka.
Precyzję dokumentalisty, chwytającego znaki szczególne tego miejsca, pokazali z kolei tacy artyści jak: Piotr Maciej Nowak (faktury i nacieki na murach), Zbigniew Wielgosz (stygmaty) czy Stanisław Michalski (graffiti). Niewątpliwie również w relacji do miejsca i czasu swoje realizacje zaprojektowali: Alek Figura (barwny ślad przemykającego na niebie, nad Książem, samolotu) czy w swej kreacji Andrzej Dudek-Dürer, prezentujący subiektywną promocję swojego wizerunku, jako ?żywej rzeźby?, rzuconego na sztafaż wsparty widokiem Książa. Podobnie można odczytywać osadzone w neokonceptualnej stylistyce narracje Wacława Ropieckiego i Waldemara Zielińskiego. Jeszcze inaczej potraktował swój auratywny ogląd tego miejsca i czasu Czesław Chwiszczuk, który zaaranżował rodzaj portretów uczestników pleneru w jego, autorskiej, interpretacji zbliżeń i prześwitującego światła. Natomiast zdjęcia Romana Hlawacza powstały poza Zamkiem, relacjonujące rodzaj społecznego dokumentu miejscowości Sokołowsko i Szczawno-Zdrój, w okolicy Wałbrzycha.
Czy plener spełnił założenia jego organizatorów? Czy ów duch miejsca (i czasu), który nasącza je swą wyjątkowością i odróżnialnością, dał się w tym wypadku uchwycić i zobrazować? Być może. Krótki czas pleneru (tylko weekend wrześniowy), pewna niezgodność jego trwania z natłokiem weekendowych turystów spowodowały, że efekty tego spotkania nie wszystkich uczestników satysfakcjonowały, jak i nie do końca pozwoliły na wczucie się czy wgłębienie w temat pleneru. Obrazy tam powstałe są wizytówką owego zjawiska (genius loci), o którym zbyt mało wiemy, które jest tylko przypuszczeniem, domysłem; całe jest zatopione w sferze przeczuć i poetyckiego zawierzenia nastrojom chwili, a co może tylko sztuka, tylko fotografia (nie każda) ? uchwycić i oddać.
Czy więc proponowana wystawa poplenerowa daje przekonujące dowody na obecność specyficznej aury danego miejsca i czasu ? o tym przekonać się mogą już sami odbiorcy, zawierzający osobistym odczuciom i indywidualnym interpretacjom.
Andrzej Saj ? krytyk sztuki i fotografii, redaktor Pisma Artystycznego Format