Od początku stycznia w Galerii Sztuki Współczesnej w brzeskim Ratuszu zobaczyć można słynnego na całą Polskę Tytusa de Zoo! Nasz bohater będzie tam gościł aż do końca miesiąca. Oficjalny finisaż wystawy nastąpi jednak już na koniec ferii, tj. 29 stycznia (w niedzielę) podczas Festiwalu Gier Planszowych. W przeddzień finisażu dodatkowo odbędzie się konkurs 10 pytań od Tytusa de Zoo, ale o tym niebawem.
Ekspozycja stanowi część cyklu "Cztery pory roku z satyrą i komiksem" Wojtka Łowickiego. Wystawa "Tytus - najsłynniejszy harcerz Rzeczypospolitej, czyli historia Tytusa, Romka i A'Tomka" ma za zadanie ukazać postacie z komiksu Henryka Jerzego Chmielewskiego jako rzeczywiste, które w ciągu wielu lat zmieniały się wraz z przeobrażeniami cywilizacyjno-społecznymi, ale też i politycznymi. Ukazać jako bohaterów nie tylko komiksu, ale też jako ikony z dziecięcych marzeń i pragnień: przygody, podróży, czy po prostu zabawy. Przecież dla wielu z nas Tytus i jego dwójka przyjaciół żyją tuż obok, na sąsiednim podwórku. Wystarczy otworzyć którąś z książeczek i już świat rzeczywisty zamienia się w komiksowy, a komiksowy w rzeczywisty. Wystarczy odrobinka wyobraźni.
Tymi komiksami zaczytywały się pokolenia dzisiejszych 30- i 40-latków (obecne roczniki 60. i 70.). Wycinali je po odcinku ze ?Świata Młodych?, albo kupowali w oddzielnych zeszytach. Trudno uwierzyć, że do dziś wydrukowano już w około 10 milionów komiksów z Tytusem w roli głównej. I wciąż powstają kolejne. Na czym polega ich fenomen? Poza specyficznym dowcipem nie ma chyba drugiego takiego polskiego komiksu, który w równym stopniu realizowałby zasadę ?Bawiąc, uczyć?.
Dwaj harcerze, Romek i A?Tomek, postanawiają uczłowieczyć Tytusa, małpę. Każda z ich przygód wyszła spod pióra niezastąpionego Papcia Chmiela.
Jak narodził się Tytus? Są dwie wersje. Według pierwszej powstał z rozlanej plamy tuszu, która swoim kształtem przypominała autorowi twarz szympansa. Według drugiej wersji był doświadczalną małpką, która zadebiutowała w komiksie dotyczącym lotu w kosmos. Do życia powołał Tytusa Henryk Jerzy Chmielewski, który na kartach swojej serii wysyłał go wraz z Romkiem i A?Tomkiem w podróże przez różne dziedziny wiedzy w prototypach pojazdów skonstruowanych przez genialnego naukowca - prof. Talenta.
Każda z tych kolorowych i fantastycznych historyjek gwarantowała w latach PRL chwilę oderwania od codzienności. Bywało, że Papcio Chmiel (artystyczny pseudonim Henryka Chmielewskiego) zgadzał się na ingerencje partyjne w treść komiksu. Ale nie zawsze. Odmawiał, gdy bohaterowie mieli np. pomagać komunistycznym partyzantom, zionąć nienawiścią do rasistowskiej Afryki Południowej, czy wyzwolić murzyńskiego chłopca z rąk amerykańskich białych prześladowców. Bo i takie pomysły mieli partyjni dygnitarze.
Stworzone przez Papcia Chmiela komiksy doczekały się wielokrotnych wznowień. Z inspiracji jego rysunkami powstały gry komputerowe, słuchowiska radiowe, sztuki teatralne, filmy, a także cała masa różnych gadżetów. Mało osób zdaje sobie sprawę, że nawet w Toruniu - w dziale komiksu polskiego w Muzeum Okręgowym - przechowywane są oryginalne prace autora.
Teraz komiksy można zobaczyć w Brzegu.
Wojciech Łowickiautor wystawy
Tomasz Fronckiewiczopiekun Galerii BCK