Kowno, drugie co do wielkości miasto Litwy, stawia na rozwój turystyki kulturowej, łącząc tradycję z nowoczesnymi działaniami marketingowymi, które skutecznie promują region
Dwa wyjątkowe muzea – Narodowe Muzeum Sztuki im. M. K. Čiurlionisa i Muzeum Diabłów Antanasa Žmuidzinavičiusa – stanowią istotny element strategii promocyjnej Kowna, którą może się pochwalić jako Europejska Stolica Kultury 2022.
Čiurlionis – litewski wieszcz
Narodowe Muzeum Sztuki im. M. K. Čiurlionisa (lit. Nacionalinis M. K. Čiurlionio dailės muziejus) jest to jedno z kluczowych miejsc na kulturalnej mapie Kowna. Składa się ono z 10 oddziałów. Odwiedzamy zaledwie część ekspozycji – wystawy poświęcone samemu artyście. Poznajemy jego życie, twórczość i koncepcje artystyczne, jak również związki z Polską.
Mikalojus Konstantinas Čiurlionis, którego imię nosi muzeum, zainspirował się nie tylko muzyką, ale również filozofią i literaturą, jest postacią, która wpłynęła na rozwój litewskiej sztuki na przełomie XIX i XX wieku. Jest on nazywany narodowym wieszczem Litwinów. Jego dzieła łączą elementy awangardy, symbolizmu oraz tradycji narodowej, co sprawia, że są one idealnym materiałem do wykorzystania w działaniach marketingowych miasta.
– To było niezwykłe, że Čiurlionis postrzegał świat jako wielką symfonię muzyczną. Swoją wrażliwość muzyczną przekładał na swoje obrazy – mówi Greta Katkevičienė, kurator sztuki wspomnianego muzeum. – Inspiracje muzyczne pojawiają się często w motywach i nazwach jego dzieł, które komponowane były jak cykle, na wzór sonaty. Był wstęp, rozwinięcie i zakończenie – dodaje.
Muzeum, które jest dedykowane życiu i twórczości tego artysty, w ciągu ostatnich kilku lat stało się centrum kulturalnym, nie tylko przyciąga turystów, ale także działa na rzecz rozwoju sztuki współczesnej. Dzięki licznym wystawom, takim jak „Od bursztynów do gwiazd”, muzeum nie tylko promuje litewskiego twórcę, ale także pokazuje, jak jego sztuka wpłynęła na współczesnych artystów z całego świata. – Jest to nawiązanie do Čiurlionisa i jego koncepcji świata oraz wszechświata. Często w swojej twórczości inspirował się kosmosem, czego przekładem jest cykl stworzenia – podkreśla kuratorka.
Fot. Leszek Nowak
Čiurlionis współpracował z polskimi artystami. Uczestniczył w wystawach sztuki w Warszawie, gdzie spotykał się z polskimi artystami i krytykami. Polska była dla niego miejscem, w którym rozwijał swoją twórczość malarską, studiując na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. – Można powiedzieć, że język polski znał równie dobrze jak litewski – wspomina Greta. Rzeczywiście, polskie napisy znajdują się również na obrazach artysty.
Zmarł mając zaledwie 35 lat zmarł w Polsce, w sanatorium „Czerwony Dwór” w Pustelniku, obecnie dzielnicy Marek pod Warszawą. Jego śmierć była wynikiem powikłań po przeziębieniu, które przerodziło się w zapalenie płuc.
Krótko żył, ale zostawił po sobie blisko 300 obrazów, a także 400 utworów muzycznych. Kowieńskie muzeum posiada większość z jego zachowanego dorobku, w tym obrazy, grafiki i szkice. Oprócz tego w muzeum prezentowane są jego fotografie i pamiątki rodzinne.
Narodowe Muzeum Sztuki im. M. K. Čiurlionisa znajduje się w części Kowna słynącej z architektury art deco. Sam budynek muzeum jest imponującym przykładem tego nurtu. Jest częścią dziedzictwa architektonicznego międzywojnia, wpisanego w 2023 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, z którego słynie miasto nad Niemnem i Wilią.
Działania promujące muzeum i jego kolekcję, takie jak organizowanie wystaw międzynarodowych, wydarzeń online czy współpraca z międzynarodowymi placówkami kulturalnymi, pozwalają na budowanie silnej marki miasta Kowno w kontekście turystyki kulturowej. Aktywności te pomagają nie tylko przyciągnąć turystów, ale także stają się częścią szeroko zakrojonej promocji miasta jako centrum sztuki i kultury na Litwie.
Čiurlionis i jego twórczość są w Polsce stosunkowo słabo znane, a szkoda, ponieważ był to artysta bardzo wszechstronny, który miał duży wpływ na XX wieczne malarstwo i muzykę. Warto przekonać się o tym na własne oczy i odwiedzić Narodowe Muzeum Sztuki im. M. K. Čiurlionisa w Kownie. Można śmiało powiedzieć, że jest to najważniejsze miejsce dla chcących zapoznać się z twórczością tego artysty. Więcej informacji o muzeum, samym twórcy i ekspozycji znajduje się na oficjalnej stronie internetowej muzeum.
Fot. Leszek Nowak
Diabelska kolekcja Žmuidzinavičiusa z babą w tle
Muzeum Twórczości i Zbiorów A. Žmuidzinavičiusa w Kownie (lit. Dailininko Antano Žmuidzinavičiaus kūrinių ir rinkinių muziejus) w Kownie znane jest także pod nazwą Muzeum Diabłów (lit. Velnių muziejus). Stanowi ono część Narodowego Muzeum Sztuki im. M. K. Čiurlionisa. Jest to miejsce, które może zaskoczyć każdego, kto nie zna tej niezwykłej kolekcji Antanasa Žmuidzinavičiusa – innego wszechstronnego litewskiego artysty, który również studiował na ASP w Warszawie pod okiem Stanisława Gersona.
Główną atrakcją i magnesem dla turystów jest oczywiście imponująca kolekcja diabłów z całego świata. Znajduje się ona w 3-piętrowym budynku, dobudowanym do domu artysty, który również został przekształcony w muzeum. Budynek ten powstał w 1928 roku i był jednym z 44 modernistycznych budynków międzywojennych, które w 2015 roku otrzymały Europejski Znak Dziedzictwa, nadawany przez Komisję Europejską.
Po obu muzeach oprowadza nas Jurgita Rimkutė – przewodnik i kurator sztuki. Czeka na nas w foyer Muzeum Diabłów i od niego zaczynamy zwiedzanie. Nasza przewodniczka przybliża nam postać twórcy kolekcji. Dowiadujemy się, że Žmuidzinavičius był zapalonym kolekcjonerem. Interesował się m.in. litewską sztuką ludową. – W kulturze litewskiej diabeł ma różne oblicza, różne imiona i różne „profesje” – zdradza Jurgita prowadząc nas obok kolejnych gablot. – W naszej kulturze diabeł niekoniecznie musiał być zły. Tradycyjnie przyjmuje się, że diabły to upadłe anioły, jednak czasami bywały życzliwie – dodaje i na potwierdzenie pokazuje przestawienia ucztujących i muzykujących diabłów.
Samo Muzeum Diabłów prezentuje ponad 3 000 eksponatów, chociaż po śmierci artysty w 1966 roku jego kolekcja liczyła zaledwie 260 rzeźb diabłów. Obiekt koncentruje się na różnych przedstawieniach diabła w kulturze ludowej, religijnej i folklorystycznej. Znajdują się tam rzeźby, maski, obrazy oraz przedmioty codziennego użytku, które stanowią interesujący kontekst do refleksji nad miejscem diabła w różnych tradycjach i wierzeniach.
Fot. Leszek Nowak
Widzimy w nich diabły w różnych pozach, o różnej wielskości, z różnych materiałów. Oprócz drewna podziwiamy diabły z ceramiki, kamienia, papieru i innych materiałów. Jest także „diabelska” mozaika lub diabły-fajki, kieliszki i inne użytkowe przedmioty. – Jest także kolekcja porcelany z wizerunkami diabła – pokazuje Jurgita prowadząc do dużej gabloty. – Z okazji 80-tych urodzin przyjaciele-artyści postanowili zrobić Žmuidzinavičiausowi prezent i sami wykonali przedmioty wzbogacające jego kolekcję – podkreśla.
Diabły podzielone są tematyczne i w zależności od kraju pochodzenia, a tych krajów jest tutaj wiele. Oprócz Litwy prezentowane są wizerunki diabła z sąsiednich krajów słowiańskich, krajów skandynawskich, Niemiec, Francji, a także z odległych zakątków świata, w tym z Japonii, Meksyku, Kuby i krajów Ameryki Południowej. – Mamy także tutaj waszego Borutę – mówi kustoszka, kiedy zatrzymujemy się przy gablocie z diabłami z Polski.
Są diabły, więc muszą być także czarownice. W muzeum obejrzeć możemy kilka gablot prezentujących te „pomocnice diabłów”. – Jeśli mówimy o czarownicach, nie możemy ich traktować tylko w kategorii sił zła – zaznacza Jurgita. – Czarownice to także zielarki, kobiety z ludową mądrością, wieszczki – dodaje, kiedy oglądamy kolekcję.
Działania marketingowe związane z Muzeum Diabłów skupiają się głównie na jego wyjątkowości. Ze względu na tematykę, która może budzić kontrowersje lub przynajmniej ciekawość, muzeum przyciąga turystów poszukujących niecodziennych doświadczeń.
W kontekście działań promujących miasto Kowno, Muzeum Diabłów staje się nie tylko atrakcją turystyczną, ale także interesującym punktem w narracji o kulturze litewskiej. Za pomocą mediów społecznościowych i internetu, muzeum dociera do szerokiej grupy odbiorców, którzy mogą być zaciekawieni tego rodzaju wyjątkową kolekcją.
Fot. Leszek Nowak
Warto również zaznaczyć, że takie elementy jak maski czy rzeźby diabła, stanowią bardzo atrakcyjny materiał do zdjęć, które w social mediach mogą szybko zdobywać popularność i zwiększać zainteresowanie samym muzeum. Więcej informacji o muzeum znajduje się na stronie internetowej.
Należy podkreślić, że kolekcja diabłów jest jedną z dwóch części tego muzeum. Z nowoczesnego budynku z początku lat 80-tych XX wieku nasza przewodniczka prowadzi nas do budynku obok. Jest to wspomniane wcześniej mieszkanie i pracownia Antanasa Žmuidzinavičiusa. Przenosimy się tym samym do lat 20-tych i 30-tych XX wieku. Z tych lat bowiem pochodzi większość mebli i sprzętów, jakie oglądać można w muzeum.
Głównym miejscem, które oglądamy jest pracownia artysty. – Žmuidzinavičius bardzo cenił naturę, co widać także w jego twórczości – wyjaśnia Jurgita. – Z dużych okien jego pracowni roztacza się widok na ogród, w którym spędzał każdy poranek – dodaje.
Jest tutaj także pracownia dentystyczna żony twórcy, jadalnia, salon, sypialnia i łazienka. – Žmuidzinavičius cenił prostotę i nie przywiązywał zbyt dużej uwagi o gromadzenia dóbr. Pieniądze wolał przeznaczać na podróże – podkreśla kustoszka. Oglądamy sale z przykładami bogatej twórczości Žmuidzinavičiusa, który pozostawił po sobie ponad 2000 dzieł sztuki. Uwagę zwracają sielskie i wyidealizowane pejzaże litewskiego krajobrazu, utrzymane w ciepłych pastelowych kolorach.
Fot. Leszek Nowak
Sztuka w podwórzu
Kowno nie przestaje zaskakiwać turystów, także dzięki swojej Galerii w Podwórzu (lit. Kiemo Galerija). Jest to miejsce, które na stałe wpisało się w kulturę miasta, łącząc sztukę współczesną z przestrzenią miejską. Galerię odwiedzamy w towarzystwie Linasa Žabaliūnasa – naszego przewodnika podczas pierwszego dnia zwiedzania Kowna. Objeżdżamy z nim najważniejsze miejsca w tym litewskim mieście sztuki i kultury.
– Pomysłem było upamiętnienie dawnych mieszkańców, ich życia w Kownie oraz klimatu miasta z tamtych czasów – wyjaśnia Linas. – Dlatego znajdziemy tutaj wizerunki tych ludzi oraz historie z ich życia. Tutaj mamy lustra, w których możemy się przejrzeć i wyobrazić sobie, że za jakiś czas w ten sposób będą nas widzieć przyszłe pokolenia – dodaje.
Galeria powstała z inicjatywy artystów i znajduje się w jednym z podwórek w Kownie, które przed II wojną światową zamieszkiwały rodziny żydowskie. To tu artyści stworzyli kilkadziesiąt murali i instalacji artystycznych, które przyciągają uwagę turystów, miłośników street artu oraz osób szukających inspiracji. Domy są pomalowane w żywe kolory i udekorowane różnymi technikami, w zależności od inwencji twórcy.
Pytamy, czy turyści odwiedzający to miejsce nie przeszkadzają mieszkańcom: w końcu jest to przestrzeń, w której żyją i mieszkają Kowieńczycy. – Raczej nie ma większych problemów, chociaż na początku podwórko było dostępne całą dobę. Teraz jednak jest zamykane na noc – mówi nasz przewodnik.
Kiemo Galerija jest przykładem innowacyjnego podejścia do sztuki w przestrzeni publicznej. Dzięki tym działaniom Kowno prezentuje się jako miasto, które nie boi się łączyć tradycji z nowoczesnością, a także wykorzystuje miejską przestrzeń do promowania artystycznych inicjatyw. Takie miejsca, choć niezbyt znane na pierwszy rzut oka, stają się istotnym elementem turystycznej oferty Kowna.
Fot. Leszek Nowak
Kolorowe ściany Starego Miasta
W sercu kowieńskiej starówki sztuka uliczna zaskakuje także w innych miejscach. Są to murale, które ożywiają historyczne mury miasta. Spacerując wzdłuż Pilies gatvė, warto zwrócić uwagę na kilka wyjątkowych malowideł, które łączą tradycję z nowoczesnością. Miłośnikom sztuki ulicznej i fotografii, Kowno oferuje niezapomniane wrażenia i inspiracje.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych murali w tej okolicy jest „Mądry Starzec” (ang. The Wise Old Man), przedstawiający Jurgisa Mačiūnasa – artystę i założyciela ruchu Fluxus. Mural znajduje się na ścianie dawnej fabryki obuwia tuż obok zamku. Jest to monumentalne dzieło, które stało się symbolem Kowna i jest często fotografowane przez turystów.
Autor: Agnieszka Nowak i Leszek Nowak, www.travel2.pl i www.2ba.pl