niesluchowski kandydat kopia 2Na sesji Rady Powiatu Brzeskiego w dniu 28 kwietnia 2016 r. radni widząc potrzebę zmian w obowiązującym Statucie Powiatu Brzeskiego zdecydowali o powołaniu Komisji Statutowej.

W następującym składzie: Arleta Kostrzewa, Jacek Niesłuchowski, Alojzy Witoń, Na sesji RCecylia Zdebik i Tomasz Zeman, powierzając funkcję jej przewodniczącego mojej osobie.

Komisja odbyła 5 posiedzeń w czasie których, gruntownie przeanalizowano zapisy Statutu wymagające zmiany wypracowując w tym zakresie odpowiednie zapisy oraz odniesiono się do zmian wnioskowanych przez Zarząd Powiatu.
Propozycje Zarządu Powiatu polegały m.in. na tym, że Komisje stałe Rady zamiast, jak było w dotychczasowej praktyce opiniować w ramach swojej właściwości projekty uchwał i materiały sesyjne przyjmując je lub odrzucając, zapoznawałyby się z nimi i ewentualnie miałby możliwość ich zaopiniowania.
Komisja statutowa jednogłośnie odrzuciła propozycje kierowanego przez Macieja Stefańskiego Zarządu Powiatu, w tym zakresie wskazując, że obowiązek wyrażenia opinii przez Komisje są ich elementarnym obowiązkiem, a sens pracy Komisji powinien polegać właśnie na wypracowywaniu merytorycznych opinii, które winny być punktem odniesienia do dalszego procedowania materiałów sesyjnych.
Przyczynę tej propozycji Zarządu Powiatu upatruję w fakcie, nie realizowania przez przewodniczącego Rady Stanisława Kowalczyka zapisu § 40 pkt 4 Statutu Powiatu. W myśl którego, przewodniczący koordynuje pracą komisji stałych, kierując do zaopiniowania materiały zgodnie z ich kompetencjami, czego niestety nie robił.
Prowadzi to, co pokazywała dotychczasowa praktyka, że niektórzy przewodniczący komisji - wybitni specjaliści stołkowej koalicji PiS i PSL - poddają pod głosowanie cały porządek obrad jak leci, nie zwracając uwagi na przedmiot merytorycznej właściwości kierowanych przez nich komisji.
Zdarzyło się również, że w ferworze tej niczym taśmowej pracy, szczególnie istotne uchwały, np. Budżet Powiatu, a także inne nie zostały przez nich poddane pod głosowania. Stanowiło to bardzo istne naruszenie statutu, procedury uchwalania budżetu oraz przepisów odrębnych.
Propozycja Zarządu Powiatu ograniczająca przedmiot działalności do zapoznania się przez komisje z materiałami wychodzi więc naprzeciw niekompetencji przewodniczących komisji. Wskazałem na powyższe uwagę na sesji przytaczając ww. argumenty. Sugerowałem również kolegom i koleżankom radnym, że z materiałami warto zapoznawać się jeszcze przed komisją, gdyż posiedzenia komisji to miejsca dyskusji, także powinny zapadać wstępne rozstrzygnięcia do przedmiotu poszczególnych spraw.
Propozycja zarządu Macieja Stefańskiego zapoznawania się dopiero z materiałami w trakcie komisji, jest niczym innym jak zbiorowym czytaniem przez radnych sesyjnych materiałów. Przyznam, że nie spotkałem takiego rozwiązania w innych samorządach i nie wiem, czy w skali kraju „komisyjne czytanie” nie będzie stanowiło naszej powiatowej innowacji, wychodzącej naprzeciw niekompetencji niektórym przewodniczących i radnych.
Kuriozum „komisyjnego czytania” poddaje bowiem sens istnienia Komisji merytorycznych, jako gremiów, które w moim przekonaniu winny robić coś więcej niż tylko zapoznawać się. Jeśli mamy się tylko zapoznawać, zlikwidujmy wszystkie komisje, oprócz wymaganej przepisami prawa Komisji Rewizyjnej i będą przynajmniej oszczędności, bo ich przewodniczący nie będą wtedy kasować co miesiąc wyższej diety.
Cóż, skłaniam się jednak do przekonania, że nic z tego nie wyjdzie, bo nie o wypracowywanie opinii, lecz o diety przewodniczących, w „komisyjnym czytaniu” chodzi, nad czym ubolewam.
Inną istotną zmianę Statutu zaproponował również radny Tomasz Zeman, który zwrócił m.in. uwagę na konieczność uproszczenia procedur w zakresie składania obywatelskich projektów uchwał. W świetle obowiązującego statutu wymóg złożenia 1.000 podpisów pod takim projektem skutecznie zniechęcał mieszkańców powiatu do takich inicjatyw i w dotychczasowej historii powiatu taki projekt nigdy nie został złożony.
W trakcie prac komisji i na sesji zaprezentował opracowanie Fundacji Centrum Inicjatyw na Rzecz Społeczeństwa, w którym przeanalizowano 619 Statutów jednostek samorządu terytorialnego, m.in. pod kątem możliwości składania obywatelskich projektów uchwał. Analiza jednoznacznie pokazała, anty- obywatelskość obecnych zapisów Statutu, która plasowała nasz powiat na krańcu tabeli.
W dobie społeczeństwa obywatelskiego i partycypacji w podejmowaniu decyzji przez lokalne społeczności w wielu samorządach z powodzeniem funkcjonują budżety obywatelskie, obywatelskie inicjatywy uchwałodawcze, które są doskonałym instrumentem dla mieszkańców w zakresie realizacji na poziomie lokalnym wielu cennych inicjatyw.
Warto odnotować fakt, że od tego roku Zarząd Województwa Opolskiego, pod kierownictwem marszałka Andrzeja Buły, przeznaczył 3 mln zł na Marszałkowski Budżet Obywatelski, w którym to mieszkańcy będą zgłaszać, a następnie poprzez głosowanie decydować o podziale tych środków.
Proponowaliśmy, aby zrobić w tej kwestii mały krok do przodu, ku obywatelom i zaproponowaliśmy, aby złożenie przez mieszkańców projektu uchwały poparte było, nie 1.000, lecz 300 podpisami. W kontekście przywołanego powyżej opracowania sytuowałoby nasz powiat w środku tabeli. Proponowane rozwiązanie nie jednogłośnie, ale zyskało aprobatę Komisji Statutowej i znalazło swoje odzwierciedlenie w projekcie uchwały.
W swoich uwagach do projektu PiSowsko - PSLowski Zarząd Powiatu negatywnie zaopiniował to rozwiązanie, proponując pozostawienie dotychczasowych zapisów. Temat był przedmiotem gorącej dyskusji na połączonym posiedzeniu komisji budżetowej i komisji rozwoju i gospodarki.
Byłem zatrwożony wypowiedzią wiceprzewodniczącego Rady Klemensa Jakubowskiego, który negując naszą propozycje wskazał, że może ona prowadzić cytuje: „do zaśmiecania nam sesji” inicjatywami mieszkańców. Na sesji starosta Maciej Stefański oraz wicestarosta Jan Golonka, co prawda w bardziej już parlamentarny sposób, ale również negowali naszą propozycję wychodzącą naprzeciw mieszkańców, wskazując, że może to prowadzić do bardzo wielu inicjatyw mieszkańców. Na sesji w stanowczy sposób odniosłem się do ich stanowiska, pytając: - Ludzi, czy ludzi się boicie? Czemu się boicie? Przecież oni was wybrali i mogą mieć w stosunku do was oczekiwania. Ich inicjatyw się boicie, tego, że mogą czegoś od władzy chcieć? Wasza postawa jest dla mnie zupełnie niedorzeczna. Rozumiem, że wygodniej jest wam, czyli powiatowej władzy, kiedy przysłowiowy Kowalski i Nowak nic od niej nie chce, nie patrzy jej na ręce. Warto dać jednak szansę mieszkańcom na te inicjatywę.
Moje wołania zderzyły się jednak ze ścianą, gdyż koalicyjna większość okazała się głucha na argumenty i głosami PiS, PSL i ich stronników Statut w dogodnym dla powiatowych bonzów kształcie został przyjęty.
Kolejny raz przekonałem się o tym, że demokracja to nie rządy mądrości, lecz większości. Miejcie to na uwadze stawiając X na karcie do głosowania.

 

Przewodniczący Komisji Statutowej
Jacek Niesłuchowski