czwartek, 18 kwietnia 2024

chelmno agSzalony poryw serca i niszcząca zazdrość, zdrada i wierność aż po grób, huczne wesele i potajemny romans – miłość ma wiele odcieni i odmian. O historiach wielkich uniesień serca i strasznych zbrodni z miłości mogą nam opowiadać także budynki.

 

 

Zdjęcie: Ławeczka zakochanych w Chełmnie, fot. Wojciech Kardas/AG

 

 

1. Rokokowy harem

 

palac w grabkach wielkich en

Pałac w Grabkach Dużych, fot. Witold Skrzypczak/Reporter

 

Życiorys kasztelana Stanisława Rupniewskiego niełatwo opowiedzieć, bo nie wiadomo, co w nim jest prawdą, co legendą, co do swoich losów dopisał sam bohater, a co dodano po latach. Najpewniej jako 8-letnie dziecko, czyli mniej więcej w roku 1698, magnat Rupniewski dostał się do tureckiej niewoli, w której spędził co najmniej dekadę (legenda mówi, że do niewoli trafił jako uczestnik Odsieczy Wiedeńskiej). Po powrocie do swojego majątku wykazywał się okrucieństwem względem podległych mu chłopów oraz wielką atencją względem kobiet – podobno zawsze otoczony był gromadą pięknych pań. W wyniku kontaktów z Turkami Rupniewski przeszedł na islam, zapewne z inspiracji kulturą Wschodu postanowił także zbudować… harem. W miejscowości Grabki Duże niedaleko Szydłowa w województwie świętokrzyskim w latach 40. XVIII wieku zbudował rokokowy pałac (zaprojektował go Franciszek Placidi). Budowla założona na planie ośmioboku ma centralnie położoną główną salę oraz towarzyszące jej cztery mniejsze po bokach. Piętro zajmują małe pokoiki mieszkalne. Czy rzeczywiście w pałacu w Grabkach Dużych kasztelan Rupniewski miał swój harem, pewnie już nigdy się nie dowiemy. Pamiątką jest piękna, rokokowa budowla, w której inspiracje orientalne mieszają się z późnobarokową dekoracyjnością. Dziś obiekt jest własnością prywatną i można go oglądać tylko z zewnątrz.

 

2. Miasto zakochanych

 

rynek chelmnie ag

Widok na starówke w Chełmnie, fot. Marzena Hmielewicz/AG

 

Położone na dziewięciu wzgórzach Chełmno jest jednym z najstarszych i najbardziej malowniczych polskich miasteczek, a tutejsza Starówka należy do Europejskiego Szlaku Gotyku Ceglanego. Chełmno ma też stałe miejsce w historii: przywilej lokacyjny, tzw. prawo chełmińskie, nadane miastu przez Krzyżaków w 1233 roku był wzorcem do lokowania polskich miast i wsi aż do XVIII wieku (w oparciu o nie powstała m.in. Warszawa). Nieduże Chełmno zachowało średniowieczny układ urbanistyczny, jest zamknięte za murami obronnymi, a nad zabudową górują wieże sześciu gotyckich kościołów i renesansowego ratusza. Jak to się stało, że to położone między Bydgoszczą a Grudziądzem zabytkowe miasteczko stało się certyfikowanym "miastem zakochanych" (nazwa zastrzeżona w Urzędzie Patentowym)? Prawdopodobnie już w średniowieczu trafiły do Chełmna relikwie św. Walentego. Jego współczesny skomercjalizowany kult jako patrona zakochanych zachęcił władze miasta, aby symboliczną obecność świętego wykorzystać w celu rozsławienia pięknej miejscowości. Od lat organizowane są tu imprezy, mające pobudzać miłosne uniesienia, powstają ławeczki zakochanych i zakątki, w których można się zaszyć na romantyczną randkę (wśród średniowiecznych murów nietrudno o takie miejsca). Nawet jeśli część z tych przedsięwzięć powstaje z komercyjnych pobudek, Chełmno z pewnością warto odwiedzić, bo niewiele jest w Polsce tak urokliwych miejsc.

 

3. Dom Turecki

 

dom turecki forum

Dom Turecki w Krakowie na skrzyżowaniu ul. Długiej i Pędzichów, 2017, fot. Grzegorz Kozakiewicz/Forum

 

W 1885 roku na rogu ulic Długiej i Pędzichów w Krakowie stanęła dwupiętrowa kamienica. Ćwierć wieku później jej nowy właściciel Artur Teodor Rayski nadbudował kolejną kondygnację, którą zwieńczył… trzema minaretami. To bardzo nietypowe rozwiązanie – widoczne do dziś, bo szczęśliwie kamienica niewiele się od tamtej pory zmieniła – miało być wyrazem miłości. Artur Teodor Rayski, choć sam był protestantem, miał według legendy poślubić Egipcjankę i właśnie dla niej zbudować minarety, dzięki którym w obcym mieście mogłaby się czuć bardziej swojsko. Podobno gest Rayskiego nie spodobał się krakowskim katolickim mieszczanom, którzy jako swoisty "odwet" przed wejściem do kamienicy ustawili figurę Matki Boskiej (istniejącą do dziś). Choć ta historia jest raczej miejską legendą, Dom Turecki w Krakowie wzbudza zainteresowanie w związku z otaczającą go legendą o historii miłosnej.

 

4. Nieruchomości Esterki

 

dom esterki forum

Dom Esterki w Radomiu, fot. Marcin Wołoszczak/AG

 

Esterka, młoda i urodziwa Żydówka, była jedną z licznych kochanek Kazimierza Wielkiego. Król jednak musiał mieć do niej większą słabość niż do innych nałożnic, obdarował ją bowiem rozlicznymi nieruchomościami. Najważniejszą wydaje się być zamek w Bochotnicy, który tajnym, podziemnym korytarzem miał być połączony w siedzibą króla w Kazimierzu Dolnym (zachowały się ruiny obu tych zamków). Dzięki takiemu sąsiedztwu król mógł często spotykać się z ukochaną.

Choć o królewskim romansie z Esterką pisze w swoich kronikach Jan Długosz, twierdząc nawet, że Kazimierz i Esterka mieli dwóch synów, wcale nie ma pewności, czy Esterka w ogóle istniała. Mimo to w wielu miastach można napotkać jej ślady. Gdyby wierzyć miejscowym legendom, Kazimierz Wielki podarował ukochanej co najmniej kilka nieruchomości, rozrzuconych w dość dużych od siebie odległościach. Domami Esterki szczycą się bowiem do dziś m.in. Opoczno (dziś mieści się w nim miejska biblioteka), Radom, Rzeszów, Wiślica, Sandomierz. Na krakowskim Kazimierzu znajduje się nie tylko Dom Esterki (ma w nim obecnie swoją siedzibę Muzeum Etnograficzne), ale i jej ulica.

 

5. Miłość spod bramy

 

gdansk dawny kosciol sw. ducha

Barokowy portal dawnego domu opieki szpitala św. Ducha przy ul. U Furty 3 w Gdańsku

 

Przy malutkiej gdańskiej uliczce U Furty, pod numerem 3 stoi dawny Dom Opieki Szpitala św. Ducha. Jedno z wejść do budynku zdobią figury dwojga staruszków. To Anna i Jakub, którzy przed wiekami mieszkali w Gdańsku. Oboje pochodzili z biednych rodzin, a poznali się i zakochali w sobie w szkole, prowadzonej dla ubogich przy kościele Mariackim. Aby zebrać pieniądze na ślub, Jakub opuścił ukochaną i zaciągnął się do pracy na statku. Anna czekała na niego bardzo długo, czas mijał – kobieta nie założyła jednak nowej rodziny, bo obiecała Jakubowi, że będzie na niego czekać choćby 30 lat. Anna w końcu zestarzała się, przeżywszy całe życie w biedzie. Pewnego dnia, gdy siedziała pod bramą Domu Opieki Szpitala św. Ducha dosiadł się do niej wiekowy nędzarz. Anna rozpoznała w nim Jakuba… Okazało się, że jej ukochany na dziesięciolecia trafił do tureckiej niewoli.

Para kochanków złączyła się znów na starość, a ich smutna historia stała się znana w całym mieście. Gdy w 1690 roku przebudowywany był przytułek św. Ducha parę staruszków zdecydowano się upamiętnić, umieszczając ich podobizny w portalu wejściowym domu dla biednych, w którym na stare lata razem zamieszkali.

 

6. Wszystko dla Marysieńki

 

wilanow forum

Wilanów, ogrody przypałacowe, fot. Wojciech Wojcik/Forum

 

O wielkiej miłości króla Jana III Sobieskiego do jego żony Marysieńki uczą się nawet dzieci w szkole. Jednym z dowodów na wielkie uczucie króla do żony była posiadłość, która dla niej ufundował. "Marie Mont" – Marymont – był to położony na skarpie wiślanej, wśród zieleni pałacyk, letnia rezydencja i ulubione miejsce Marysieńki. Zaprojektował go w latach 1691–1696 wybitny architekt epoki baroku, Tylman z Gameren. Po śmierci Sobieskich August II przebudował pałacyk na pawilon myśliwski, później gmach jeszcze wielokrotnie zmieniał formy, właścicieli i funkcje. Dziś na jego fundamentach stoi kościół, a teren zielony, niegdyś służący królowej Marysieńce do spacerów – to Park Kaskada. Wiele śladów miłości króla i jego żony znaleźć można oczywiście także w ich głównej rezydencji, czyli w Pałacu w Wilanowie.

 

7. Chory z zazdrości

 

szamotuly gotycki zamek en

Baszta Halszki, Szamotuły, fot. Wojciech Stróżyk/Reporter

 

Kiedy w 1511 roku Łukasz III Górka, wojewoda poznański, osiadł w majątku w Szamotułach, nikt nie przypuszczał, jakim okrutnikiem się okaże. Nowy właściciel średniowieczne zabudowania przerobił na nową – renesansową – modłę, zaś obronną basztę, najstarszy obiekt na terenie posiadłości, przebudował na cele mieszkalne. Za żonę postanowił pojąć urodziwą i bogatą wnuczkę Zygmunta Starego, księżniczkę Elżbietę (o której rękę ubiegały się wówczas – dosłownie – tłumy kawalerów z Polski i zagranicy; panna była kila razy porywana i zmuszana do małżeństw, które jednak nie były nigdy uznane). Elżbieta nie zgadzała się na zaaranżowane z Górką małżeństwo, zazdrosny i zaborczy mąż zamknął ją więc w ceglanej, średniowiecznej baszcie na terenie posiadłości. Elżbieta spędziła tam w samotności 14 lat. Wychodzić mogła tylko raz w tygodniu – w niedzielę podziemnym korytarzem mogła przejść na mszę do pobliskiego kościoła. Księżniczka popadła w ciężką depresję i, mimo że przeżyła swojego okrutnego męża, nigdy nie wróciła już do zdrowia. Zmarła w 1582 roku, w wieku 43 lat. Podobno w baszcie zamku w Szamotułach można ją spotkać do dziś, jako ducha Czarnej Księżniczki.

 

8. Królewska agentka

 

willa zwana ermitazem en

Ermitaż w Łazienkach, fot. Krzysztof Chojnacki/East News

 

Król Stanisław August Poniatowski miał podobno romans z samą carycą Katarzyną, władczyni nie była jednak z pewnością jego jedyną kochanką. Władca dobierał sobie przyjaciółki zarówno z niższych, jak i z najwyższych warstw społeczeństwa. Francuzka Henrietta Lullier została jego kochanką w roku 1753, gdy Poniatowski przebywał w Paryżu. Lullier była kabalarką i podobno wtedy właśnie wywróżyła Poniatowskiemu, że niedługo zasiądzie na tronie. Czy to właśnie z tego powodu para nawiązała ponownie kontakt w Warszawie? Król podarował Lulierce – bo tak na nią mówiono w stolicy – kamienicę przy Krakowskim Przedmieściu (budynek rozebrano w 1865 roku; znajdował się tuż obok zachowanej do dziś siedziby Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności "Res Sacra Miser"). Henrietta miała być agentką króla i pośredniczyć w jego kontaktach z ważnymi osobistościami z Rosji i Prus, organizowała też królowi spotkania z innymi damami. Podobno w kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu przez lata dział słynny w całym mieście dom schadzek.

Letnią rezydencją Lulierki był natomiast pałacyk Ermitaż w Łazienkach. Tu Francuzka urządzała wystawne zabawy i przyjęcia, które przyciągały spragnionych uciech i wyzwolonych przedstawicieli warszawskich elit, a siały zgorszenie wśród konserwatystów. Wystawne i wyuzdane życie chyba się jej przysłużyło – dożyła podobno sędziwego jak na owe czasy wieku ok. 86 lat, została pochowana na Powązkach.

 

picture 7049965 1427278577Autorka: Anna Cymer

Historyczka architektury, absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim, niedoszła absolwentka Studium Fotografii ZPAF. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, laureatka Nagrody Dziennikarskiej Izby Architektów RP. Autorka książki "Architektura w Polsce 1945 - 1989". Warszawianka, która uwielbia Górny Śląsk, w Culture.pl pisze o architekturze starej i nowej oraz o designie, który zmienia ludzkie życie.

LOGO culture pl