janusz.jakubowW Atlasie Polskiego Podziemia Niepodległościowego nazwę Brzeg wymieniono tylko raz. To skutek ograniczonej wiedzy na temat geografii historycznej Dolnego Śląska.



W wydanym niedawno przez IPN Atlasie Polskiego Podziemia Niepodległościowego nazwa Brzeg pojawia się tylko raz, przy okazji omawianej w poprzednim artykule organizacji związanej z eksterytorialnym okręgiem tarnopolskiej Armii Krajowej, którą dowodził na naszym terenie Roman Kmiecik i Antoni Kliś. Wynika to nie tylko ze specyficznego, wrocławskiego egocentryzmu, ale i niestety z ograniczonej wiedzy na temat geografii historycznej Dolnego Śląska, który w pojęciu wielu wrocławskich badaczy pokrywa się z granicami administracyjnymi dawnego województwa wrocławskiego. W publikacjach dotyczących historii najnowszej teren nie tylko Brzegu, ale i innych ośrodków należących do diecezji wrocławskiej, a leżących w innych województwach był systematycznie pomijany. Wielu badaczy nie jest w stanie również odróżnić naszego miasta od leżącego na północ od Wrocławia Brzegu Dolnego. Niedawno w budynku Oddziału Wrocławskiego IPN mogłem wiedzieć wystawę poświęcona aparatowi bezpieki komunistycznej na Dolnym Śląsku. Na jednym ze zdjęć zobaczyłem dobrze wszystkim znany budynek obecnej Policji, dawniej MO i SB z napisem: ?Gmach PUBP w Brzegu Dolnym". Jeden z pracowników tej instytucji na moją uwagę, że jest to ewidentny błąd zareagował zdziwieniem, że na Dolnym Śląsku i to jeszcze niedaleko Wrocławia mogą być dwa miasta tak samo nazwane. Niestety działalność założonej niedawno w Opolu Delegatura IPN w Opolu zamiast korygować te braki przyczynia się do jeszcze większego zamieszania w naszej lokalnej historii. Ale problem ten zostanie poruszony w jednym z następnych artykułów. Dlatego wiele publikacji IPN dotyczących tego obszaru nie odzwierciedla stanu wiedzy uzyskanej z archiwum komunistycznej bezpieki.

Tymczasem Brzeg, który dzięki napływowi Polaków z Kresów i ziem centralnej Polski stawał się coraz większym miastem, zaczynał powracać do swej dawnej pozycji w regionie Dolnego Śląska. Wraz z osadnikami polskimi przybywało coraz więcej żołnierzy Armii Krajowej i działaczy Państwa Podziemnego z różnych regionów polskich. Dla odtwarzających się struktur podziemnych istotne znaczenie miał fakt skupienia się w ziemi brzeskiej dużej jednostki Wojska Polskiego i jeszcze większej jednostki sowieckich wojsk lotniczych, które rozlokowały się na poniemieckim lotnisku w Skarbimierzu. Tragiczne dzieje WiN na Dolnym Śląsku wiążą się z losami IV Komendy WiN pod dowództwem płk. Łukasza Cieplińskiego, ppor. Stanisławem Dydo i jego wrocławskimi współpracownikami, a w Brzegu z harcmistrzem Wincentym Muchą, działaczem PPS i żołnierzem Szarych Szeregów na terenie okręgu krakowskiego, por. Karolem Kubikiem i ks. Józefem Śmietaną.
{mospagebreak}

odzn._winZałożycielem organizacji WiN we Wrocławiu był ppłk Mieczysław Szumański - legionista, działacz Polskiej Organizacji Wojskowej w Winnicy na Ukrainie, żołnierz 4 Dywizji gen. L. Żeligowskiego w Odessie, w okresie okupacji niemieckiej zaangażowany w wydziale kwatermistrzostwa Komendy Głównej AK. Na Dolny Śląsk skierował go I Prezes WiN płk Jan Rzepecki. We Wrocławiu zorganizował  szkieletowy Okręg Wrocław - Wschód. Utrzymywał kontakty i odbierał instrukcje od Kierownika Obszaru Południowego WiN płk. Łukasza Cieplińskiego. We Wrocławiu współpracował z por. Karolem Halskim z okręgu tarnopolskiego AK posiadającego liczne kontakty zarówno z akowcami z okręgu krakowskiego, m.in. z Władysławem Ciskiem pseud. ?Rom" i Stanisławem Jaskółą pseud. ?Stanisław". Halski założył rejon WiN na terenie Brzegu. Pierwszym kierownikiem brzeskiego rejonu został Adam Januszewski pseud. ?Jaszczur" a następnie Stefan Radomski, który. On również już wówczas wciągnął do konspiracji Wincentego Muchę. Gdy w lipcu 1946 r. UB rozszyfrowało siatkę okręgu tarnopolskiego AK i okręg WiN - Jelenia Góra i zaczęły się aresztowania ppłk Szumański rozwiązał konspirację wrocławskiego WiN-u i wyjechał do Francji przekazując dokumenty i wszelkie materiały i środki organizacyjne Władysławowi Ciskowi. Uszli z Dolnego Śląska również por. Karol Halski i Stefan Radomski, którzy powrócili ma teren Małopolski. Zbiegło się to w czasie likwidacją tzw. III Komendy WiN pod dowództwem płk. Franciszka Niepokólczyckiego i objęciem funkcji Prezesa Zarządu Głównego przez ppłk Łukasza Cieplińskiego, dotychczasowego komendanta Obszaru Południowego. Odbudowę organizacji okręgu wrocławskiego zlecił on ppor. Stanisławowi Dydo,  a następnie mjr Adamowi Lazarowiczowi.

Urodzony w 1922 r. ppor. Stanisław Dydo, z zamiłowania sportowiec, miłośnik lekkoatletyk, już w 1940 r. wstąpił do Armii  Krajowej i zajmował się zarówno kolportażem podziemnej prasy, jak i akcjami dywersyjnymi. Uczestniczył w wielu brawurowych akcjach w okresie ?Burzy" na terenie Małopolski. Po wejściu Rosjan pozostał w konspiracji i zaczął organizować tajne lokale dla ściganych przez NKWD i UB żołnierzy i oficerów AK. Został wciągnięty do organizacji Wolność i Niezawisłość, którą na tzw. Obszarze Południowym, w której pełnił funkcje kierownika łączności wewnętrznej. Jego rola polegała na dostarczaniu do ?punktów pocztowych", do których dochodzili kurierzy rozkazów, instrukcji, finansów i wszelkiego rodzaju przesyłek. Dnia 21 czerwca 1946 r. został aresztowany w zasadzce zastawionej przez UB w kościele kapucynów w Krakowie, gdzie miał się spotkać z łącznikiem rozbitej wcześniej przez UB organizacji WiN Okręgu Jelenia Góra - Zachód. Podczas śledztwa przyznał się do współpracy z organizacją ROAK (Ruch Oporu Armii Krajowej) i podpisał deklaracje współpracy zobowiązującej do pomocy w ujęciu ściganego przez UB płk. Franciszka Niepokólczyckiego. Po odzyskaniu wolności zniknął obserwatorom UB i zameldował o tych faktach swemu dowódcy płk. Cieplińskiemu, który polecił mu zerwać dotychczasowe kontakty i przenieść się do Wrocławia, gdzie do przybycia mjr. Lazarowicza pełnił funkcję p.o. kierownika Okręgu Wrocław WiN, a następnie kierownika Wydziału Organizacyjnego. Okręg wrocławski WiN został podzielony na rejony odpowiadające powiatom. W Brzegu kierownikiem rejonu obejmującego również Oławę, i Grodków i Namysłów został Wincenty Mucha.
{mospagebreak}

obwody_akPo objęciu funkcji Prezesa Zarządu Głównego WiN przez ppłk Cieplińskiego organizacja ta miała skoncentrować się wyłącznie na pracy wywiadowczej, informacyjnej i propagandowej. Posiadanie broni i podejmowanie jakichkolwiek akcji bez zgody najwyższych władz stało się zabronione. W praktyce dotyczyło to przede wszystkim działań władz bezpieczeństwa, wojska polskiego oraz wojsk sowieckich, śledzenie przypadków łamania praw człowieka, gwałcenia zasady demokracji, wolności i suwerenności państwa polskiego. Szczególną uwagę zwracano na zabezpieczenie przed aresztowaniem osób poszukiwanych przez UB i NKWD. Z tego też powodu nowa organizacja miała mieć charakter wybitnie kadrowy i możliwie wąski, by na wszelkie możliwe sposoby zabezpieczyć się przed możliwością dekonspiracji. Wincenty Mucha był pod tym względem osobą właściwą do wypełniania tego rodzaju zadań w środowisku brzeskim, które z racji dużej koncentracji wojsk sowieckich i polskich miało duże znaczenie strategiczne. Urodzony w 1910 r. niemal natychmiast po klęsce kampanii wrześniowej rozpoczął działalność konspiracyjną w ?Organizacji Orła Białego", a wkrótce potem jako zastępca Komendanta Krakowskiej Chorągwi Szarych Szeregów. Zakładał zastępy i system tajnego nauczania na terenie całego, dawnego województwa krakowskiego. W okresie okupacji Wypełniał wzorowo zadania organizacyjne i wywiadowcze. Uczestniczył też w przeprowadzaniu akcji dywersyjnych. Po wojnie w czerwcu 1945 r. przybył do Brzegu, gdzie otrzymał funkcję Dyrektora Gazowni Miejskiej, pomagał  w uruchamianiu brzeskich fabryk oraz w odbudowie szkolnictwa na terenie miasta, prowadził też wspólnie ze Stefanem Sobczyńskim sklep chemiczno - techniczny. Był radnym Rady Miejskiej i członkiem Prezydium Komitetu Powiatowego PPS. Będąc aktywnym działaczem PPS miał styczność z wieloma osobami. Pozyskiwanie informacji ułatwiał fakt, że zarówno w Starostwie Powiatowym w Brzegu, jak i Zarządzie Miasta znajdowało się bardzo wielu członków PPS. Funkcję Starosty Brzeskiego pełnił w tym czasie działacz PPS. Jako harcmistrz miał duży wpływ na młodzież, wśród której żywe były tradycje Szarych Szeregów. Informacje uzyskane z inwigilacji członka I WiN w więzieniu Antoniego Klisia wskazuję, że utrzymywał on już w 1945 r. kontakt z tym środowiskiem. Zajmując takie stanowiska musiał osobiście kontaktować się z Romanem Kmiecikiem i jego organizacją. Nie ma jednak bezpośrednich dowodów na jego bezpośrednie zaangażowanie w działalność Kmiecików. Przyczyną tego mogło być to, że jako wytrawny działacz konspiracji potrafił dobrze zakamuflować swoją działalność jak też i wyraźnie wskazówki szefa eksterytorialnego okręgu tarnopolskiego na Dolnym Śląsku Żyglina, by nie rozszerzać zbytnio konspiracji poza wypróbowane osoby znane z konspiracji tarnopolskiej. Faktem jest też, że informacja o planach aresztowań przeniknęła do organizacji konspiracyjnej dzięki funkcjonariuszowi UB Janowi Dzięglowi, który został wskutek tego wydalony z UB i ukarany karą więzienia, co umożliwiło ucieczkę, lub  zatarcie śladów pozostałym członkom organizacji Kmiecików. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuścić, że rolę pośrednika między Wincentym Muchą a działaczami eksterytorialnego Okręgu Tarnopolskiego AK mógł spełnić Karol Halski mający dojście do tego środowiska Wincenty Mucha na terenie Brzegu współpracował musiał współpracować z ks. Józefem Śmietaną (do jego przeniesienia do Bystrzycy Kłodzkiej w styczniu 1947 r.), oraz ppor. Karolem Kubikiem (również oficera dywersji z krakowskiego okręgu AK), który od jesieni 1947 r. nawet zamieszkał w mieszkaniu ks. J. Śmietany przy ul. Radkiewicza 25.
{mospagebreak}

odznaka_akDziałacze z brzeskiego rejonu WiN kolportują na terenie Brzegu podziemne pismo WiN ?Orzeł Biały" dostarczanego przez łącznika z Wrocławia Franciszka Szarę,  penetrują środowisko PPR, bezpieki i wojska sowieckiego oraz polskiego. Zachowały się przejęte przez UB Archiwum WiN, w których znalazło się wiele meldunków z Brzegu. W jednym z nich można przeczytać:
?Brzeg. Stacjonuje jednostka saperska. Ćwiczenia nad Odrą. 1500 [m] od mostu przystań motorówek rosyjskich jednostki saperów. Stan liczebny [jednostki sowieckiej] 2000 ludzi. Lotnisko rosyjskie w odległości 6 km od miasta w kierunku południowym, w dniu 26.V. - [stan] 43 maszyny typu ciężkich myśliwców [stan zmienny], 29 maja - 5 maszyn obserwacyjnych. Ciągłe ćwiczenia powietrzne. [...] W dniu 17 lipca 47 - 48 katiuszy wmontowanych na platformach aut wraz z obsługą. Poligon tej broni posiadają na ternie gminy Pisarzowice, 3 km od Brzegu. Zaobserwowano wzmożone ćwiczenia wszystkich rodzajów wojsk sowieckich".

Wsypa organizacji przyszła od góry. Od wiosny 1946 r. UB zaczęło rozpracowywać i likwidować struktury WiN na terenie województwa rzeszowskiego i krakowskiego. W październiku 1947 r. UB aresztowało kpt. Franciszka Błażeja pseud. ?Bogusław", który przeprowadzał inspekcje Obszaru Południowego, w tym również Okręgu Wrocław. Umożliwiło to aresztowanie ppłk Łukasza Cieplińskiego i likwidację IV i zarazem ostatniej Komendy WiN. Ppłk Cieplińskiego nie złamano torturami fizycznymi ani też presja psychiczną, wzięto go na mistyfikację nazywaną ?cichą amnestią". Zdołano go przekonać, że celem bezpieki nie jest karanie akowców i ich likwidacja lecz przede wszystkim całkowita likwidacja podziemnych struktur i w zamian za ujawnienie całej organizacji i jej kadry, pozostający dotychczas w konspiracji akowcy nie będą karani, otrzymają gwarancje bezpieczeństwa i możliwość jawnego życia. Ten iście mongolsko - bolszewicki cynizm okazał się jeszcze raz skuteczną metodą walki przeciwnikami ukształtowanymi przez chrześcijańskie i europejskie wartości. I jest rzeczą zadziwiającą, że po doświadczeniu Katynia, formacji AK na Kresach Wschodnich wytrawny oficer i żołnierz konspiracji mógł się łudzić, że celem komunistów nie jest fizyczna likwidacja wszystkich przeciwników. Po kolei wpadały poszczególne komendy okręgów i rejonów wrocławskiego WiN. Późną jesienią 1947 r. zlikwidowano zarząd okręgu, w którym już wcześniej UB zdołało umieścić swego informatora. Dnia 12 grudnia aresztowany został mjr Ludwik Marszałek (ostatni Prezes Okręgu Wrocław), 15 grudnia Władysław Cisek (kierownik Wydziału Informacji) w już 18 grudnia na zasadzce zastawionej przez UB w kościele św. Józefa wpadł por. Stanisław Dydo.
{mospagebreak}

opaska_wpPpor. Karol Kubik został ostrzeżony przez zbiegłą z zasadzki we Wrocławiu łączniczkę Elżbietę Kopeć o aresztowaniach na terenie Wrocławia i wraz z nią oraz Franciszkiem Szarą zbiegł na teren Małopolski. W domu jego UB urządziło zasadzkę, lecz nikogo z organizacji nie udało się zatrzymać. Wincenty Mucha na wieść o aresztowaniach w okręgu wrocławskim zbiegł w okolice Tarnowa i zaczął przygotowywać dla siebie i swej rodziny przerzut na Zachód. Gdy wrócił po rodzinę do Brzegu nie wiedział, że dom jego przy ul. Cichej 10 jest już pod obserwacją. Około północy został aresztowany przez funkcjonariuszy PUBP w Brzegu i po krótkim przesłuchaniu przewieziony do więzienia na ul. Sądowej we Wrocławiu. Był sądzony w procesie grupowym działaczy Okręgu WiN przez Wojskowy Sąd Rejonowy we Wrocławiu pod przewodnictwem ppłk Aleksandra Wareckiego. W dniu 10 sierpnia 1948 r. wydany został wyrok: mjr Ludwik Marszałek, ppor. Stanisław Dydo, Władysław Cisek i por. Jan Klamut (por. WP współpracujący z WiN) zostali skazani na karę śmierci. Zginęli razem w zbiorowej egzekucji dokonanej 27 listopada 1948 r. na dziedzińcu więzienia przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu. Wincenty Mucha w śledztwie nie wydał żadnego ze swych współpracowników i otrzymał wyrok 8 lat więzienia. W sentencji wyroku stwierdzono, że: ?...korzystając ze swych znajomości i stosunków w mieście prowadził  do sierpnia 1946 r. szeroko zakrojoną działalność wywiadowczą sporządzając co miesiąc sprawozdania szkalujące partie polityczne, podające dokładne wiadomości o dyslokacji wojsk radzieckich i wojska polskiego, w szczególności zaś wyjątkowo dokładny raport dotyczący pułku artylerii przeciwlotniczej w Brzegu i pułku saperów, gdzie podał skład personalny dowództwa, uzbrojenie, umundurowanie, wyżywienie jednostki oraz szereg innych danych z dziedziny wojskowej. Również podawał oskarżony Mucha wiadomości dotyczące Władz Bezpieczeństwa jako całości i poszczególnych funkcjonariuszy tychże organów..."Wincenty Mucha karę odbywał w więzieniach na Kleczkowskiej, a następnie w Rawiczu, Sieradzu i na Sikawie. Zwolniony został 31 sierpnia 1955 r. i zamieszkał w Jaworznie-Szczakowej, gdzie zmarł 25 października 1978 r. W październiku 2000 r. z inicjatywy środowisk harcerskich odsłonięto obelisk upamiętniający jego osobę w Brzegu. Ujawnił on jednak, jak wciąż silne są komunistyczne wpływy w środowisku brzeskich harcerzy. Jeszcze 10 lat po upadku reżymu komunistycznego w Polsce ocenzurowano życiorys tego zasłużonego działacza i nawet jednym słowem nie wspomniano o jego zaangażowaniu w walkę o niepodległość w okresie sowieckiej okupacji.

Ks. Józef Śmietana na wieść aresztowaniach we Wrocławiu zerwał swoje dawne kontakty i przeniósł się na Mazury, gdzie ponownie zaangażował się do działalności w konspiracyjnej Harcerskiej Organizacji Podziemnej ?Iskra". Aresztowany został 11 listopada 1949 r. na dworcu kolejowym w Kłodzku i 6 czerwca 1950 r. skazany przez WSR w Olsztynie na dożywocie. Wyszedł po amnestii w 1956 r. i zamieszkał w Szczecinie, gdzie zmarł w 1975 r. Mjr Adam Lazarowicz Szef Obszaru Zachodniego, a następnie Północnego WiN został 14 października w procesie działaczy IV Zarządu Głównego WiN wraz z ppłk Łukaszem Cieplińskim skazany na karę śmierci i zastrzelony 1 marca 1951 r.

Janusz Jakubów
Autor jest historykiem i pracuje w I LO w Brzegu