Tomczuk3Polskość, opolskość, brzeskość, dobro powiatu, wysublimowana pobożność, wyszukany patriotyzm i na dokładkę pokora. To nie tylko slogany.

 

Wymienione wartości, plus kontynuowanie linii Marszałka i jego kasztanki, a także wszystko to, co ludzkości do szczęścia potrzebne, kultywuje główny rozprowadzacz powiatu. Kto nim jest? Wiadomo. Z przestrachu nie wymienię nazwiska. W lęki wpędziła mnie lokalna władza wytoczeniem szeregu procesów z białoruską linią oskarżenia. Na sądowym froncie nieprzejednaną walecznością odznaczył się gruby fisza miejski. Zamachnął się na wolne media chcąc zastraszyć i puścić z torbami portal oraz gazetę, niepokornych dziennikarzy, którzy do nikogo nie chcieli się łasić, ani wyciągać proszalnej łapy po samorządowe ochłapy.

Jak zrozumieć motywację człowieka, który chce uchodzić za powiatowego mocarza, a w jakimś sensie uważa się za króla naszej prowincji? Z tym królem to oczywiście przesada, korony przecież nie nosi (jeszcze), berła nie dzierży i na grzbiet nie zarzuca królewskiego płaszcza. Skoro z tymi atrybutami się nie obnosi, królem najpewniej nie jest. W takim razie, kim rozprowadzacz jest? Może po prostu - korekto, wybacz - krulem? To by nawet pasowało. Wuefiści mało czytają i serca do ortografii nie mają. Wiem, co piszę, byłem blisko belferskiego ołtarza, gdzie robiłem za bakałarza.
Zrymowało mi się ślicznie i lirycznie, a rymy zaświadczają, że piszę prawdę i tylko prawdę.

Nowy sezon polityczny możemy śmiało nazwać złotą erą nauczycieli wychowania fizycznego. Lokalny samorząd w znacznym stopniu zasilili radni o takich kwalifikacjach. Czy jest w tym coś złego? Skądże. Osoby wygimnastykowane posiadają wiele pozytywnych cech, choćby hart ducha, co w polityce jest nie do przecenienia. Dywagowanie, dlaczego akurat ta profesja ma swoją nadreprezentację, sensu wielkiego nie ma. Widocznie wyborcy uznali, że wuefiści mają patent na mądre rządzenie.
Kto bronił startować do samorządu arabistom, meblarzom lub okrętowym sternikom? Z jakichś powodów tego nie zrobili, trudno zatem zgłaszać pretensje, że rządzą nami specjaliści od skłonów, przysiadów i rzutu młotem.
Dobrze zapowiadający się lekarz po kolejnej specjalizacji skwitował, że przy wyborze zawodu popełnił życiowy błąd. Żeby dorobić się wielkich pieniędzy nie trzeba dużo się uczyć, wystarczy zostać politykiem - twierdzi pan doktor. Niby prościzna, jednak kariery nie zrobisz bez dyplomu nauczyciela WF - dodaje.
Przykład medyka akurat za dobry nie jest. Pamiętam czasy, kiedy w brzeskim samorządzie zasiadało paru lekarzy i żadnych bolączek społecznych nie uleczyli. Teraz Polską rządzi pani lekarz-pediatra, a co z tego wyniknie - przekonamy się wkrótce.

Zapytacie: po co wyzłośliwiać się z jakimś ?krulem?? Odpowiedź jest prosta jak program PiS-u. ?Bezbłędny" król swoje królestwo rozszerza, a krul ?obłędny" trwoni. Spójrzmy na Subregion Brzeski, toż to podmiot karłowaty, dziwowisko mniejsze od granic powiatu brzeskiego! Z koroną więzy zerwały dwie gminy: Grodków i Lewin Brzeski. Miasto Józefa Elsnera podryfowało do Subregionu Nyskiego (nie dziwota, grodkowianie od zawsze optują za Nysą, bo brzescy notable traktują ich po macoszemu), dawne zagłębie cukrownicze scaliło się natomiast z Aglomeracją Opolską, gdzie szuka utraconej słodyczy. Wszystko odbyło się lege artis, mamy przecież demokrację i każdy wchodzi w dowolne alianse. Tylko, dlaczego - pytam - rozprowadzacz znad Nysy Kłodzkiej kleci egzotyczną koalicję w Brzegu? U nas szuka szczęścia zezując jednocześnie na Opole. Książę Lewina Brzeskiego (od niedawna: wicekrul powiatu brzeskiego), stojący na czele lokalnego PSL-u, czyli partii ?konsekwentnie prorosyjskiej? konsoliduje się z człowiekim szefującym partii o najwyższym ilorazie patriotyzmu, której prezes peeselowców obraża w stylu żoliborskiego dżentelmena! Dlaczego, do ciężkiego licha, nie chce działać w ramach naszego powiatu? Wicekrul jest tam, gdzie stoją konfitury. Rady nadzorcze w Brzegu, owszem, czemu nie. Jednak swoją mieścinę przytulił do Opola, bagatelizując fakt, że Lewin w nazwie jest... brzeski.
Co na to krul powiatowy, hę?

Strasznie wszystko się zamotało. Powiat brzeski brzydko się rozkraczył. Krul z wicekrulem pokazali, że to zbędny szczebel administracyjny. Niepotrzebny nikomu, tylko krulom.