l.tomczukBrzeskie skowronki ćwierkają, że czas zasypać nieckę amfiteatru dla wygospodarowania placu pod działki budowlane. Gdyby chętnych zabrakło zawsze będzie można zorganizować parking. Przekazać jakiemuś przyjacielowi za fri, co przecież jest jakimś rozwiązaniem (w domyśle: kreatywność burmistrza zakłopotanego mizerią przestrzenną bywa szalona). Dlaczego amfiteatralną jamę należy wyrównać? W zapuszczonej niecce lęgną się żaby i gromadzą męty, więc nastał ten moment. Cóż, brzmi całkiem romantycznie.
 
W mieście ciasnota i nawet zmarłych nie ma gdzie grzebać. O, nie! Nie idzie o to by amfiteatr przerobić na żałobny poligon. W niecce cmentarzyk już przecież jest. Pogrzebaliśmy tam przedwyborcze obiecanki, nie tylko Wojciecha Huczyńskiego zresztą. Tenże zabuksował na Reja i wiarę, że stamtąd się wyrwie, utracił nawet jego prasowy podłokietnik. Sama gazecina zrejterowała już na tory, gdzie trwa w poczekalni grzejąc hoboki z wazeliną. Wszystko przemyślane, żeby przypadkiem nie wyziębić ciała dobrodzieja, który ostatnio "ciała daje" w nadmiarze: w listach otwartych, w oświadczeniach i w rozlicznych połajankach.

Oddajmy jednak sprawiedliwość. Poprzednicy p. Huczyńskiego również obiecywali amfiteatr rozruszać. Zrobili niewiele, albo nawet nic, a ten - przepraszam za wyrażenie - ostatni, wdając się w zadymę ze stadionem za 40 000 000 zł, dzieło sfinalizował. Ale to nie tak, że nic nie zdziałał. Rozpoczął porządki w okolicy nieszczęsnej niecki. Tylko popatrzcie:  mamy już sprzedajną galerię i efektownie ogrodzone fundamenty ****hotelu. Mało?

Szalejące na naszym forum internetowe trolle "Proboszcz" (gorący admirator burmistrza) i "niunia" (specjalizacja: posty okołoodbytnicze), zarzucają mi, że żywię się wyłącznie Huczyńskim i jego gazecianymi akolitami. O tak! To moi zapładniacze, czyli inseminatorzy. W trollowskim rozpędzie dorzucają również p. Macieja Stefańskiego. Akurat ze starostą przestrzelili, to piramidalna bzdura, bowiem do czasu anty-puszczewiczowego wywiadu powiatowego urzędnika nie krytykowałem, co obszernie objaśniłem .

Bez owijania w felietonową bawełnę oznajmiam, że obecny burmistrz, wspomagany potakiewiczami z amatorskiego tygodnika, to najwięksi brzescy szkodnicy. To, co teraz wyprawiają, te monumentalne pogaduchy w odcinkach (sic!), wzajemne "wywiady" i kropelkowe newsy o bieda-sukcesach (np.: o b. długim zakończeniu remontu ul. Długiej), a więc cała ta panoramiczna paplanina pokazuje nikczemność i słabość zarazem.

Poważny polityk w rozmowie z podłokietnikiem ujawnia szokujący rzekomo fakt dyskredytujący konkurenta, cyt. "/.../ nazamawiał alkoholi i jedzenia za kilkaset złotych, a potem bezczelnie uciekł bez zapłacenia rachunku. Nie chcąc robić afery /.../ zapłaciłem około 1000 zł rachunku". Jako felietonista leniwy i niechętnie już penetrujący, oczywiście nie dotarłem do cwanego "zamawiacza" i dlatego nie dowiedziałem się prawdziwej prawdy. Bynajmniej nie oznacza to iż bez dziennikarskiego śledztwa nie wiem, czy sprawiedliwości stało się zadość. Tysiąca wyasygnował ten, który najwięcej podczas biesiadowania zjadł i wypił. Gorzkie żale poniewczasie, to taki kabaret, prawda? Życie zweryfikowało, kogo dzisiaj stać na płacenie rachunków.

W kolejnym odcinku wywiadu-rzeki podsumowującym Dramatyczną Dekadę (DD) oczekiwałbym prawdziwego hitu, chciałbym się mianowicie dowiedzieć, czy to prawda, że spisujący monologi kolorowego rozmówcy - zawsze do usług - red. Przyklęk zakłada na ten czas koronkowe stringi?! Skąd tak durne oczekiwanie? Tenże niegdyś upatrywał we mnie swojego... absztyfikanta i jestem zdezorientowany. A po co to komu? Cóż, nawet głupi wywiad powinien być ciekawy, a nie żałosny.

I tak oto doszliśmy do żałosnego słowa, z którym kojarzą się słówka inne, również rozpoczynające się na "ż": żałość, żal, żałoba oraz żaba z żabotem. Dokładnie taki stan ducha mnie dopadł na żałobną zapowiedź konkurencji. W związku z tym, co wielu polityków Platformy Obywatelskiej wyprawia z mediami w naszym kraju, w jaki sposób za pomocą sądów próbuje się rozprawiać z niewygodnymi dla władzy dziennikarzami, postanowiłem zaprotestować przeciwko białoruskim standardom traktowania mediów w Polsce. W proteście - zawieszam na krótki czas swoje felietony, które nieprzerwanie ukazywały się od prawie 10 lat.".

Och ty żabo z żabotem! A kto mnie będzie teraz zapładniał?!